Dlaczego tak się dzieje? Czy winna jest nasza słaba wola, złe planowanie, a może… pora roku? W tym artykule postaram się wyjaśnić, dlaczego postanowienia noworoczne mają marne szanse powodzenia i jak zimowy syndrom SAD dodatkowo utrudnia ich realizację.
Nowy Rok, nowa presja.
Styczeń to miesiąc nadziei i presji. Społeczne oczekiwania podsuwają obraz „nowego ja” – lepszego, zdrowszego, bardziej zorganizowanego. Media bombardują nas hasłami o konieczności zmiany, a znajomi chwalą się swoimi planami na siłownię czy dietę. Presja ta może działać mobilizująco, ale często prowadzi do wyznaczania nierealistycznych celów, takich jak „schudnę 10 kg w miesiąc” lub „codziennie będę wstawać o 5 rano na jogging”. Szerzej o stawianiu sobie nierealistycznych celów pisałam we wpisie „Żadnych postanowień noworocznych” (tutaj).
Tymczasem jest jeszcze jeden czynnik, który w pewnym stopniu wpływa na trudność z dotrzymaniem postanowień: to wynikające z zewnętrznych okoliczności uwarunkowanie naszego organizmu. Tak, w tym przypadku przynajmniej częściowo możemy zwalić winę na… klimat!
Syndrom SAD
Seasonal Affective Disorder, czyli depresja sezonowa, to występujące w naszej strefie geograficznej zjawisko wynikające z zaburzeń w funkcjonowaniu naszego zegara biologicznego. Ograniczona ilość światła słonecznego zaburza „normalny” tryb pracy naszego mózgu. Zwiększona zostaje produkcja melatoniny – hormonu odpowiadającego za regulację snu, którego nadmiar powoduje uczucie senności i zmęczenia. Obniżony zostaje poziom serotoniny, neuroprzekaźnika regulującego nastrój, którego deficyt prowadzi do smutku, drażliwości i apatii. Wreszcie rozregulowaniu ulega nasz rytm dobowy, co prowadzi do zaburzeń snu, metabolizmu i poziomów energii.
Dlaczego SAD utrudnia nam realizację postanowień?
1. Brak energii:
Obniżony poziom serotoniny sprawia, że trudno jest rozpocząć jakiekolwiek działanie, szczególnie wymagające wysiłku.
2. Zwiększona potrzeba komfortu:
SAD nasila chęć unikania wyzwań i szukania pocieszenia w jedzeniu czy leniuchowaniu.
3. Łaknienie węglowodanów:
Spadek serotoniny i zaburzenia w rytmach dobowych powodują większe łaknienie na węglowodany, szczególnie proste cukry. Organizm próbuje w ten sposób podnieść poziom serotoniny, ale efekt jest krótkotrwały, a dodatkowe kalorie mogą prowadzić do nadwagi, co dalej obniża motywację i utrudnia realizację postanowień.
4. Nierealistyczne oczekiwania:
Kiedy zimowa aura utrudnia nawet wyjście na spacer, radykalne zmiany w stylu życia wydają się niemożliwe.
Aktywność kontra spleen
Jako trener personalny i osoba, dla której ruch jest niezbędny do szczęścia wiem, że aktywność to najlepsze lekarstwo na objawy SAD i klucz do realizacji postanowień.
Aktywność fizyczna stymuluje wydzielanie hormonów poprawiających nastrój – m.in. właśnie omawianej serotoniny. Dzięki temu powodujemy pozytywną reakcję łańcuchową i możemy skutecznie uporać się z opisanymi powyżej trudnościami:
1. Więcej energii zamiast braku motywacji
Ćwiczenia fizyczne zwiększają przepływ krwi i poziom serotoniny, co redukuje zmęczenie i poprawia nastrój. Dzięki lepszemu dotlenieniu organizmu zyskujemy więcej energii do działania.
2. Otwartość na nowe wyzwania zamiast unikania ich
Każdy ukończony trening buduje pewność siebie i daje poczucie sprawczości. Poprawa nastroju i stopniowy progres sprawia, że łatwiej jest podejmować nowe cele.
3. Spalanie węglowodanów zamiast ich nadmiernego spożywania
Ruch reguluje poziom cukru we krwi i zmniejsza napady głodu. Ćwiczenia pomagają spalać nadmiar kalorii i wspierają kontrolę masy ciała.
4. Świętowanie sukcesów zamiast nierealistycznych oczekiwań
Regularna aktywność pozwala na osiąganie małych, ale motywujących sukcesów. Dzięki temu cele stają się bardziej realne, a każda aktywność daje powód do dumy.
Teraz Twój ruch!
Doskonale wiem, że realizacja postanowień noworocznych w zimowym okresie to wyzwanie, ale nie jest niemożliwa. Kluczem jest zrozumienie naszych ograniczeń i dostosowanie celów do aktualnych możliwości. Wystarczy rozpocząć od małych sukcesów - z czasem przerodzą się w w
Napisz komentarz
Komentarze