Mieszkańcy osiedli położonych przy torach narzekają na częste i głośne sygnały dźwiękowe emitowane przez pociągi. Kolejarze przekonują, że są one niezbędne ze względu na bezpieczeństwo.
– Sygnały dźwiękowe pociągów są bardzo głośne. Od czasu budowy przystanku Warszawa Powązki słychać je znacznie częściej. Sam fakt, że w sąsiedztwie znajduje się przeprawa kolejowa, nie jest uciążliwy. Do tego można się przyzwyczaić, zresztą nowe składy są ciche. Gorzej jest jeśli chodzi o „trąbienie” pociągów, które stawia na nogi – skarży się jeden z mieszkańców Żoliborza Artystycznego.
W rozmowie z „Gazetą Żoliborza”, przedstawiciel Szybkiej Kolei Miejskiej podkreśla, że sygnały dźwiękowe są konieczne dla zapewnienia bezpieczeństwa. – Docierają do nas głosy mieszkańców osiedli sąsiadujących z terenami kolejowymi, zwłaszcza z okolic budowanego przystanku Warszawa Powązki, skarżących się na głośne sygnały dźwiękowe m.in. pociągów SKM. Ich emitowanie nie wynika z chęci zakłócania ciszy lub budzenia mieszkańców. Istnieją przepisy w ruchu kolejowym, które nakładają na maszynistów obowiązek dawania sygnałów tzw. „baczność” w konkretnych sytuacjach – wyjaśnia Kamil Migała, rzecznik prasowy SKM. Na szlakach kolejowych znajdują się znaki, do których kolejarze muszą się stosować. Wśród nich są też takie, które sygnalizują maszynistom m.in. to, kiedy mają użyć ostrzeżenia dźwiękowego.
"Przejazdy nie powstrzymują przed brawurą i nieostrożnością"
– Przede wszystkim najważniejsze jest zachowanie bezpieczeństwa. Jak wiadomo, na szlaku kolejowym wzdłuż Żoliborza prowadzone były prace związane z budową przystanku Warszawa Powązki. Żeby nie doszło w tym miejscu do żadnego wypadku, częste „trąbienie” było niezbędne i miało charakter ostrzegawczy dla pracujących tam ludzi – dodaje Migała.
Dodatkowo, nieco dalej, znajduje się przejazd kolejowy. Jest tam szlaban i światła ostrzegawcze. Pojawiają się głosy, że kolejna seria sygnałów jest niepotrzebna. O tym, że nawet strzeżone przejazdy nie powstrzymują przed brawurą i nieostrożnością, pokazuje prowadzona od wielu lat kampania PKP PLK „Bezpieczny przejazd”. – Mimo tych zabezpieczeń zdarzają się sytuacje, gdy np. pieszy uzna, że zdąży przejść przed nadjeżdżającym pociągiem, albo kierowca, któremu się spieszy, utknie między rogatkami. W takich momentach sygnały dźwiękowe są po prostu niezbędne. W przypadku, gdy dojdzie do potrącenia pieszego, bądź zderzenia pociągu z innym pojazdem, analizowane są wszystkie zapisane dane z czarnych skrzynek, które rejestrują również dawanie sygnału „baczność” – mówi rzecznik prasowy SKM.
fot. SKM
Napisz komentarz
Komentarze