Woda jest jednym z najcenniejszych ziemskich zasobów. Wśród teorii kreślących przyszłość panuje przekonanie, że za kilka lat może stać się cenniejsza niż ropa. Wielu naukowców zauważa, że jest to błędne porównanie, bo woda sama w sobie obecnie jest właściwie bezcenna. Życie bez niej jest niemożliwe.
Co robić, by oszczędzić jej jak najwięcej dbając o siebie? Wiedzę na ten temat zgłębiła Agnieszka Płusa, wieloletni fryzjer i szkoleniowiec, właścicielka zakładu fryzjerskiego działającego z powodzeniem w „Defabryce”.
Jakub Krysiak: Ile fryzjer zużywa wody?
Agnieszka Płusa: Rozporządzenie ministra infrastruktury określające normy zużycia wody wskazuje, że jeden fryzjer zużywa jej 4,5 tys. litrów w skali całego miesiąca. W naszym zakładzie mamy zainstalowane baterie oszczędzające ten bezcenny płyn. Podczas mycia i pielęgnacji włosów stosujemy odpowiednie techniki, które skracają czas wypłukiwania kosmetyków. Korzystamy tylko z takich produktów, które są skuteczne, ale także szybko i łatwo można usunąć z włosów. Takie też proponujemy naszym klientom do stosowania w domu. Mniej się pienią, są bardziej skondensowane, a dzięki temu wydajniejsze. Nie ma potrzeby nakładania ich na włosy w dużej ilości.
Mówimy o warunkach profesjonalnych, które są standardem w pani zakładzie. Wiadomo, że włosy myjemy najczęściej podczas kąpieli. Do wyboru mamy kąpiel w wannie albo pod prysznicem. Co wybrać?
Wyliczono, że już po około 20 minutach brania kąpieli pod prysznicem, zużywana jest równowartość pojemności wanny, czyli jakieś 200 litrów. Przy zastosowaniu wodooszczędnej słuchawki, zużycie wody ograniczamy do 8-9 litrów na minutę. Jako fryzjer, proponuję i zalecam mycie głowy podczas kąpieli pod prysznicem. Nie tylko ze względu na oszczędność wody, ale również możliwość dokładnego wypłukania kosmetyków z włosów. Pamiętajmy, że źle wypłukany szampon czy odżywka, może prowadzić do różnego rodzaju dysfunkcji skóry głowy. To co zdecydowanie odradzam, to mycie włosów nad wanną z głową do dołu. W takiej pozycji zmienia się ukrwienie skóry głowy, co powoduje osłabienie mieszków włosowych. W dłuższej perspektywie może skutkować to osłabieniem włosów.
Jak często powinniśmy myć włosy?
To bardzo indywidualna sprawa. Zęby myjemy 2 a nawet 3 razy dziennie, bo wymaga tego higiena i tak zalecają stomatolodzy. W przypadku włosów nie ma żadnych badań, które potwierdzałyby to, jak często trzeba je myć. Statystycznie robimy to codziennie lub co drugi dzień, choć są przypadki, gdy ktoś myje włosy raz na tydzień. Najważniejsze jest jednak to, w jaki sposób to robimy i czym.
Ważny jest nie tylko stan naszych włosów, ale też pielęgnacja skóry głowy.
To, jak często musimy myć włosy, zależy od potrzeb skóry głowy. Istnieją produkty, dzięki którym możemy jednocześnie zadbać o jedno i drugie. To na przykład kosmetyki marki Nioxin. Działają w taki sposób, że możemy myć włosy co drugi, a nawet co trzeci dzień. Zdrowa i zadbana skóra głowy to jeden ze sposobów na zminimalizowanie zużycia wody, a przy okazji na poprawę i wzmocnienie włosów.
Jeśli już myjemy włosy to co zrobić, żeby zminimalizować zużycie wody?
Znowu odwołam się do mycia zębów. Statystycznie myjemy je dwa razy dziennie przez dwie lub trzy minuty, a odkręcony kran podczas szczotkowania to około 6 litrów na minutę. Samo mycie zębów w ten sposób prowadzi do wykorzystania 36 litrów wody w ciągu dnia. Przyjmując, że odkręcimy wodę tylko na wypłukanie ust i umycie szczoteczki, według Europejskiej Agencji Środowiska, wykorzystamy dziennie na ten cel 1 litr wody.
Przekładając te dane na czas jaki potrzebny jest na umycie włosów i potrzebę zużycia w tym celu wody, widzimy jak dużo jej potrzebujemy. Często popełnianym błędem jest stale odkręcony kran podczas nabierania szamponu i wmasowywania go we włosy. A przecież z wody korzystamy jedynie w chwili, kiedy ma ona kontakt ze skórą głowy lub włosami.
Co zrobić, żeby posiąść kompleksową wiedzę na temat oszczędzania wody podczas pielęgnacji włosów?
Ruszam z kampanią edukacyjną skierowaną do fryzjerów i klientek. Pokazuję w jaki sposób skutecznie pielęgnować włosy i skórę głowy przy jak najmniejszym zużyciu wody. Ważne w tym wszystkim jest także to, by pamiętać, aby mycie włosów nadal było przyjemnością. Przekazując swoją wiedzę stale to podkreślam. O prawidłowym myciu włosów zawsze rozmawiam z klientkami. Pytam je w jaki sposób to robią, bo ma to bardzo duży wpływ na kondycję ich skóry i włosów. Teraz moje podpowiedzi poszerzyły się o informacje dotyczące oszczędzania wody. Jestem w trakcje przygotowywania specjalnej instrukcji, do wykorzystania w domu. Dlaczego zdecydowałam się na ten krok? Jako fryzjer poczuwam się do pewnej odpowiedzialności. Nasza praca nie byłaby możliwa bez wykorzystania wody, więc chcę zrobić wszystko, aby minimalizować jej zużycie. Jak się okazuje sposobów na to jest wiele i, wbrew pozorom, nie są to trudne czynności. Każda osoba przekonana do zmiany nawyków jest dowodem, że moje działania mają sens.
fot. Maria Eriksson
Napisz komentarz
Komentarze