Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 09:17

Olga Łasak: „To nie jest tak, że my kogoś wyśmiewamy, tylko pokazujemy rzeczywistość”

Tańczy, śpiewa, rozśmiesza Polaków i dubbinguje bajki dla dzieci. Jak trafiła do świata kabaretu i dlaczego jest on zdominowany przez mężczyzn? Rozmowa z Olgą Łasak, członkinią kabaretu Czesuaf.

Jakub Krysiak: Pochodzisz z gór, a teraz mieszkasz na Żoliborzu. Brakuje ci ich tutaj?

Olga Łasak: Zawsze wydawało mi się, że Bielsko-Biała to moje miejsce na ziemi. Co mogłam zrobić w moim ukochanym Bielsku to zrobiłam. Wiadomo, że to miasto darzę ogromnym sentymentem i myślę o tym miejscu w kontekście przyszłości, tak samo jak o wsi pod Wrocławiem, z której pochodzi mój narzeczony.

Będąc w Warszawie lata temu powiedziałam sobie, że nigdy tu nie zamieszkam. W tym tłoku i pędzie czułam się osamotniona. Od tamtego czasu wiele się zmieniło i po niecałym roku mieszkania tutaj uważam, że była to dobra decyzja, której nie żałuję.

Z racji tego jaki wykonuję zawód oraz moich ambicji, przeprowadzka do Warszawy była konieczna. Scena artystyczna w naszym kraju jest dość scentralizowana w związku z tym stolica stwarza najwięcej możliwości.

Sam Żoliborz ma też coś w sobie.

To mnie mocno zdziwiło. Szukając miejsca do zamieszkania w Warszawie wraz z moim narzeczonym kierowaliśmy się raczej tym, by było blisko do autostrady, bo dużo podróżujemy w związku z moją działalnością artystyczną i raczej nie na uboczu, ale tak, żeby nie trzeba było ciągle gdzieś dojeżdżać. Kluczowi byli sąsiedzi. Akurat tak się złożyło, że są nimi osoby, z którymi się przyjaźnimy. Wszystko tak cudownie się złożyło, że padło na Żoliborz.

Przeczytaj również: Robert Górski – młody tata, młody żoliborzanin

Mieszkają tu też osoby z twojej branży takie jak Robert Górski.

Właśnie z Robertem i Moniką, jego żoną oraz Maliną, ich córką jesteśmy prawie sąsiadami, dlatego dzięki nim nie czuję tej samotności co kiedyś. Jak ktoś się nas pyta jak mieszka się w Warszawie odpowiadam, że super. Wtedy ze zdziwieniem dopytują, jak to jest możliwe, a ja odpowiadam: no jest możliwie. (śmiech)

Dużo podróżujesz po Polsce. Bywasz w większych i mniejszych miastach. Jaki obraz Polski maluje się w Twojej głowie?

Niby podróżuję, ale moje życie w trasie często wygląda tak, że podczas przemieszczania się z jednej miejscowości do drugiej ze zmęczenia po prostu śpię. Jako kabaret Czesuaf często występujemy w małych miejscowościach, o których nigdy wcześniej nie słyszałam, a są niesamowicie urokliwe. Bywa też tak, że przyjeżdżamy do jakiegoś miasta i zachwytów po prostu nie ma.

Uważam, że Polska jest przepięknym krajem tylko niedocenianym. Polacy wyjeżdżają odpoczywać za granicę, bo gdzieś indziej jest cieplej, jest czystsze powietrze czy lepsza atmosfera, a okazuje się, że w naszym kraju jest tyle pięknych miejsc. Ja uwielbiam Mazury, gdzie jest dzicz i sklepy rodem z PRL-u, w którym są same podstawowe rzeczy i od 50-ciu lat sprzedaje je ta sama pani.

Lubię też Dolny Śląsk, mimo że jest troszkę smutny. Gdyby nie mój mąż, który stamtąd pochodzi to nie wiedziałabym, że u podnóża Ślęży są takie piękne wsie. W Polsce jest wiele urokliwych miejsc, które gdzieś tam chwytają mnie za serce.

