Gdybym miała wybrać jedną, najważniejszą wartość Warszawy, to byłby to park narodowy na granicy miasta. Można do niego dojechać komunikacją miejską nie wyjeżdżając po za granice pierwszej strefy biletowej komunikacją miejską. Z Żoliborza to paręnaście minut jazdy. Ulubionych miejsc w samym Kampinoskim Parku Narodowym nie sposób zliczyć, bo to zróżnicowana puszcza o wielu twarzach i możliwościach. Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o dobrym starcie, lub punkcie docelowym wycieczki, czyli o Polanie w Lipkowie.
Jej widok zachwycił i przeraził mnie zarazem. Pozytywne wrażenie wywołał ogromny plac zabaw, - przeraził zaś widok miliona zaparkowanych samochodów, a w każdym z nich chyba z osiem osób, sądząc po ilości korzystających z atrakcji. Wiem doskonale, że takie atrakcje omija się w godzinach szczytu.
Placów zabaw jest tu właściwie kompleks. Atrakcyjne wyzwania sprawnościowe znajdą dzieci w różnym wieku, od maluchów, po starszaków. Są zjeżdżalnie, pajęczaki, ścianki i huśtawki.
Przeczytaj również: Zamek Królewski. Symbol polskiej władzy, tożsamości i sztuki – Felieton
Lipków to idealne miejsce dla rodzin, jest tu również olbrzymia polana rekreacyjna z bardzo profesjonalnie przygotowanymi paleniskami zarówno do ognisk, jak i kamiennego grilla. Są zadaszone wiaty oraz stoliki i ławy. Jednak uwaga - by rozpalić ogień należy mieć zgodę dyrektora Kampinoskiego Parku Narodowego. Ściśle kontrolowana jest jakość powietrza w okolicy i zieloną kartę na zabawy ogniem uzyskuje się dopiero jeśli nie zaszkodzi to okolicy. Telefon do Izabelin: 22 722 60 01. Na szczęście ognisko to nie jedyna atrakcja na miejscu.
W głębi polany znajduje się początek ścieżki nad małą, płytką rzeczką o nazwie "Ścieżka edukacyjna nad Lipkowską Wodą". Jest idealna dla małych stópek - ma może kilometr. Przez kanał przerzucone są liczne pnie, służące za mostki. Natrafiliśmy na ślady odchodów kopytnych, więc bywają na pewno w tym miejscu duże ssaki, które można podziwiać (łosie, daniele, sarny).
Dla tych, co lubią zatopić się w kontekst - wart odwiedzenia jest kościół św. Rocha w Lipkowie. Pierwsze wzmianki o miejscowości pochodzą z XV w. Nie był to atrakcyjny teren - bliskość puszczy gwarantowały podmokłe tereny i duża ilość komarów, które uchodzą za najgroźniejsze zwierzęta puszczy. Jednym z XVIII wiecznych właścicieli był Paschalis Jakubowicz, który otworzył tu manufakturę lipkowskich pasów kontuszowych i zbudował dwór. Potem powstała tu również fabryka materiałów jedwabnych, płóciennych i bawełnianych. W 1791 r. wpadł do Lipkowa na wizytę król Stanisław August Poniatowski. W 1792 r. został wybudowany rzeczony kościół. Fundamenty i ruiny zabudowań przemysłowych kryją się w krzakach przy cmentarzu, ale świątynia ma się świetnie.
Przeczytaj również: Kępa Potocka. Zakątek Żoliborza i Bielan do odpoczynku i rekreacji
Lipków miał swój epizod na kartach wielkiej literatury. Do Maryni, córki właściciela ziem - Szetkiewicza, przyjeżdżał jako konkurent Henryk Sienkiewicz, a potem już jako jej mąż. Na prośbę ukochanej żony umieścił w Lipkowie scenę pojedynku Bohuna z Wołodyjowskim w tomiszczach Ogniem i mieczem. Karczma opisana przez Sienkiewicza została rozebrana w dwudziestoleciu międzywojennym.
Po wojnie (oczywiście) powstał tu PGR, dwór spłonął przez nieuwagę pracowników. Kościół od lat już stał zamknięty i niszczał. W latach 50. staraniem proboszcza z Nowego Miasta w Warszawie przystąpiono do prac porządkowych i na nowo powołano parafię. Dziś świątynia jest już po osuszeniu fundamentów. Miejmy nadzieję, że jej piękny zostanie zachowany i nikt nie wpadnie na budowę większego, nowocześniejszego przybytku.
Dojazd do Lipkowa jest prosty. To wieś w południowych, przywarszawskich rubieżach stołecznej puszczy. Można ósemką, ale ja akurat wybrałam przedłużenie Górczewskiej. Wróciliśmy przez Laski, co było niby najszybszą opcją, ale jednak po 18 w korku. W GPS wbijamy “Polana w Lipkowie” i tam nas zastanie duży leśny parking. Autobusy dojeżdżające tu to L-6 i L-7.
Przeczytaj również: Kościół św. Stanisława Kostki. Miejsce, które gromadziło cały naród
Napisz komentarz
Komentarze