NIE MA DROGI NA SKRÓTY
Ten błąd często popełniają początkujący, którzy trenują samodzielnie: narzucenie sobie morderczej rutyny treningowej, obejmującej prawie codzienne treningi o wysokiej intensywności. To wydaje się przecież oczywiste: im więcej wysiłku, tym lepsze efekty - tym szybciej spalimy tkankę tłuszczową lub nabierzemy masy mięśniowej… A tymczasem to nieprawda! W przemianie nie ma drogi na skróty, podstawowym warunkiem w osiągnięciu formy nie jest intensywność, tylko systematyczność. Trening przynoszący efekty to trening stymulujący - ani zbyt "lekki" (podprogowy), ani zbyt intensywny, ale dający układowi mięśniowemu i nerwowemu regularne bodźce rozwojowe. A „zajeżdżanie” organizmu bez dania mu szansy na regenerację może doprowadzić do przykrych skutków.
MIĘŚNIE ROSNĄ NA FOTELU
Zaskoczę Was: to wcale nie podczas treningu osiągacie wzrost masy mięśniowej, tylko… podczas regeneracji! Trening to zaplanowane doprowadzanie do mikrouszkodzeń włókien mięśniowych. Ich nadbudowa doprowadza do wzrostu tych włókien, ale cała ta magia dzieję się tylko podczas odpoczynku - wtedy, kiedy mięsień nie jest dalej „eksploatowany”. Regeneracja to więc czas niezbędny komórkom, aby zainicjować odbudowę i wzrost włókien mięśniowych, a w konsekwencji - zwiększenie siły i wytrzymałości.
Dalsza część artykuł w linku poniżej
https://fenikswear.pl/pl/blog/akcja-regeneracja-1710249287.html
Napisz komentarz
Komentarze