Masz wykształcenie muzyczno-baletowe. Jak to się stało, że jesteś częścią polskiej sceny kabaretowej i zespołu Czesuaf?

Myślę, że to jest wielki przypadek. Jako dziecko wychowywałam się na kabaretach, ale również na piosenkach Grechuty, Turnaua czy Starego Dobrego Małżeństwa. Najbardziej dotyka mnie właśnie poezja śpiewana i piosenka aktorska. Kabarety z kolei oglądałam w telewizji, bo rodzice uwielbiali je oglądać. Ja przyglądałam się, ale wówczas nigdy w życiu nie pomyślałam, że kiedyś będę występować w kabarecie.

Ostatecznie za sprawą moich aktorskiej działalności okazało się, że mam zdolności komediowe o czym kompletnie nie wiedziałam, więc zaczęłam to wykorzystywać. Zawsze marzyłam o roli np. księżniczki, a musiałam grać jakieś wiedźmy. Na początku się z tym nie zgadzałam, ale kiedy otrzymywałam słowa uznania i ludzie dobrze się przy tym bawili, to zaczęłam brnąć właśnie w tym kierunku. 

Dla mnie to też była jakaś tam forma terapii i akceptacji samej siebie. Scena zawsze była dla mnie czymś takim, że zapomniałam o kompleksach i problemach. To jest coś, czego do dzisiaj nie potrafię wytłumaczyć. Mając trudne dni czy słabości, wychodząc na scenę nagle jakby wkraczam w zupełnie inny świat.

Śpiewając szereg piosenek aktorskich przydzielano mi do wykonania również piosenki kabaretowej. Pewnego dnia zobaczył mnie Piotr Skucha z Kabaretu Długi, który organizował Bielskie Sceny Kabaretowe w Teatrze Polskim, gdzie zapraszano również młodych, aspirujących artystów, żeby mogli się zaprezentować. Również mi dał taką szansę i dzięki temu poznałam lepiej środowisko kabaretowe, które okazało się bardzo sympatyczne i miłe. Tam też poznałam kabaret Czesuaf.

I wtedy dołączyłaś do chłopaków?

Trochę czasu upłynęło od tamtego momentu zanim stałam się częścią kabaretu Czesuaf. Ja wtedy jeszcze kończyłam szkołę wokalno-baletową. Można powiedzieć, że trochę z niej uciekałam, żeby szukać nowych przygód uczestniczyć właśnie w Bielskich Scenach Kabaretowych. Tak też trafiłam do kabaretu Czesuaf. Na początku założyliśmy sobie, że będziemy współpracować ze sobą przez rok, żeby zobaczyć jak nam się będzie współpracowało no i wyszło tak, że gramy ze sobą już pięć lat. (śmiech)

Przeczytaj również: Maciej Stuhr: “Od kiedy zamieszkałem na Żoliborzu, po raz pierwszy poznałem smak życia trochę bardziej wspólnego”

Skecze kabaretowe inspirowane są życiem. W waszym przypadku są to sytuacje, które ktoś wam opowiedział, czy raczej byliście ich świadkami?

Nie da się tych dwóch rzeczy oddzielić od siebie. Są sytuacje, których jesteśmy świadkami i stają się one dla nas inspiracją. Wówczas uruchamiają w naszych głowach pewne wyobrażenia.

Są też sytuacje, kiedy ktoś coś powiedział i jest to solidny fundament dla całego skeczu. Często jest też tak, że efektem tego co dzieje się w naszych głowach jest sam skecz. Może to być nawet parodia programu, który oglądałam, czy sytuacji, w której się znaleźliśmy my, albo nasze rodziny czy różnego rodzaju spotkań.

Na pewno jednym spójnym elementem tych wszystkich czynników jest życie.

Skecz „Nauczycielka Plastyki” w ocenie nauczyciela, z którym go oglądałem, jest życiowy.  

