Jesteśmy pod koniec kampanii samorządowej, a niektórzy mówią, że w środku maratonu wyborczego, który obejmuje wybory parlamentarne, do europarlamentu i wybory prezydenckie. Czy Twoim zdaniem polityka centralna zdominuje tę samorządową?
Uważam, że te wybory są swoistym połączeniem polityki centralnej i tej lokalnej, która powinna skupiać się wokół lokalnych potrzeb. Nie uciekniemy od tematu zderzenia dwóch światopoglądów, które jeden z moich znajomych i analityków życia politycznego, określa mianem zderzenia idei proeuropejskiej z antyeuropejską. Po części zgadzam się z tym określeniem i myślę, że 15 października, u wielu wyborców, silną motywacją do wzięcia udziału w wyborach, był właśnie strach przed Polexit. Jednocześnie jesteśmy w trakcie kampanii, która powinna skupiać się bardziej na kwestiach lokalnych inwestycji, programów pomocowych i rozwojowych na terenach naszych małych ojczyzn oraz prostej kalkulacji tego kto najlepiej zadba o nasze potrzeby na poziomie regionalnym. Warszawa jest bardzo symbolicznym miejscem w skali kraju i zawsze tak będzie, bo każda stolica, jest wizytówką całego kraju. Mamy kandydata na prezydenta Warszawy, który jest jednocześnie ważnym politykiem w skali kraju. To w naturalny sposób, łączy tę politykę centralną i samorządową, o czym wspomniałeś na wstępie. Dla mnie osobiście jest to kampania, w trakcie której, mogę pokazać swoje sukcesy ostatnich pięciu lat w roli radnej rady miasta i pokazać jak wiele udało się w tym czasie zrobić oraz jak wiele wyzwań jest przed nami.
Jesteś jedyną obecną radną w Radzie Miasta, wybraną z naszego okręgu, czyli obejmującego Żoliborz i Bielany. Czy to powoduje, że czujesz większą presję?
Nie nazwałabym tego presją, ale raczej poczuciem odpowiedzialności i zaszczytem. Każdy z radnych w Radzie Miasta, musi umieć połączyć myślenie o dobru miasta jako całości, ale jednocześnie jesteśmy silniej powiązani z mieszkańcami i dzielnicami z okręgów, które reprezentujemy i których mieszkańcy powierzyli nam to zadanie. Dlatego pełniąc funkcję przewodniczącej komisji Kultury i Promocji Miasta, zawsze staram się umiejętnie połączyć te dwa elementy.
Jeśli skupimy się na Żoliborzu, to czym możesz się pochwalić? Pamiętam Twoją kampanię, która prowadziłaś 5 lat temu i pamiętam jak przyciągnęłaś uwagę wielu ludzi. To była olbrzymia rzadkość, zobaczyć na listach wyborczych znaną projektantkę mody współpracującą z Magdą Gessler i jednocześnie sprawną przedsiębiorczynię z rynku prywatnego. To Cię wyróżniało.
Rzeczywiście byłam i ciągle jestem o to pytana. Przyszłam do tej naszej lokalnej polityki z nieco innego świata niż większość kandydatów. Zawsze uważałam, że jest to moja wartość dodana. Jak wiesz w tym obszarze nic się nie zmieniło. Cały czas prowadzę własną firmę i dlatego mogę patrzeć na nasze potrzeby, czyli przedsiębiorców, z perspektywy potrzeb i problemów samych zainteresowanych. Doskonale rozumiem jakich trudności przysporzył nam poprzedni rząd PiS i czego wymagamy od obecnego. To przenosi się naturalnie na moje działania w polityce samorządowej. Między innymi dlatego, wiem jak ważny jest rozwój naszej warszawskiej oferty wsparcia dla przedsiębiorców chociażby w sferze dostępu do darmowych szkoleń i warsztatów. Skupiając się na kwestii prowadzenia działalności gospodarczej musimy pamiętać o wsparciu dla przedsiębiorców w postaci ułatwień administracyjnych oraz pomocy dla naszych lokalnych start-upów. Wiem, że Warszawa może być stolicą nie tylko w sensie administracyjnym, ale również staje się nią w obszarze kulturowym i biznesowym.
Skoro poruszyłaś wątek kultury, to chciałbym zapytać o Twoje plany na przyszłość w tym obszarze oraz tematy, którymi możesz się pochwalić po 5 letniej kadencji.
