Redakcja: To już Pana kolejna kadencja – jaki był najważniejszy temat, którym się Pan zajmował w tej kadencji?
Dariusz Figura: Myślę, że spośród wielu tematów, warto wspomnieć o jednym istotnym zarówno dla mieszkańców Żoliborza, jak i dla wszystkich mieszkańców Warszawy. Chodzi o nadzorowanie procesu przekształcania użytkowania wieczystego we własność z istotnymi bonifikatami (98% lub 99%) na mocy uchwały, której byłem wnioskodawcą. Już w poprzedniej kampanii zapowiadałem, że chciałbym się tym zająć. Obecnie ten proces jest już w istotnym stopniu ukończony, pomimo początkowych zapowiedzi Prezydenta Trzaskowskiego o wycofaniu się z tych dużych bonifikat. Dzięki temu mieszkańcy Warszawy zaoszczędzili kilkaset milionów złotych, a ich opłaty czynszowe zmalały (zamiast opłat za użytkowanie wieczyste został jedynie znacząco mniejszy podatek od nieruchomości).
Redakcja: A jeśli chodzi o inwestycje lokalne?
Dariusz Figura: W tej kadencji największym wyzwaniem, z punktu widzenia mieszkańców Żoliborza, było dokończenie inwestycji oświatowych rozpoczętych za poprzednich władz dzielnicy, przy współudziale PiS. Po wybudowaniu zespołu przedszkolnego ze żłobkiem przy ul. Rydygiera, udało się zakończyć budowę pięknej i nowoczesnej szkoły przy ul. Anny German na Żoliborzu Południowym. Poza tym, niestety, niewiele się działo, jeśli chodzi o inwestycje na Żoliborzu – obecne władze dzielnicy są tu o wiele mniej ambitne od poprzednich. Z mniejszych tematów można wymienić co najwyżej ograniczoną rozbudowę szkoły przy ul. Mścisławskiej oraz oddanie Centrum Aktywności Lokalnej przy pl. Grunwaldzkim. Należy jednak zwrócić uwagę, że to była dziwna kadencja samorządu ze względu na długotrwały okres pandemii.
R: A jakie są najważniejsze wyzwania inwestycyjne w następnej kadencji?
DF: Na pewno jednym z priorytetów będzie przeprowadzenie procesu budowy zespołu żłobkowo-przedszkolnego na Żoliborzu Artystycznym. Jednak obecny projekt budynku przy ul. Ficowskiego nie wydaje się być dobrym rozwiązaniem – jest przewymiarowany i wymusza istotne wycinki drzew, poza tym nadal są wątpliwości co do zanieczyszczeń gruntów w tym miejscu. Trzeba również pamiętać o pozostałych, mniejszych inwestycjach oświatowych, takich jak rozbudowa niektórych przedszkoli czy modernizacja boisk szkolnych. Nadal istnieje także problem miejsc parkingowych na terenie dzielnicy, mimo wprowadzenia SPPN. Warto również wspomnieć o planach przedłużenia II linii metra z Bródna do węzła Hala Marymoncka oraz kluczową budowę IV linii metra z Tarchomina przez węzeł przy Hali Marymonckiej w kierunku Ronda Radosława ze stacją w okolicy Placu Grunwaldzkiego, co będzie szalenie istotne dla nowych osiedli na Żoliborzu.
Nowa kadencja to także planowane zmiany w Studium Zagospodarowania Warszawy...
Obecnie ten dokument, zgodnie ze zmianami ustawowymi, będzie się nazywał Planem Ogólnym i będzie miał nieco inną formę. Kwestie długofalowego planowania architektonicznego są fundamentalne dla jakości życia mieszkańców, ponieważ określają, co i gdzie może być budowane. W przypadku mieszkańców Żoliborza, najważniejsze będzie zapewnienie, że ruch tranzytowy w miarę możliwości będzie omijał ich dzielnicę. Istotne będzie także zachowanie istniejących terenów zielonych, np. terenów Rodzinnych Ogrodów Działkowych przy Kępie Potockiej.
A jakimi innymi sprawami ogólnowarszawskimi chciałby Pan się nadal zajmować?
Najważniejsze sprawy, którymi chciałbym się nadal zajmować, to problemy rozwoju sieci drogowej i transportu publicznego, zarządzanie gospodarką odpadami komunalnymi oraz kwestie związane z ochroną środowiska. Będę także uważnie kontrolować każdą władzę pod kątem rzetelności i efektywności wydatków, jako osoba całe życie zajmująca się finansami w sektorze prywatnym. Ponadto, będę kontynuować wysiłki w poszukiwaniu nowych rozwiązań pomocy dla seniorów.
Co wyborcy powinni wymagać od radnego? Wiele się mówi o niskiej aktywności radnych...
Ważne jest nawiązanie kontaktu z okręgiem wyborczym, znajomość problemów i kontakt z ludźmi. Staram się być na bieżąco w tych sprawach. Dla mnie jest to naturalne, ponieważ tu się urodziłem, mieszkali moi rodzice i tu mieszkam przez całe życie. Pasję do działalności społecznej odkryłem we wczesnych latach życia.
Jak rozumiem, jeśli chodzi o Pana poglądy, nic się nie zmieniło?
Nie zwykłem zmieniać poglądów. Najkrócej mówiąc, ukształtowały mnie antykomunizm i kościół katolicki. Mam wielki sentyment do lat osiemdziesiątych, nie tylko dlatego, że byłem wtedy młodszy, ale także dlatego, że świat był prostszy, a podział na dobro i zło był oczywisty.
Co jest dla Pana ważne w działalności publicznej?
Przede wszystkim trzeba być przyzwoitym – rzetelność, pracowitość, lojalność wobec ludzi, osobista uczciwość to podstawa. Efekty wykuwają się we współpracy z konkretnymi ludźmi, mieszkańcami, współpracownikami itd. Trzeba również lubić ludzi i chcieć z nimi rozmawiać. Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że można ze mną współpracować, niezależnie od barw politycznych. Wszak starałem się reprezentować nasze sprawy na forum Rady Warszawy.
Te wybory będą niecałe pół roku po wyborach parlamentarnych – jaka jest Pana ocena tego, co się stało?
Mimo najlepszego wyniku PiS, efekt nie był dobry. Nowa koalicja, która przejęła władzę, obecnie w wielu sprawach łamie prawo, co przyznają nawet eksperci nigdy nie sympatyzujący z PiS. Skoro jednak obywatele ocenili rządy PiS w ten sposób, to znaczy, że zostały popełnione jakieś błędy. Uważam, że przede wszystkim w formie rządów (brak skromności, zbyt wiele zbyt ostrej propagandy itp.) niż w ich treści.
A kim Pan jest prywatnie? Co jest dla Pana ważne?
Bycie mężem i ojcem trójki dzieci to ważne zobowiązanie, ale też wielka przygoda. Czas dzielę między domem a pracą. Lubię brydża ze znajomymi, dobry film oraz czas spędzony na rowerze lub spacerach z psem. Nie znoszę bezczynności.
Napisz komentarz
Komentarze