Tak w ogóle to z wykształcenia jestem też pedagogiem. Bardzo mi to pomogło przy tworzeniu tej roli, która w kabarecie musi być trochę taka, jak w rzeczywistości, ale też przerysowana i zawierać element komedii. Kluczowe jest też to, żeby ludzie utożsamiali się z daną postacią, widzieli w niej cząstkę siebie i umieli się śmiać z jakiś przywar.

Zdarzyło się tak, że reakcje na jakiś skecz były negatywne, a danym grupom zawodowym lub społecznym wcale nie było do śmiechu?

Oczywiście, że tak. Kiedyś mieliśmy skecz o ochroniarzach. To grupa zawodowa, gdzie pracuje dużo osób niepełnosprawnych. Co ciekawe osoby, o których jest dany skecz mają niesamowity ubaw, a z kolei inni się nas pytają, jak my możemy się śmiać z takich osób. Podobnie było ze skeczem o jąkającym się Tymonie. Ludzie dziwili się nam, że jak możemy robić skecz o jąkających się ludziach. Tymczasem napisał do nas pan, który się jąka, że ma niesamowity ubaw. 

To nie jest tak, że my wyśmiewamy kogoś tylko pokazujemy rzeczywistość. W przypadku niepełnosprawnych ochroniarzy, pokazujemy to, że te osoby nie siedzą w domu tylko coś robią i to jest super. Pokazujemy, jak walczą. W naszym społeczeństwie brakuje jeszcze trochę dystansu do życia i przez cały czas obecne są tematy tabu. 

Oczywiście nasze skecze są dla ludzi, przyjmujemy pewne uwagi, ale musimy dawać sobie też pewien margines, bo inaczej okaże się, że z niczego nie można się śmiać. Należy pamiętać, że kabaret to nie jest wyśmiewanie, a ukazywanie rzeczywistości. To jest trudne zwłaszcza dziś, kiedy mamy dość silnie spolaryzowane społeczeństwo i niektórzy tylko czekają, aby cokolwiek skrytykować. Niestety, wszystkim na raz nie da się dogodzić.

Tańczysz, śpiewasz, dubbingujesz filmy animowane dla dzieci i występujesz w kabarecie. Którą z tych czynności lubisz najbardziej robić?

Niedawno sama zastanawiałam się nad tym co tak naprawdę chciałabym robić do końca życia. Na dziś, nie wiem co bym wybrała. Każda z tych form aktywności sprawia mi dużo radości, może dlatego, że to wszystko jest jeszcze nowe. W kabarecie na poważnie występuję od pięciu lat więc nie zdążyłam się jeszcze wypalić. Śpiewanie nigdy nie było jeszcze na takim poziomie, żebym mogła się tym znudzić. Lubię, gdy ktoś zaprasza mnie do zaśpiewania zwłaszcza lirycznych utworów, po których ludzie się wzruszają. Mam okazję pokazać wtedy swoje drugie bardziej czułe oblicze. Samo śpiewanie można połączyć z kabaretem. 

Dubbing z kolei jest świetną odskocznią od sceny, bo zamykasz się na 5 godzin w studio i przenosisz do zupełnie innego świata. Tym bardziej lubię tę pracę, bo sama uwielbiam oglądać bajki. 

Najmniej lubię chyba taniec, ale to wynika z przykrych wspomnień i bólu wywołanym przekraczaniem własnych granic. Tańczyłam balet i przez to, że byłam wtedy przy tuszy miewałam trudne momenty.

Według mnie idealnie nadawałabyś się do musicalu komediowego w formie filmu albo nawet serialu. Taka forma jest dziś popularna na rynku amerykańskim. 

Praca przy takim projekcie byłaby dla mnie wyzwaniem, poza tym jest to coś co w Polsce byłoby dość nowe. Pewnie bym się w tym bardzo spełniała. Mam nadzieję, że przyjdzie takie wyzwanie, które na pewno będę chciała szybko podjąć. 

Miejmy nadzieję, w takim razie, że ktoś z Netflixa, albo jakiś producent filmów czy seriali to przeczyta. 

