Rozmowa z Łukaszem Kadziewiczem, właścicielem restauracji PaTaThai, byłym siatkarzem, wicemistrzem świata z Japonii i kadrowiczem igrzysk olimpijskich.
Kontynuując naszą zapowiedź z filmu udostępnionego w naszych mediach społecznościowych chciałbym zapytać o to jak to się stało, że działasz teraz w branży gastronomicznej?
Łukasz Kadziewicz: Miałem okazję podróżować po świecie. Byłem na wszystkich kontynentach, gdzie uprawia się sport. Jestem ciekawską osobą. Smak i zapach Azji, Tajlandii zawsze pozostawał mi w głowie. Po zakończeniu kariery szukałem pomysłu na siebie. Ponadto miałem przyjemność poznać osoby mające na koncie doświadczenie w gastronomi. Wspólnie połączyliśmy siły, wspólnie wyznaczyliśmy drogę, którą chcemy podążać i okazało się, że bardzo małymi krokami w tych trudnych czasach, podejmując duże ryzyko, jesteśmy w stanie realizować swoje plany.
Zatrudniamy kucharzy z Tajlandii, którzy są częścią tego autorskiego projektu. Chcemy się od nich uczyć i niczego nie zmieniać na przykład w ten sposób, że idziemy na łatwiznę, szukamy półśrodków. Nie, to ma być prawdziwa Tajlandia. Osoba z Tajlandii ma wejść do naszej restauracji i potem powiedzieć: „Tak, tego szukałem.”
Jesteś miłośnikiem tajskiej kuchni?
Jestem ciekawy nie tylko życia, ale i smaków. Mam swoje ulubione dania, które za każdym razem są lekko modyfikowane. Kuchnia tajska jest bardzo bogata. Według mnie nawet najbardziej wybredna osoba znajdzie w niej kilka pozycji dla siebie.
Proszę opisać koncept jakim jest PaTaThai i dlaczego jest to akurat kuchnia tajska i to właśnie na Żoliborzu?
PaTaThai to koncept restauracyjny oferujący najwyższej jakości, tradycyjną tajską kuchnię. Nowoczesne wnętrze lokalu połączone z otwartą kuchnią kreują swobodną atmosferę oraz potwierdzają autentyczność przygotowywanych dań. Marka PaTaThai posiada obecnie dwie restauracje, jedną w Warszawie, drugą w Radomiu. W planach jest powiększenie i zmiana lokalizacji w Radomiu oraz otwieranie kolejnych restauracji.
Tworząc PaTaThai chcę iść krok dalej. Mi jak i całemu zespołowi bardzo mocno zależy na stworzeniu czegoś unikatowego i niepoliczalnego - czyli klimatu. Chcemy wpisać się w Żoliborz nie tylko smakiem, ale również atmosferą, dzięki której każdy będzie mógł złapać odrobinę oddechu w dzisiejszym zwariowanym świecie. Nam nie chodzi o to by otworzyć po prostu restaurację z tajskim jedzeniem tylko miejsce, które przyciąga swoim charakterem i każdy kto chociaż raz nas odwiedzi będzie chciał do nas wrócić. To jest nasz główny cel. Podchodzimy do tematu jedzenia holistycznie.
PaTaThai w Radomiu brało udział m.in. w piątej edycji festiwalu kulinarnego, w której znalazło się ponad 20 radomskich restauracji i kawiarni. Głosami mieszkańców wygraliście. Czy na stołecznym „podwórku” też już możecie poszczycić się podobnymi sukcesami?
To prawda, restauracja w Radomiu o tej samej nazwie funkcjonuje od roku. Otrzymaliśmy wyróżnienie dwukrotnie. Najpierw jako lider regionu 2020 w kategorii gastronomia w plebiscycie Echo Dnia (przyp. red. Grupa Polska Press) oraz jako najlepsza restauracja podczas festiwalu Food Fest organizowanym przez Radomską Grupę Mediową. Pandemia mocno ograniczyła wszystkie pozostałe tego typu wydarzenia i plebiscyty. Mam nadzieję, że wszystko przed nami, zarówno w Radomiu jak i w stolicy.
Jakie dania serwujecie i co jest sztandarową pozycją w Waszej karcie?
Oferujemy tradycyjne tajskie dania, czasami z nutą wariacji przy wykorzystaniu pomysłów naszych Szefów Kuchni. Goście mają okazję poznać prawdziwe smaki Tajlandii, wybierając spośród pozycji mięsnych, wegetariańskich i owoców morza. Przystawki to m.in. Po Pia Tod, czyli roladki w cieście ryżowym w wersji mięsnej, wegetariańskiej oraz z krewetkami, gotowane na parze pierożki Won Ton, czy Moo Dad Diow – suszona na słońcu karkówka z sezamem, marynowanymi warzywami i sosem chili. Swoim smakiem z pewnością zachwyci tradycyjna, ostro – kwaśna zupa tajska z trawą cytrynową – Tom Yum lub na bazie mleka kokosowego – Tom Kha.
