W tym artykule przeczytasz m.in. o:
- braku możliwości bezpośredniego wjazdu z drogi publicznej na parking SPPN;
- genezie parkingów na rogu ul. Powązkowskiej i ul. Krasińskiego;
- niezrealizowanej inwestycji deweloperskiej;
- jedynym wjeździe na parking miasta przez prywatną działkę;
- ewentualnych działaniach ZDM w kwestii dojazdu do parkingu.
Od wprowadzenia na Żoliborzu Strefy Płatnego Parkowania Niestrzeżonego minęły trzy lata. Mimo to, w dalszym ciągu wychodzą na jaw różne absurdy wynikające z braku dokładnych analiz infrastruktury drogowej na terenie dzielnicy przed wprowadzeniem strefy. Najlepszym tego przykładem jest parking znajdujący się w pasie drogowym ul. Powązkowskiej. Chodzi o teren znajdujący się na północny zachód od skrzyżowania z ul. Krasińskiego. Pierwotnie parking znajdował się wzdłuż budynku Ciechu, który został wyburzony w 2011 r. Na jego miejscu powstała inwestycja mieszkaniowa Marvipolu (Jasnodworska 3A, 3B i 3C). Parking pozostał w niemal niezmienionej formie. Zapewne wiele osób nie zwracało uwagi na to, do kogo należy ten parking. Był traktowany tak samo, jak parking znajdujący się na prywatnych działkach bliżej ul. Krasińskiego. Takie myślenie było oczywiste, ponieważ do wszystkich miejsc prowadził wyłącznie jeden wjazd od ul. Elbląskiej.
Skąd te absurdalne uliczki i dziwnie rozmieszczone parkingi?
Pierwotnie ul. Elbląska krzyżowała się w jednym miejscu z ul. Powązkowską i ul. Krasińskiego. Sama ul. Powązkowska była jednopasmówką. Tak było do lat 90. Z chwilą, gdy przystąpiono do budowy drugiego pasa drogi, uznano, że skrzyżowanie sześciu dróg stwarza duże ryzyko kolizji. Potrzeba zmiany była tym bardziej istotna, że trwała budowa al. Armii Krajowej oraz ul. gen. Maczka. W pierwszej kolejności zdecydowano się „wygiąć” ul. Elbląską tak, aby krzyżowała się wyłącznie z ul. Krasińskiego. Starodroże ul. Elbląskiej pozostawiono i wykorzystano jako parking, który służył pracownikom Ciechu przez kolejne 20 lat.
Wielofunkcyjny kompleks, o którym wieści zaginęły
Jeszcze sześć lat temu mówiło się o głośnej wówczas inwestycji. Między ul. Krasińskiego, Powązkowską i Elbląską miał powstać duży kompleks wielofunkcyjny o nazwie Żoliborz Business Concept. Budynek miał się składać z mikroapartamentów inwestycyjnych, biur, lokali usługowych oraz trzygwiazdkowego hotelu. Rozpoczęcie tej inwestycji było zaplanowane na III kwartał 2019 r., a jej zakończenie miało nastąpić w III kwartale 2021 r. Mimo to, do rozpoczęcia budowy nie doszło. W międzyczasie działkę zaczęto wykorzystywać do innych celów. Na wjeździe od ul. Elbląskiej pojawił się wartownik, który zaczął pobierać opłaty za parkowanie na tym terenie. W sezonie bożonarodzeniowym organizowana jest tam także sprzedaż choinek.
Absurdalny wjazd na miejski parking
W listopadzie 2022 r. Zarząd Dróg Miejskich wprowadził na Żoliborzu Strefę Płatnego Parkowania Niestrzeżonego. Strefą objęto te miejsca parkingowe, które znajdowały się w pasie drogowym dróg publicznych. Wśród nich znalazł się parking rozciągający się wzdłuż ul. Powązkowskiej. Jego początek znajduje się w pobliżu przystanku autobusowego przy skrzyżowaniu z ul. Krasińskiego, a koniec przed budynkiem Jasnodworska 3C. Kierowcy chcący skorzystać z parkingu publicznego, choćby w ramach abonamentu, nie mają innej możliwości niż wjechać od strony ul. Elbląskiej. Niestety, jak twierdzą mieszkańcy, po drodze napotykają mężczyznę, który pobiera od nich 15 złotych. Kwota ta jest niezależna od tego, czy dany kierowca chce zaparkować na prywatnym miejscu, czy na parkingu należącym do miasta. Powstaje pytanie, czy mężczyzna pobierający opłatę ma zarejestrowaną działalność gospodarczą, która uprawnia go do takich działań? Mieszkańcy dziwią się również, że pobiera on opłaty, przesiadując w nędznej budce bez ogrzewania czy toalety.
Co na to wszystko Zarząd Dróg Miejskich?