Byłoby super! (śmiech)

Jesteś jedną z niewielu kobiet na polskiej scenie kabaretowej. Dlaczego ten świat jest tak zdominowany przez mężczyzn?

W chwili, gdy kabaret staje się zawodem, to, mówiąc szczerze, kobiecie jest trudniej. Z reguły bywa tak, że kobieta marzy o rodzinie. Łatwiej jest chyba też utrzymać ją w ryzach, kiedy to mężczyzna wyjedzie w długie trasy. W środowisku kabaretowym zabrakło kobiet, chyba z tego względu, że stały się matkami, a występy w kabarecie wiążą się z wyjazdami i spędzaniem sporej ilości czasu poza domem. To jest problem i dlatego dużo kobiet zrezygnowało z kariery w kabarecie wybierając życie rodzinne. Bądźmy szczerzy, ich partnerzy też mogliby czuć się zazdrośni, bo wyjazdy trwają nawet kilka dni, a w środowisku kabaretowym jest dużo mężczyzn. 

Drugą kwestią jest dystans do samego siebie i swoich kompleksów. Kobietom przychodzi to trudniej i decydują się porzucić to zajęcie. W kabarecie trzeba nieco wyjść ze swojej strefy komfortu. Kobiety mają inną wrażliwość i inną strukturę emocjonalną. Pewne rzeczy odbieramy zupełnie inaczej. To też pokazała mi współpraca z moim zespołem. Nie oszukujmy się, w kabarecie nikt nie chce na scenie oglądać ładnej dziewczyny, bo to nie do końca jest nawet śmieszne. Ludzie lubią osoby trochę niedoskonałe, przerysowane, które widać, że mają dystans do siebie. 

Przeczytaj również: Wraz z kolegami napisał antologię o polskiej scenie techno. Docenił ją cały świat


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Aby zostać naszym prenumeratorem, wystarczy wejść na stronę https://www.gazetazoliborza.pl/platny-dostep. Następnie należy wybrać jedną z trzech opcji prenumeraty i postępować zgodnie z instrukcjami podanymi w kolejnych krokach.

Jeśli napotkasz jakiekolwiek trudności, skontaktuj się z naszym działem obsługi klienta pod adresem [[email protected]] lub telefonicznie pod numerem [535249771]. Postaramy się pomóc jak najszybciej.

Jako prenumerator zyskujesz dostęp do ekskluzywnych treści (w tym pełnych treści artykułów prezentowanych na naszym portalu oraz publikacji dedykowanych tylko naszym prenumeratorom) oraz specjalne rabaty od naszych partnerów lokalnych. Oferujemy zniżki od 10% do 20% na produkty i usługi firm z Żoliborza i Bielan (okazjonalnie także z innych dzielnic).

Z rabatów mogą korzystać tylko prenumeratorzy posiadający aktywną (wykupioną) prenumeratę.

Nie. Z rabatów oferowanych przez partnerów będą mogli skorzystać wszyscy aktywni prenumeratorzy „Gazety Żoliborza”, bez względu na miejsce ich zamieszkania.

Aktualną listę partnerów oraz informacje o oferowanych przez nich rabatach znajdziesz na stronie głównej naszego portalu, w zakładce PREMIUM w artykule "Rabaty dla Prenumeratorów" oraz w przesyłanych do Ciebie newsletterach.

Nasi partnerzy będą przedstawieni na stronie głównej naszego portalu, w zakładce PREMIUM w artykule "Rabaty dla Prenumeratorów". Będą umieszczeni wg dwóch kryteriów: wysokość rabatów i kolejność alfabetyczna.

Po wykupieniu prenumeraty będziesz mieć dostęp do specjalnie dedykowanego artykułu („Rabaty dla Prenumeratorów”), w którym będą wymienieni wszyscy nasi partnerzy (będą tam także ich logotypy). Przy zakupie w sklepie stacjonarnym lub w momencie płatności za usługę wystarczy pokazać jego treść obsłudze partnera, wskazując baner odpowiadający miejscu, w którym dokonujemy zakupów/płacimy za usługę.

