W niedzielę 3 listopada o godz. 14:00 miała miejsce inauguracja nowych rzeźb na Sadach Żoliborskich, na którą przybyła liczna grupa mieszkańców. Autorem właściwie grupy rzeźb jest żoliborzanin Jan Sajdak. Artysta jest związany z Żoliborzem od dziecka, zarówno z Żoliborzem Oficerskim, jak i z Sadami Żoliborskimi. Wielu mieszkańców miało okazję poznać jego dzieła spacerując po Parku Fosa i Stoki Cytadeli. Pierwszym dziełem Sajdaka była „Wierzbowa świątynia”, która powstała w 2018 r. Dwa lata później powstały „Ptaki wodne”, „Wioślarz” oraz „Brama dla ludzi, dom dla jeży”, o których możecie przeczytać więcej w naszym artykule z czerwca: LINK.
Dzieła artysty doceniono także w międzynarodowym konkursie. Z końcem czerwca b.r. odbył się wernisaż wystawy „Foret Monumentale” w lesie Roumare - niedaleko Rouen. Wśród nich został zrealizowany projekt Jana Sajdaka „Wielbłądy”.
Kolonia. Skąd taka nazwa?
Grupa rzeźb składa się z trzech osobnych instalacji o różnych rozmiarach i różnym sposobie ich usytuowania. To co je łączy to wyplatane z wikliny moduły. W każdym z nich znajduje się otwór o rozmiarze ok. 5 cm. Jak przyznał sam autor rzeźb, zwyczajowo mówi się, że teren Sadów Żoliborskich dzieli się na szereg kolonii. „Gdy większa ilość ptaków założy gniazda blisko siebie, takie zjawisko również nazywamy kolonią” - podkreśla Jan Sajdak. „Moje rzeźby to abstrakcyjne, geometryczne formy, korespondujące z modernistyczną architekturą osiedla. Kompozycja cylindra i dysku, umieszczona nad ziemią na ażurowych stalowych nogach (na nogach stoją dwie większe formy, najmniejszą zawiesiłem między drzewami, ponad głowami ludzi). Każdy cylinder składa się z dziesiątek połączonych ze sobą wiklinowych modułów, nadających rzeźbie fakturę podobną do kolby kukurydzy, owocu maliny, podmorskiego koralowca, pszczelego plastra czy też wielokomórkowych struktur widzianych pod mikroskopem” - dodaje twórca Kolonii.
Nie tylko rzeźba, czyli nowy eksperyment mieszkaniowy dla ptaków
Jak przyznaje Jan Sajdak, wiklinowe moduły zaprojektował tak, by potencjalnie mogły zachęcić ptaki (najbardziej liczę na szpaki i wróblowate) do założenia w nich gniazd. „Z tego, co wiem, nie były dotychczas robione poważne próby wykorzystania wikliny jako materiału budek dla ptaków. Jest to eksperyment” - dodaje artysta. „Jeśli ptaki tam nie zamieszkają, to rzeźby będą spełniały wyłącznie funkcję sztuki w przestrzeni publicznej dla ludzi. Jeśli ptaki założą gniazda w tych zaprojektowanych dla nich apartamentowcach wielorodzinnych, na co od początku liczę, będziemy mogli mówić o rzeźbie służącej różnym gatunkom odbiorców: dla ludzi do oglądania, dla ptaków do mieszkania” - zaznacza Sajdak. Należy także podkreślić, że artysta nad stworzeniem rzeźb pracował od czerwca. Jak wyjaśnia radna dzielnicy Maria Janiak, prace te trwały od kilku miesięcy. "W pierwszej kolejności powstały metalowe konstrukcje. Potem powstawały poszczególne moduły. Plecenie ich z wikliny było nie lada wyzwaniem" - dodaje radna.
Rzeźby wpisujące się w krajobraz Górek
Autor rzeźb w swojej przemowie szczególnie podkreślił jak ważna jest dla niego dzikość Górek Włościańskich. Jan Sajdak zwraca uwagę, że na obszarze Górek nie ma brukowanych ścieżek ani latarni, jest dużo trawy i pięknych drzew. „Mam nadzieję, że udało mi się wkomponować moje rzeźby w ten krajobraz w harmonijny sposób. To miejsce w swojej obecnej formie, to prawdziwy skarb. W mieście, w którym znaczna część skwerków, małych parków, zielonych przestrzeni dających oddech mieszkańcom, została w ostatnich dekadach oddana na żer deweloperom i zabudowana bez umiaru, musimy walczyć o zachowanie tych nielicznych miejsc, które się jeszcze ostały” - zauważa autor rzeźb. Przy okazji warto podkreślić, czym są Górki Włościańskie? Nazwa Górki Włościańskie to nazwa potoczna, która przyjęła się odkąd istnieje osiedle. Natomiast historycznie jest to dzieło flankujące pośrednie Buraków, będące częścią wielkiej Twierdzy Warszawa. Stanowiły one istotny punkt na mapie splanowanego Żoliborza, który stanowił esplanadę Cytadeli. Fortyfikacja otoczona fosą, której fragmenty stanowią dziś glinianki, ujęta jest w gminnej ewidencji zabytków.
Projekt dofinansowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Projekt "Kolonia" dofinansowano ze środków programu własnego Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku pn. rzeźba w przestrzeni publicznej dla Niepodległej - 2024 pochodzących z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W organizację całego projektu, w tym uzyskanie zgody od Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, będącej użytkownikiem wieczystym sporej części Górek, mocno zaangażowana była radna dzielnicy Maria Janiak, związana z inicjatywą Owocowe Sady Żoliborskie, a także Stowarzyszenie Form Twórczych Fulltura.
Napisz komentarz
Komentarze