Zanim zaczęłam pisać sprawdziłam, czy na pewno minęło aż 5 lat od ostatniej recenzji restauracji Trattoria Flaminia z ul. Krasińskiego. Na szczęście mój komputer skwapliwie archiwizuje wszystkie moje "wypociny", tak więc recenzja znalazła się szybko i … faktycznie powstała w 2017.
Rzuciłam okiem na kilka przymiotników sprzed 5 lat: pyszne, smaczne, świeże… i mogłabym napisać jedno zdanie, gdyż nic się nie zmieniło: zapraszam do najlepszej restauracji na Żoliborzu. Notabene, restauracji, która zwyciężyła w plebiscycie na Żoliborską Restaurację Roku 2018.
Poproszona zostałam jednak przez Redakcję o pełną, aktualną recenzję Tratorii Flaminii, tak więc nie zakończę tylko na jednym zdaniu.
Przeczytaj również: [Tydzień kulinarny] Restauracje na Żoliborzu – zestawienie
Czas na degustację W "Trattoria Flaminia"
Szczęśliwie miałam okazję wybrać się na degustację w maju, kwitnącym szparagami i bzem. Moim ukochanym miesiącu pod względem kulinarnym, przyrodniczym, jak i każdym innym. Z tym pozytywnym nastawieniem pierwszy raz w tym roku wybrałam stolik na zewnątrz. W świetle wczesnego zachodu słońca na restauracyjnym tarasie, każde z dań wyglądało jeszcze piękniej.
Nie ukrywam, że w przeciągu tych 5 lat byłam we Flaminii na wielu obiadach, jednak uczta, jaką sobie tym razem sprawiłam była zdecydowanie bardziej, nazwijmy to, obfita :)
Od przystawki
Na przystawkę wybrałam oczywiście asparagi, ale nie tylko. Pierwszy wybór to właśnie szparagi z przegrzebkami w delikatnej panierce (48zł), drugi to klasyczne bocconcini romani czyli paszteciki z mozzarellą, sezonowanymi wędlinami i serem grana padano (36zł), a trzeci wybór padł na carpaccio z polędwicy wołowej z rukolą i serem grana padano (45zł). Wszystkie przystawki smakowały mi bardzo, najlepsza jednak była opcja szparagowa, przegrzebki faktycznie były w delikatnej panierce, co nie obciążyło tego dania. Szparagi pięknie zielone, błyszczące od masła, krótko gotowane, idealnie al dente i co ważne - lekko obrane na końcach, dzięki czemu nie były łykowate i włókniste. Tak trzeba przygotowywać szparagi, aby apetycznie wyglądały i były zdrowe, bo należy pamiętać, że szparagi mają wiele drogocennych składników odżywczych.
Przeczytaj również: Włoska klasyka i nieco więcej – Gelateria Flaminia zaprasza przez cały rok na lody i desery prosto z Włoch – Materiał partnera
Przez danie główne
Główne dania to również wiele różnych smaków, ale z naciskiem na sezonowość i nowości w menu, tym razem również bezmięsnie.
Na pierwszy rzut danie z grilla, którego nigdy wcześniej nie próbowałam, i od razu powiem, że było genialne, choć cena wysoka. Grillowane szaszłyczki z kalmarów i krewetek (83zł) z chrupiącym pieczywem, lekki smak i aromat grilla, nawet wędzonki, naprawdę przyjemnie się jadło to danie i patrzyło na nie. Kolejny talerz to znowu szparagi, tym razem w towarzystwie kuzynów naszych kopytek, w dodatku o zupełnie innej karnacji – czarne gnocchi ze szparagami i krewetkami w sosie z wina madera i pomidorkami koktajlowymi w przyzwoitej cenie (58zł). Przyjemna konsystencja kremowego sosu, idealnie oblepiająca kluseczki chwyciła mnie za serce, szczególnie, że informacja ta dotarła do żołądka i naprawdę najadłam się tym daniem.
Wizyta w Trattori Flamini nie mogła oczywiście obejść się bez pizzy, tym razem wybór padł na mortazza czyli placek z mortadellą, serem burrata, pesto pistacjowym i rukolą (49zł). No i tutaj jest petarda, jedna z najpyszniejszych pizz, jakie jadłam i to nawet na zimno. Wiem, bo całości nie dałam rady pokonać na miejscu.
Aż po deser
Deser niestandardowy, nigdy nie trafiłam na niego we Flaminii - semifreddo. Szef kuchni pokazuje nam, jak można łączyć różne tekstury, kremowa masa i chrupiący karmel to idealny duet. To lody i ciastko w jednym, pyszne, wytrawne w smaku i eleganckie w swojej formie. Choć zimne, to gorąco polecam.
Pozostaje mi jedynie złożenie najlepszych życzeń na te piąte urodziny dla najlepszej restauracji włoskiej na Żoliborzu oraz podziękowanie za tę wspaniałą ucztę, jak zawsze w przyjaznej atmosferze.
Oby tak dalej Trattorio !!! Buon compleanno!!!
Przeczytaj również: Trattoria „Flaminia” – z Rzymu prosto na Żoliborz
Napisz komentarz
Komentarze