Dokonując zakupu online u naszych partnerów, aby otrzymać rabat, należy przy zamówieniu wpisać specjalny kod, który zostanie wygenerowany przez partnera i przekazany prenumeratorowi.

Wspólnie z naszymi partnerami będziemy organizowali konkursy dla naszych prenumeratorów. Do wygrania będą w nich między innymi bilety czy karnety. Wśród nagród będą też zniżki na produkty i usługi oferowane przez partnerów. Laureaci takich konkursów otrzymają specjalnie dedykowany voucher, wygenerowany przez partnera konkursu, dzięki któremu będą mogli zrealizować nagrodę.

Obsługa partnera będzie sprawdzać, czy prenumerator, który chce skorzystać z rabatu, ma dostęp do specjalnie dedykowanego artykułu („Rabaty dla Prenumeratorów”), w którym będą wymienieni wszyscy nasi partnerzy (będą tam także ich logotypy). Przy zakupie w sklepie stacjonarnym lub w momencie płatności za usługę wystarczy pokazać jego treść obsłudze partnera, wskazując baner odpowiadający miejscu, w którym dokonujemy zakupów/płacimy za usługę.

W przypadku zakupów online i/lub realizacji vouchera (będącego nagrodą w konkursie dla prenumeratorów, o którym piszemy w pkt. 9) trzeba powołać się na kod/voucher wygenerowany przez partnera. Dzięki temu będzie można zakupić produkt/usługę lub odebrać nagrodę w konkursie.

Zależeć to będzie od indywidualnych ustaleń z każdym partnerem. Szczegółowe informacje znajdziesz w opisie oferty każdego z nich.

Jeśli napotkasz jakiekolwiek trudności, skontaktuj się z naszym działem obsługi klienta pod adresem [[email protected]] lub telefonicznie pod numerem [535249771]. Postaramy się pomóc jak najszybciej.

Rabatów przeznaczonych dla prenumeratorów nie można przekazywać osobom trzecim. Są one dedykowane wyłącznie dla naszych prenumeratorów jako forma podziękowania za wsparcie. Udowodnione przypadki łamania tego postanowienia będą skutkowały anulowaniem prenumeraty, bez możliwości jej odnowienia.

Wysokość rabatu u każdego partnera jest stała w czasie jednego cyklu, który trwa miesiąc. Partner może zmienić wysokość rabatu w każdym cyklu.

Nie. Każdy z partnerów ma swoje odrębne rabaty, które nie łączą się z rabatami od innych partnerów.

Tak, ale Twoja subskrypcja będzie aktywna do końca okresu rozliczeniowego, na który się zdecydowałeś.

Wystarczy zaoferować zniżki (10%, 15% lub 20%) na swoje produkty lub usługi dla naszych prenumeratorów. W zamian otrzymasz pakiet promocyjny opisany w naszej ofercie.

Skontaktuj się z nami pod adresem [[email protected]] lub telefonicznie pod numerem [662001449]. Omówimy szczegóły i odpowiemy na wszelkie pytania.

Po skontaktowaniu się z nami ustalimy szczegóły współpracy, podpiszemy umowę i przekażemy wszystkie niezbędne materiały do realizacji promocji.

Nie, udział jest całkowicie bezpłatny. W ramach współpracy barterowej oferujesz rabaty dla naszych prenumeratorów, a my zapewniamy Ci promocję i zwiększenie rozpoznawalności Twojej marki.

Nie. Program skierowany jest głównie do firm z Żoliborza i Bielan, aby wspierać lokalną społeczność. Jeśli Twoja firma działa w tym obszarze lub kieruje ofertę (także) do mieszkańców tych dzielnic, zapraszamy do współpracy. Zapraszamy zatem do współpracy także firmy i instytucje z innych warszawskich dzielnic!

Nie. Z rabatów oferowanych przez partnerów będą mogli skorzystać wszyscy aktywni (posiadający opłaconą prenumeratę) prenumeratorzy „Gazety Żoliborza”, bez względu na miejsce ich zamieszkania.

