W tym artykule przeczytasz o:
- pokazie archiwalnych zdjęć z prelekcją o historii Zatrasia;
- przedwojennych projektach zagospodarowania Kolonii Kościuszki i Chemicznego Instytutu Badawczego;
- starodrzewiu jakie odziedziczyli mieszkańcy Zatrasia;
- unikatowych zdjęciach z budowy Zatrasia;
- projektach Jacka Nowickiego;
- planach na kolejne prelekcje z pokazem zdjęć.
5 kwietnia o godz. 12:00 odbył się pokaz zdjęć z prelekcją pt. „Od Kolonii Kościuszki do Zatrasia”, który odbył się w Wypożyczalni nr 138 Biblioteki Publicznej przy ul. Broniewskiego 9A. Pokaz został zorganizowany z inicjatywy Pani Magdaleny Nowickiej, córki głównego projektanta osiedla - prof. arch. Jacka Nowickiego. Był to idealny moment do opowiedzenia historii zarówno Zatrasia, ale i o tym, co znajdowało się w tym miejscu jeszcze przed wojną, a także opowiedzenie o innych realizacjach Jacka Nowickiego na terenie Żoliborza. Kilka dni wcześniej obchodziliśmy 20. rocznicę śmierci architekta.

Historia zapomnianej kolonii miejskiej na Burakowie
Podczas I części prelekcji, którą miałem możliwość poprowadzić pokazałem mapę z przełomu XIX i XX wieku. Pokazałem na niej pograniczne esplanady Cytadeli, Miasteczko Powązki, koszary rosyjskie, Powązkowskie Letnie Baraki wraz z Polem Wojennym, czy też młyny ze składnicą mąki, które znajdowały się na terenie obecnego Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej oraz w granicach dzisiejszego Skweru im. Aleksandry Piłsudskiej. Po przyłączeniu w 1916 r. Żoliborza do Warszawy przystąpiono do zaprojektowania nowej dzielnicy. O ile dzisiejszy Stary Żoliborz, który niegdyś nazywany Nowym Żoliborzem to tereny dzisiejszego Żoliborza Historycznego, rozciągającego się na wschód od dzisiejszej ul. Ks. Popiełuszki (d. Stołecznej). Początkowo miało to wyglądać zupełnie inaczej. Oprócz słynnego projektu Antoniego Jawornickiego i Józefa Jankowskiego, którzy zaprojektowali całą al. Wojska Polskiego połączoną z pl. Gwardii na Cytadelii, przecinając pl. Inwalidów, miała kończyć się na monumentalnym półkolistym pl. Grunwaldzkim. Od tego placu miały rozchodzić się promieniste ulice: Artylerii, Kawalerii, Lotnictwa, Marynarki i Piechoty, a także przebiegająca po łuku ul. Łączności. To właśnie nią w założeniach z końca lat 20. można było przejść od terenu należącego do Klasztoru Sióstr Zmartwychwstanek do Chemicznego Instytutu Badawczego (dziś Instytutu Chemii Przemysłowej). Podczas pokazu miałem możliwość zaprezentowania tych założeń, które zostały zrealizowane w niewielkim stopniu.