To niezwykle długi wątek, ale postaram się go maksymalnie streścić. Rozmowę o kulturze, musimy obecnie zawsze zaczynać od świadomości szkód, jakie poczynił w tym obszarze jeszcze minister Gliński. Wszyscy sobie doskonale zdajemy sprawę z tego co się działo przez ostatnie 8 lat. Obsadzanie dyrektorów muzeów wg klucza ideologicznego, to jeden z takich najlepiej widocznych symboli słusznie minionej władzy. Następnie możemy długo mówić o kwestii finansowania “swoich” i ucinania dofinansowań dla niewygodnych twórców i instytucji kultury. To wszystko już na szczęście za nami, ale do dzisiaj widzę skutki tych działań. W Warszawie niezwykle dbamy o niezależność kultury isztuki oraz o odpowiednie wsparcie finasowe i i tutaj muszę się pochwalić, ponieważ przy moim wsparciu np. Fundusz Edukacji Kulturalnej zwiększył się trzykrotnie, zwiększyliśmy też znacząco środki na podwyżki dla pracowników instytucji kultury. W sferze inwestycyjnej i infrastrukturalnej wspomnę chociażby o nowym Domu Kultury, który powstał na Żoliborzu, a było to jedno z moich głównych zobowiązań względem mieszkańców w poprzednich wyborach. Z mojej inicjatywy i przy moim wsparciu, udało się znaleźć pieniądze na remont dachu w Forcie Sokolnickiego. Tych większych i mniejszych inwestycji było dużo, takich jak np. Miejsca Aktywności Lokalnej na Bielanach czy też Centrum Lokalne Żoliborza. Z informacji jakie otrzymuję od mieszkańców Żoliborza i Bielan, wynika, że były to inwestycje nie tylko wyczekiwane, ale również bardzo potrzebne. Tak samo jak inwestycje w infrastrukturę edukacyjną. Przecież szkoła i przedszkole przy ulicy Anny German, to obecnie jedna z perełek na mapie Warszawy i przy okazji jedno z moich kluczowych zobowiązań z poprzedniej kampanii. Cieszę się, że te ostatnie pięć lat mojej kadencji w radzie miasta, to czas rekordowych programów inwestycyjnych w oświatę. Jeśli mówimy o planach na przyszłość, to w moich zobowiązań na następną kadencję znajdziesz tematy takie jak: modernizacja obiektów OSiR Żoliborz, remont Fortu Sokolnickiego, budowa hali sportowej przy szkole podstawowej nr. 247, budowa nowego domu kultury na osiedlu Piaski, remont pływalni w zespole szkół elektronicznych czy też budowę trasy mostu Marii Skłodowskiej-Curie od węzła z trasą S7. Wyzwań jest wiele i to co mnie cieszy, to fakt, że mamy w Warszawie już bardzo dobrze wypracowane procedury, które to wszystko ułatwiają. Nic nie zastąpi doświadczenia i chęci do pracy. Jednego i drugiego mi nie brakuje na tym etapie i czuję jakbym była dopiero na początku swojej drogi w roli radnej Warszawy.
Mówiąc o różnych etapach rozwoju, zapytam od razu o tematy wsparcia dla młodych małżeństw. Wiem, że zawsze mocno angażowałaś się w pomoc seniorom i osobom niepełnosprawnym, ale coraz częściej pojawiają się głosy o tym, że rząd zapominał o osobach młodych i tzw klasie średniej. To zarzut, który pojawiał się w trakcie ostatniej kampanii parlamentarnej i wydaje się, że jest to jedna z przyczyn porażki PiS w tych wyborach. Co pokazują badania i analizy segmentów wyborców i ich preferencji politycznych.
Rzeczywiście temat pomocy grupom zagrożonym bądź wręcz dotkniętym wykluczeniem społecznym, jest od zawsze moim celem samym w sobie. Robiłam to na długo zanim zostałam radną Warszawy i zawsze będę się tym zajmowała. Musimy wszyscy pamiętać, że świat jaki tworzymy dla dzisiejszych seniorów, będzie już jutro naszą teraźniejszością. Generalnie temat pomagania innym, to jedna z tych kwestii, które definiują nas jako ludzi. Słusznie zauważyłeś, że w wielu badaniach dokonuje się pewnej segmentacji grup wyborców. Wracając jednak do tematu młodych małżeństw, musimy jednak nauczyć się patrzeć bardziej holistycznie na takie zagadnienia. Na poziomie samorządu musimy zabezpieczyć temat infrastruktury przedszkolnej i szkolnej. To dzieje się cały czas ale moim zadaniem w najbliższej kadencji będzie rozszerzenie również oferty dla mam powracających do pracy po urlopie macierzyńskim, ułatwienie dostępu do pomocy psychologicznej dla dzieci i młodzieży, rewitalizacja terenów zielonych czy też zwiększenie bezpieczeństwa na placach zabaw dla dzieci. Te wszystkie elementy składają się na jeden spójny obraz. Czyli miasta przygotowanego i zapewniającego pomoc zarówno dla dzieci jak i ich rodziców. Zwiększenie oferty szkoleń i warsztatów w zakresie doradztwa zawodowego dla młodzieży, to jedno z zadań jakie przed sobą stawiam. Pomoc w wyborze ścieżki zawodowej oraz odpowiedniego kierunku studiów, to coś czego dawniej brakowało, a dzisiaj jest to konieczne w obliczu natłoku informacji i zwiększających się wymagań względem młodych ludzi.