Twoja firma otrzyma bezpłatną reklamę w naszych mediach: na portalu, w social mediach, grupach lokalnych, w artykułach oraz w kampaniach reklamowych. Dzięki temu zwiększysz rozpoznawalność marki i dotrzesz do szerokiej lokalnej społeczności. Zrobisz to w sposób innowacyjny i efektywny – całkowicie bezpłatnie. Naszym głównym celem jest nie tylko uhonorowanie naszych prenumeratorów, ale też skuteczne zareklamowanie ofert firm, które zostaną naszymi partnerami.

Oferujemy m.in.:

  • Baner reklamowy z Twoim logotypem na naszym portalu i w social mediach.
  • Publikację artykułu zbiorczego promującego wszystkich partnerów.
  • Top Layer z informacjami o prenumeracie i partnerach.
  • Stałą komunikację w naszych grupach społecznościowych.
  • Zdjęcie w tle w mediach społecznościowych z logotypami partnerów.
  • Relacje (stories) z logotypami partnerów.
  • Plakat promocyjny informujący o współpracy.
  • Mailingi do prenumeratorów (dla partnerów oferujących 15% i 20% rabatu).
  • Promocję w Kinie Wisła (dla partnerów oferujących 20% rabatu).

Nasi partnerzy będą przedstawieni na stronie głównej naszego portalu, w zakładce PREMIUM w artykule "Rabaty dla Prenumeratorów". Będą umieszczeni wg dwóch kryteriów: wysokość rabatów i kolejność alfabetyczna. Ich lista będzie też wysyłana w newsletterach dla prenumeratorów.

Obsługa partnera będzie sprawdzać, czy prenumerator, który chce skorzystać z rabatu, ma dostęp do specjalnie dedykowanego artykułu („Rabaty dla Prenumeratorów”), w którym będą wymienieni wszyscy nasi partnerzy (będą tam także ich logotypy). Przy zakupie w sklepie stacjonarnym lub w momencie płatności za usługę wystarczy pokazać jego treść obsłudze partnera, wskazując baner odpowiadający miejscu, w którym dokonujemy zakupów/płacimy za usługę.

W przypadku zakupów online należy podać kod wygenerowany przez partnera. Dzięki temu będzie można zakupić produkt/usługę.

Wspólnie z naszymi partnerami będziemy organizowali konkursy dla naszych prenumeratorów. Do wygrania będą w nich między innymi bilety czy karnety. Wśród nagród będą też zniżki na produkty i usługi oferowane przez partnerów. Laureaci takich konkursów otrzymają specjalnie dedykowany voucher, wygenerowany przez partnera konkursu, dzięki któremu będą mogli zrealizować nagrodę. By odebrać nagrodę, trzeba będzie okazać ten voucher lub wpisać (w przypadku realizacji online) umieszczony na nim kod, wygenerowany przez partnera.

Szczegóły dotyczące sposobu wykorzystania, ilości i dostępności rabatów ustalamy indywidualnie, aby najlepiej dopasować ofertę do potrzeb Twojej firmy. Stałe są tylko wysokości oferowanych rabatów: 10%, 15% i 20%.

Wysokość rabatu u każdego partnera jest stała w czasie jednego cyklu, który trwa miesiąc. Partner może zmienić wysokość rabatu w każdym cyklu.

Zależeć to będzie od indywidualnych ustaleń z każdym partnerem.

Oczywiście! Jesteśmy otwarci na wszelkie sugestie i propozycje, które mogą przynieść korzyści obu stronom.

Czas trwania współpracy ustalamy indywidualnie, ale minimalny okres to jeden miesiąc (jeden cykl współpracy). Możesz zdecydować się na okres próbny (miesięczny) lub długoterminową współpracę.

Tak, aczkolwiek Twoja obecność – a zatem przywileje i obowiązki partnera – będą obowiązywały do zakończenia miesięcznego cyklu współpracy.

PRZECZYTAJ