Dania główne to wybór makaronów, dań z woka, curry oraz specjał z Tajlandii – Pad Thai. To smażony makaron ryżowy z sosem z tamaryndowca oraz z dodatkiem orzechów ziemnych, który jest najbardziej znanym i najczęściej zamawianym daniem. Jesienią zaproponowaliśmy naszym klientom również wegańskie odsłony naszych dań. Planujemy iść w tym kierunku i z pewnością będziemy poszerzać naszą ofertę.
Kim są Wasi kucharze, gdzie zdobywali doświadczenie i jak trafili do Waszej restauracji.
Restauracja PaTaThai serwuje dania, bazujące na najwyższej jakości, oryginalnych produktach i tworzone przez wybitnych szefów kuchni z Tajlandii. Doświadczenie zawodowe zdobywali, pracując w prestiżowych restauracjach w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Dubaju, otrzymując wiele ważnych w branży certyfikatów. Zaangażowanie oraz imponująca wiedza sprawiły, że wygrali niejeden konkurs kulinarny poświęcony właśnie kuchni tajskiej. W Polsce byli szefami kuchni sekcji tajskiej w 5-cio gwiazdkowym hotelu na Mazurach, skąd przenieśli się do Warszawy i Radomia, by tworzyć od podstaw nowy koncept PaTaThai.
Współpracujemy również z osobami, które na co dzień żyją w Tajlandii. To oni pomagają w rekrutacji nowych pracowników. Stawiamy na profesjonalistów z doświadczeniem i dużą wiedzą na temat podstaw i tradycji kuchni tajskiej.
Skąd pochodzą składniki, z których korzystają Wasi kucharze?
Wszystkie tajskie przyprawy i pozostałe składniki wpływające na autentyczność dań sprowadzamy z Tajlandii. Około 90 proc. produktów wykorzystywanych w naszych restauracjach jest sprowadzana z Tajlandii. Dbamy o to, aby możliwie jak najlepiej odwzorować tajski smak, zachować oryginalność a przy tym najwyższą jakość. Nasi szefowie kuchni są bardzo wymagający pod tym względem. Nie idziemy na skróty i nie pozostawiamy miejsca na zamienniki.
Mięso oraz niektóre warzywa dostępne na polskim rynku, oczywiście pochodzą z polski, współpracujemy najczęściej z lokalnymi dostawcami, gdzie mamy pewność, że jakość produktów jest najwyższa.
W dobie pandemii zasady funkcjonowania lokali gastronomicznych zmieniły się. W jaki sposób Wy dostosowujecie się do obecnie panującej sytuacji wymuszonej panującymi restrykcjami?
Oczywiście nie jest to sytuacja łatwa dla nas, jak i dla całej branży, aczkolwiek zarówno w Radomiu, jak i w Warszawie zdążyliśmy zgromadzić wokół naszej restauracji dużą grupę życzliwych osób i stałych klientów, to dzięki nim i ich zamówieniom na wynos aktualnie całkiem nieźle dajemy sobie radę.
Bardzo doceniamy naszych pracowników i choć ilość pracy, którą możemy im zaoferować jest zdecydowanie mniejsza, niż gdy funkcjonujemy normlanie to staramy się wyszukiwać niestandardowe formy pracy, tak aby każdy znalazł zajęcie. Jedni dekorują torby na wynos, inni z kelnerów zamienili się w dostawców. Mamy nadzieję, że wspólnie damy radę przetrwać. Tak - przetrwać, bo normalną pracą nie możemy tego nazwać.
Dominują teraz zamówienia na wynos. Czy w przypadku Waszych dań są one równie pyszne co na miejscu? Przykład niektórych restauracji pokazuje, że danie na wynos nie może równać się z tym, które serwowane jest na miejscu.
Kuchnia tajska jest pod tym względem akurat całkiem dobra, to z pewnością działa na naszą korzyść w obecnych czasach. Jest na tyle elastyczna, że praktycznie większość przystawek, jak i dań głównych w tym makaronów i ryżów jesteśmy w stanie przygotować na wynos. Oczywiście dania zapakowane na wynos, tracą część swoich walorów, to nie ulega wątpliwości. Natomiast jeżeli są sprawnie dowiezione i pozostają w odpowiedniej temperaturze to są wciąż bardzo smaczne.
Nie zapominajmy natomiast o najważniejszym, w jedzeniu z dowozem brakuje niestety klimatu jaki staramy się zbudować z każdym klientem na żywo w restauracji. Utrzymujemy relację z klientem poprzez drobne gesty takie jak napisy czy rysunki na torbach, a także podczas składania albo odbioru zamówienia. Osobistego kontaktu z klientem podczas kolacji jednak nic nie zastąpi.
W jaki sposób można od Was zamówić jedzenie?
Dzwoniąc na numer 574 118 102. Zamówienia z odbiorem własnym - to jest najlepsza dla nas opcja, bo nie tracimy na prowizjach platform, które są bardzo wysokie. Z opcją dowozu jesteśmy obecni na platformach wolt, pyszne.pl oraz uber eats.
Napisz komentarz
Komentarze