Nasza redakcja postanowiła wystosować pytania do rzecznika prasowego Zarządu Dróg Miejskich w celu wyjaśnienia tych niedorzeczności. Zapytaliśmy, dlaczego na przedmiotowym parkingu obowiązuje SPPN, skoro nie ma do niego drogi? Jak poinformował nas zastępca rzecznika prasowego ZDM Maciej Dziubiński, miejsca postojowe są wyznaczone w pasie drogowym ul. Powązkowskiej. „Wprowadzając SPPN, w każdym przypadku dążymy do wyznaczenia maksymalnej możliwej liczby miejsc postojowych. Nie ma więc podstaw, aby nie wyznaczać ich w tej lokalizacji” – podkreślił rzecznik. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że wyznaczono miejsca parkingowe, do których nie ma dojazdu. W związku z tym zapytaliśmy, dlaczego nie ma wjazdu na parking z drogi publicznej? „W ramach wdrażania SPPN nie dokonujemy przebudowy infrastruktury drogowej. Dostosowujemy się do stanu obecnego. Dojazd jest zapewniony od ul. Elbląskiej” – wyjaśnił Maciej Dziubiński.
Dojazd bez służebności przez prywatny teren
Postanowiliśmy także zapytać, jak wygląda kontrola parkowania pojazdów. Jak wyjaśnił rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich, kontrola jest wykonywana przy wykorzystaniu pojazdów e-kontroli lub patrolów pieszych. Dodatkowo zapewnił, że kontrola jest z całą pewnością prowadzona. A co ze służebnością dojazdu na parking od strony ul. Elbląskiej? „Nie posiadamy” – oznajmił zastępca rzecznika.
ZDM liczy na dewelopera
Skoro ZDM nie posiada służebności, a ktoś inny pobiera opłaty za wjazd, umożliwiając kierowcom dotarcie na parking położony w pasie drogowym ul. Powązkowskiej, postanowiliśmy zapytać ZDM, czy były próby porozumienia się z właścicielem terenu. Jak wyjaśnił Maciej Dziubiński, teren obecnie przeznaczony jest pod zabudowę. „Deweloper miał stawiać tu biurowiec, jednak z tego, co wiemy, nie ma jeszcze ostatecznej koncepcji. Tak czy inaczej, projekt przebudowy na koszt dewelopera zakłada dojazd do miejsc” – uspokaja rzecznik prasowy ZDM.
Zapytaliśmy również rzecznika prasowego ZDM, czy pobierane opłaty za parkowanie są w pełni legalne oraz czy ZDM wie coś na temat prowadzonej działalności gospodarczej polegającej na pobieraniu opłat za wjazd lub parkowanie. Rzecznik wyjaśnił, że ZDM nie jest uprawniony do oceny legalności działań osób trzecich. „Z tym pytaniem należałoby się zgłosić do uprawnionych organów – np. policji, prokuratury, sądu czy urzędu skarbowego” – dodał Maciej Dziubiński.
Jakie działania zamierza przeprowadzić ZDM?
Z informacji udzielonych przez rzecznika prasowego wynika, że ZDM prowadzi rozmowy z deweloperem, który ma zabudować tę działkę i przy okazji przebudować infrastrukturę w pobliżu swojej inwestycji. „Żadnych innych działań nie prowadzimy” – zapewnił rzecznik.
Czy parking nie powinien mieć osobnego zjazdu z ul. Powązkowskiej?
Jak wyjaśnił zastępca rzecznika prasowego, alternatywą jest usunięcie istniejących miejsc parkingowych. Powodem tego jest brak środków oraz możliwości wykupu tej działki. „Nie widzimy też zasadności dla takiej inwestycji” – dodał zastępca rzecznika. Najwidoczniej Zarząd Dróg Miejskich nie dostrzega prostszego rozwiązania. Zamiast wykupywać łącznik między ul. Elbląską a parkingiem, wystarczyłoby wybudować wspomniany wcześniej zjazd z ul. Powązkowskiej.
Obecnie spór dotyczy tego, czy prywatny właściciel może pobierać opłaty za przejazd przez swój teren, czy też nie. A co się stanie, jeśli właściciel zdecyduje się zamknąć drogę? Czy wtedy kierowcy będą wjeżdżać przez trawnik? Na to pytanie zastępca rzecznika nie chciał już odpowiedzieć. Na tym etapie każdy może się spierać, czy pobieranie opłat za wjazd jest legalne, ale nikt nie odbierze właścicielowi prawa do zamknięcia drogi, jeśli pewnego dnia podejmie taką decyzję. Ewidentnie widać, że Zarząd Dróg Miejskich nie posiada żadnego planu na wypadek zaistnienia takiej sytuacji.
Napisz komentarz
Komentarze