Ten moment, kiedy jesteś w restauracji i nie możesz się zdecydować, co wybrać. Masz apetyt na wiele, ale przecież nie da się spróbować kilku głównych dań na raz. Otóż da się!
W naszym żoliborskim SAMie nie musisz zamawiać całych dań, żeby zweryfikować, czy Ci smakuje, możesz skorzystać z tzw. propozycji talerzykowej. Restauracja wprowadza kartę, z której w danym miesiącu proponuje wybrane dania ze swojego głównego menu w porcjach degustacyjnych za 4 zł. Zamawiasz, zjadasz i decydujesz, co chcesz zjeść jako swoje główne danie. Nie byłabym sobą, gdybym na taką degustację się nie wybrała.
W styczniowej ofercie mamy do wyboru dziewięć talerzyków. Do wyboru są zarówno dania mięsne, jak i wegetariańskie, jednak niefortunną decyzją zdaje się być brak dania rybnego oraz brak dania z menu dziecięcego.
Restauracja SAM znajduje się na skraju ul. Rydygiera tuż przy torach. To nie tylko miejsce, w którym zjemy, ale również kupimy pyszne pieczywo wypiekane na miejscu oraz inne produkty spożywcze i wino. To miejsce przyjazne, z przemiłą obsługą, idealne na letnie późne śniadania, ale również na zimowe obiady z przyjaciółmi.
Wracając do talerzyków. Mamy do wyboru wiele dań, z których na szczególną uwagę zasługują: mini burger z halloumi, ananasem i delikatnie podkręcającym smak sosem z harissy; wonton z wołowiną w niezwykle aromatycznym bulionie pho – specjalność restauracji; sałata na ciepło z chrupiącym fenkułem, ziemniakami i orzeszkami pinii oraz niesamowite tajskie curry z kurczakiem, fasolką edamame i warzywami.
Do wyboru mamy jeszcze: indyjski placek z kapusty i kolendry z jogurtem i bengalskim chutney z pomidorów – iście nepalski, kolendrowy smak; zieloną soczewicę z jarmużem, suszonymi pomidorami i boczniakami – danie mało zwarte, proponowane powinno być raczej jako sałata; somalijski roślinny gulasz z batatami, jarmużem, niewyczuwalną kawą i masłem orzechowym; wołowinę duszoną w soku z granata i puree ziemniaczanym – gdyby nie lekka ostrość mięsa, danie byłoby idealne dla dzieci, a na koniec największe rozczarowanie – mini burger wołowy z sosem z trzech musztard, cheddarem i bekonem – genialne mięso i pyszną bułę dusi smak kwaśnej musztardy dijon.
Do jedzonka proponuję zamówić aromatyczny napar zimowy ze świeżym imbirem i pomarańczą, a na deser lody sernikowe i pyszną kawę.
Nadarzyła się niezwykła okazja do stania się kulinarnym recenzentem i świadomym konsumentem. Jeśli ktoś z Was nie był jeszcze w restauracji SAM, to z pewnością powinien nadrobić tę zaległość w styczniu.
Sam-czego :)
Napisz komentarz
Komentarze