O działce przy Przasnyskiej 6b zrobiło się głośno za sprawą planowanej inwestycji w trybie lex deweloper. Rada dzielnicy w przyjętym stanowisku wyraziła sprzeciw wobec jej realizacji. Teraz pojawił się apel, by miasto wykupiło działkę i zbudowało centrum rekreacyjno-sportowe.
W tym artykule przeczytasz m.in. o:
- tym czego domagają się mieszkańcy w petycji skierowanej do prezydenta Warszawy,
- co zdaniem autorów petycji i dlaczego powinno się znaleźć na działce przy Przasnyskiej
- o tym, gdzie i jak podpisać petycję.
Żoliborz Południowy stale się formuje. Na horyzoncie są kolejne inwestycje mieszkaniowe i remont ulicy Przasnyskiej. Część terenów, wśród gęstej zabudowy jest dla deweloperów atrakcyjna. Takim przykładem jest działka przy Przasnyskiej 6b, gdzie dziś znajduje się stary biurowiec. Pojawił się inwestor, których chciałby go wyburzyć i postawić przedszkole wraz z budynkiem mieszkalnym. Wszystko w ramach specustawy lex deweloper pozwalającej na budowanie wbrew miejscowym planom zagospodarowania przestrzennego. W chwili wpłynięcia wniosku do ratusza ostateczną decyzję ma podjąć Rada Warszawy.
Przeczytaj również: Wyboista i pełna emocji droga do jednogłośnego sprzeciwu wobec lex deweloper na Przasnyskiej. „To nie czas na szampana”
Sport i rekreacja na gruncie prywatnym
Według MPZP, który jest zwieńczeniem 14 lat pracy na terenie, gdzie dziś stoi biurowiec dopuszcza się zabudowę pełniącą funkcję usług oraz rekreacji i sportu. Tego typu funkcje postanowiono umieścić na prywatnych gruntach.
Stowarzyszenie Żoliborz Przyszłości, napisało petycję, w której apeluje do prezydenta Rafała Trzaskowskiego o to, by miasto wykupiło grunt pod budowę centrum rekreacyjno-sportowego przy ul. Przasnyskiej 6B. W obiekcie miałby znaleźć się basen, sauny, kluby fittnes, plac zabaw z parkiem linowym dla nastolatków. – Takich obiektów brakuje w całej Warszawie, a już w południowo-zachodniej części Żoliborza brakuje ich szczególnie – mówi Katarzyna Nowak, autorka petycji i wiceprezeska stowarzyszenia Żoliborz Przyszłości. W rozmowie z Gazetą Żoliborza podkreśla, że tego typu obiekt idealnie by uzupełniał się z dopiero co otwartą szkołą przy ulicy Anny German, której uczniowie na basen dojeżdżają około 3 km autobusami. Ponadto zyskaliby również uczniowie dwóch pobliskich podstawówek - na Zatrasiu i na Sadach Żoliborskich.
Link do petycji znajduje się na końcu tekstu.
Nierealny pomysł w czasie kryzysu? „Miasto chce wydać miliardy na niepotrzebne inwestycje”
Przedstawicielka stowarzyszenia przekonuje, że na inwestycji zyskaliby mieszkańcy poprzemysłowej części Żoliborza, Zatrasia, Serka Żoliborskiego i Sadów Żoliborskich dla których OSiR na Potockiej jest w mało atrakcyjnej lokalizacji. Ponadto zwraca także uwagę na przepełnienie basenu na Potockiej, gdzie czasami brakuje miejsca dla wszystkich.
- Sam pomysł porusza wyobraźnię. Znam też sytuację finansową miasta. W ostatnim czasie z ratusza padł pomysł budowy dwóch stacji na pierwszej linii metra pod placem Konstytucji i między Dworcem Gdańskim a placem Bankowym, czyli miejsc, które są obecnie dobrze skomunikowane. Jest to zły pomysł i uważam, że jeżeli na tak bezsensowne inwestycje znajdą się miliardy złotych, to apeluję, żeby te pieniądze przeznaczyć na centrum rekreacyjno-sportowe przy Przasnyskiej, z którego skorzystają tysiące osób – podkreśla Katarzyna Nowak i dodaje, że nie spodziewała się tak pozytywnego odzewu w sprawie petycji. – Widać po komentarzach, że brakuje im takiego obiektu i w pełni go popierają – mówi. Sama petycja na portalu petycje.pl jest dziś jedną z najpopularniejszych w Polsce.
Petycja dostępna jest po kliknięciu tutaj.
Przeczytaj również: Rzecznik Praw Ucznia zacznie działać w grudniu i będzie do dyspozycji uczniów i uczennic – zapewnia radna miejska Dorota Łoboda
Jestem co do zasady przeciwna inwestycjom budowanym na podstawie ustawy lex deweloper. To psucie prawa i łamanie umów społecznych lokalnych wspólnot. Jestem przeciwna również tej inwestycji przy Przasnyskiej. Jednak w przypadku każdej inwestycji w tym trybie Rada Miasta kieruje się również zdaniem dzielnicy. Zdarzyło się, że jedna z dzielnic długo negocjowała z deweloperem, aż udało się jej wynegocjować, że obok dużej inwestycji mieszkaniowej powstanie duża szkoła. Wtedy dzielnica uznała, że to dobre rozwiązanie. W przypadku Przasnyskiej i dzielnica, i ja jesteśmy przeciw.
Napisz komentarz
Komentarze