Tuż na tyłach Chemicznego Instytutu Badawczego powstała kolonia miejska na Burakowie, zwana także Kolonią im. Tadeusza Kościuszki. Na planie litery „V” w 1926 r. wybudowano zespół budowlany według projektu Oskara Sosnowskiego składający się z 16 domów. Były to czworaki zaprojektowane w trzech typach w stylu narodowym - tzw. „dworkowym”. Na tyłach kolonii znajdował się zieleniec. Kolonia ta przetrwała do Powstania Warszawskiego. Same ruiny kolonii przertwały do przełomu lat 50. i 60. Wśród nielicznych zrujnowanych domów mieszkały tam jeszcze ostatnie rodziny.
Nowe osiedle wśród przedwojennego starodrzewia
Mimo zniszczeń wojennych, wśród ruin Kolonii Kościuszki zachowały się liczne drzewa. Zdjęcia z końca lat 20. świadczą, że w obrębie Kolonii Burakowskiej znajdowały się niemałe drzewa. Patrząc z perspektywy ul. Krasińskiego od strony pl. Wilsona, ciężko dostrzec jakiekolwiek inne drzewa, poza tymi w obrębie Kolonii Kościuszki, którą można dostrzec na horyzoncie.
%20(4400%20x%203000%20px)%20(12).png)
Po przeprowadzeniu kwerendy zbiorów prof. arch. Jacka Nowickiego w Muzeum Architektury we Wrocławiu, udało mi się znaleźć kolorowe klisze, na których znajdowały się zdjęcia z czasów budowy Zatrasia. Dzięki uprzejmości Muzeum Architektury, zdjęcia te zostały zdigitalizowane. Efekty tych prac okazały się niesamowite. Udało się uzyskać nie tylko kolorowe, ale bardzo wyraźne zdjęcia. W większości były to zdjęcia wykonane przez samego Jacka Nowickiego. Fotografie wykonano między marcem 1962 a II połową lat 60. Głównie są to zdjęcia wykonane z budowy pierwszych trzech kolonii osiedla, czyli dokładnie tam, gdzie wcześniej znajdowała się Kolonia Kościuszki. To właśnie w tej części osiedla projektanci starali się zachować jak najwięcej drzew. Były to przede wszystkim dorodne kasztanowce czy klony. Wzdłuż ul. Krasińskiego i na historycznym odcinku przebiegu ul. Przasnyskiej do dziś rosną przepiękne morwy. Wiele z tych drzew nie tylko do tej pory przetrwała, ale już na początku lat 60. miały one potężne korony. Ponadto na tych zdjęciach można było zauważyć baraki robotniczne, które powstały najprawdopodobniej na początku lat 50. Niektóre z nich dotrwały jeszcze do końca lat 60. Stały one głównie na terenie dzisiejszego parku osiedlowego.
Modelowe osiedle w oparciu o założenia „Jednostki sąsiedzkiej”
Zatrasie jako osiedle „za trasą” wybudowano w kwartale ul. Broniewskiego, Krasińskiego, Przasnyskiej i Elbląskiej. Pierwotnie zstanowiło ono część studium Żoliborza Zachodniego. Wraz z Sadami Żoliborskimi miało tworzyć jego założenie urbanistyczne nowego osiedla Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Projekt powstawał w pracowni architektonicznej nr 2 pod kierownictwem Jacka Nowickiego. Po jego wyjeżdzie na półroczne stypendium Forda do USA okazało się, że zastępująca go arch. Halina Skibniewska chciała do końca projektu kierować pracownią. Nowicki miał być jedynie asystentem. Ostatecznie w ramach kompromisu powołano nową pracownię - nr 4, która podzieliła pracę nad studium Żoliborza Zachodniego. Halina Skibniewska kontyniowała pracę nad osiedlami znajdującymi się po północnej stronie planowanej trasy N-S (ul. Broniewskiego) - Sadami Żoliborskimi, zaś Jacek Nowicki zaprosił do pracowni Tadeusza Fiećkę, Wacława Materskiego, Jerzego Osuchowskiego, a także architektę krajobrazu Wandę Staniewicz.

Głównymi założeniami projektowymi nowego osiedla była szkoła usytuowana w centralenj części, ciąg zieleni z szerokim deptakiem łączący park osiedlowy z poszczególnymi koloniami, przedszkolem, domem społecznym, kinem, dwoma domami dla samotnych, a także dużymi zespołami handlowymi wraz z garażami boksowymi. Nowicki wzrorując się na przedwojennym żoliborskim osiedlu WSM, zaprojektował 8 jednostek (kolonii). W każdej z nich zaprojektował 3 typy budynków zarówno niskich jak i wysokich. Każda z tych kolonii miała nieco ponad 200 mieszkań. Każdy dziedziniec posiadał plac zabaw dla dzieci najmłodszych, a także liczny drzewostan. Głównymi założeniami „Jednostki sąsiedzkiej” było zaprojektowanie osiedla w taki sposób, żeby nie trzeba było przechodzić przez ulicę. Siecią ciągów pieszych można było bez problemu puścić dzieci z domu do szkoły, na plac zabaw, do sklepu czy domu społecznego, który niestety nie powstał.
Kolejne pokazy?
Sala biblioteki pękała w szwach. Zainteresowanie było tak duże, że część osób stała na korytarzu. Coraz więcej osób pyta, kiedy odbędzie się kolejny pokaz. Są też osoby, które nie mogły dotrzeć i chciałyby powtórki. Znajwiększym zaskoczeniem było, że na pokazie pojawiła się pani, która jest prawniczką jednego z mieszkańców Kolonii Kościuszki. Jak się okazuje, rodzina pozostała na Żoliborzu. Dzięki jej uprzejmości przekazała Stowarzyszeniu rodzinne zdjęcia, na których widnieje dom przy ul. Rohatyńskiej 13. Zachowały się także protokoły, w których opisano wspomnienia jej pradziadka z okresu Powstania Warszawskiego.

Obecnie trwają przygotowania nad kolejnymi pokazami. Kolejne planowane jest w II połowie maja.
Pokaz odbył się pod honorowym patronatem Burmistrz Dzielnicy Żoliborz Renaty Kozłowskiej. Współorganizatorem była Biblioteka Publiczna m. st. Warszawy w Dzielnicy Żoliborz, zaś partnerami byli Stowarzyszenie Żoliborzan i Muzeum Architektury we Wrocławiu. Gazeta Żoliborza objęła to wydarzenie patronatem medialnym.
Wiktor Zając, Stowarzyszenie Zatrasie
Napisz komentarz
Komentarze