Ten element natłoku informacji jest niezwykle ciekawy moim zdaniem. Od wielu lat, psychologowie ostrzegają o nadmiarze różnego rodzaju bodźców, jakie wpływają na nasze dzieci, ale i na nas dorosłych. Podobno jest to temat, który jest w jakimś sensie symbolem naszych czasów i wielkim zagrożeniem dla zdrowia psychicznego dla dużej części ludzi.
Niestety masz rację i wielokrotnie o tym mówiłam w przeróżnych wywiadach czy podczas bezpośrednich spotkań z mieszkańcami Warszawy. Moim zdaniem, jest pewne zadanie do wykonania również przez władze samorządowe, czyli również przeze mnie. Od początku mojej kończącej się już kadencji, współpracuję z dyrektorami teatrów, muzeów i domów kultury, nad zwiększeniem poziomu atrakcyjności naszej oferty i dopasowaniem jej do wymagań współczesnego świata. Cały czas powtarzam, że konkurujemy z wielkimi korporacjami, które wydają olbrzymie środki finansowe na to, żeby zatrzymać nas i nasze dzieci w domu, przed ekranem telewizora, komputera bądź telefonu komórkowego. Czasy się zmieniły od czasów mojej młodości i teraz świat kultury, konkuruje głównie z Tik Tokiem i innymi aplikacjami, które mają działanie silnie uzależniające. Oczywiście wszystko jest dla ludzi, ale musi być używane z pewnym umiarem. Nasza warszawska oferta kulturowa, musi zatem stale dopasowywać się do wymagań młodszego odbiorcy i zmieniać swoje systemy i metody promocji. W ten sposób walczymy o to, aby jak najwięcej osób wyszło ze swoich domów i odwiedziło wspólnie z skorzystało z naszej oferty. A jest ona coraz bogatsza i wiem, że coraz częściej zyskuje uznanie w oczach młodych rodziców. Szczególnie tutaj na Żoliborzu i Bielanach, gdzie nie ukrywam, mam nadzieję powstanie takie centrum kulturalne Warszawy. Jest to jeden z moich celów na najbliższe lata i dlatego kandyduję ponownie do rady miasta.
Twoją kandydaturę popierają osoby z różnych środowisk i to niekoniecznie kojarzonych z polityką. Michał Szczerba czy Aldona Machnowska-Góra wiceprezydentka Warszawy i Rafał Trzaskowski, to oczywiście twoi współpracownicy w samorządzie. Natomiast poparcie Magdy Gessler to postać, która nie kojarzy się z polityką.
Moim zdaniem cały czas obowiązuje zasada „wszystkie ręce na pokład”. Cieszy mnie kiedy moi znajomi i współpracownicy doceniają moją dotychczasową pracę w radzie miasta. Osoby z poza świata polityki zdają sobie sprawę z wagi tych wyborów i tak jak już mówiliśmy wielokrotnie, ten sukces z 15 października, nie może uśpić niczyjej czujności. Wybory samorządowe to po części druga runda pojedynków światopoglądów, a po części wybór gospodarzy naszych małych ojczyzn. Z Magdą przyjaźnimy się od wielu lat i dzielimy światopogląd w wielu kwestiach. To osoba wyjątkowa nie tylko pod względem kariery zawodowej, ale również bardzo aktywna społeczniczka, która jest świadoma sytuacji politycznej w kraju. Naszą rolą, czyli rolą radnych, jest sprawienie, żeby to zaangażowanie tysięcy osób, zostało zwieńczone w formie dobrego i sprawnego samorządu.
Czego Ci zatem życzyć na koniec naszej rozmowy?
Ja życzę nam wszystkim dużo uśmiechu i przede wszystkim zdrowia. Pokazaliśmy podczas wyborów parlamentarnych, że działając wspólnie, jesteśmy w stanie dokonać rzeczy wielkich. Teraz musimy być konsekwentni i wytrwali w naszych działaniach. Czego życzę sobie, tobie i wszystkim czytelnikom.
Napisz komentarz
Komentarze