W tym artykule przeczytasz o:
- remoncie chodnika przy ul. Powązkowskiej;
- przejściu dla pieszych kończącym się na wygrodzonym barierkami trawniku;
- braku powiązań komunikacyjnych z pobliskimi nieruchomościami;
- potrzebie planowania przyjaznej i funkcjonalnej przestrzeni publicznej;
- potrzebie regulacji linii granicznej dla nieruchomości Powązkowska 44B;
- dotychczasowym zaangażowaniu lokalnej społeczności w budowę nowych chodników;
- planowanym nowym przejściu dla pieszych na ul. Powązkowskiej.
Do naszej redakcji napisał mieszkaniec, który zwrócił uwagę na fragment świeżo wyremontowanego chodnika znajdującego się w pasie drogowym wzdłuż budynków przy ul. Powązkowskiej 40, 42 i 44B. Od lat straszył tam mocno wyeksploatowany chodnik z czasów, kiedy w pobliżu były wyłącznie tereny przemysłowe. Głównym mankamentem było bezpośrednie usytuowanie chodnika względem jezdni. W konsekwencji na chodniku bardzo często parkowały samochody. W ostatnim czasie Zarząd Dróg Miejskich przeprowadził remont nawierzchni chodnika na tym odcinku.
Mieszkaniec wyjaśnił, że chodnik przed remontem notorycznie był używany jako parking dla aut, których właściciele udawali się do lokali usługowych obok. „Po remoncie krawężnik jest wyższy, ale nie przeszkadza w parkowaniu aut. W sumie to chodnik robi za parking, a jak się trafi jakiś średnio rozgarnięty kierowca, to z przejściem dla pojedynczej osoby jest problem” - podkreślił mieszkaniec. „Nie wspomnę już o wózku dziecięcym, który nie ma szans przejechać” - dodał. Jako rozwiązanie czytelnik zasugerował montaż słupków blokujących.
Wizja w terenie
Kolizja z płotkiem, latarniami i brak udogodnień dla osób niewidomych i niedowidzących
Postanowiliśmy zbadać tę sprawę zanim zwróciliśmy się w tym temacie do rzecznika prasowego ZDM. Idąc parzystą stroną ul. Powązkowskiej dochodzimy do przejścia dla pieszych przez przecznicę będącą drogą wewnętrzną między budynkami 44 i 44B. Okazuje się, że po przejściu przez zebrę wpadamy na niskie wygrodzenie trawnika poprzedzone płytkami ostrzegawczymi. Żeby kontynuować drogę należy ostro skręcić w prawo i potem ostro w lewo, żeby kontynuować drogę wzdłuż ul. Powązkowskiej. I tak w stronę ul. Rydygiera ciągnie się chodnik o szerokości 2,5 metra przy samej ruchliwej jezdni.
Nasza wizja w terenie miała miejsce w upalny dzień. Przejście tych kilkuset metrów było gehenną. Maszerując chodnikiem co i rusz można było wpaść na jakąś latarnię. Każda z nich była umieszczona w innej odległości od jezdni. W jednym miejscu stała pół metra od krawężnika, w innym miejscu 1,5 metra, przez co latarnia stała de facto na samym środku ciągu pieszego. Kolejną kwestią był brak płyt ryflowanych dla osób niewidomych i niedowidzących. Dziwne, że mimo obowiązujących w mieście standardów chodnikowych, nikt w tym miejscu nie uwzględnił odpowiedniego oznakowania. Biorąc pod uwagę znajdujące się przeszkody, a także bliskość jezdni, takie elementy powinny być obligatoryjnie uwzględnione.
Brak powiązań komunikacyjnych. Dla kogo jest ten chodnik?
Kolejną kwestią jaka rzuciła się w oczy, to piesi idący przedeptem wzdłuż ogrodzenia budynku Powązkowska 44B. Trudno się temu dziwić, ponieważ przedept znajduje się za szpalerem gęstych i wysokich drzew, zaś sam chodnik jest totalnie nasłoneczniony, podobnie jak sama jezdnia, która jest niesamowicie nagrzana w upalne dni. Zbliżając się do budynku Powązkowska 42 można zauważyć kolejny istotny mankament. Okazuje się, że zachodzi tam kolejna przesłanka, dlaczego piesi chodzą przedeptem. Wzdłuż Powązkowskiej 42 znajdują się dwa równoległe chodniki, które w żaden sposób nie są ze sobą połączone. Z jednej strony idziemy nowym chodnikiem wyremontowanym przez ZDM, następnie mamy wygrodzony niskim płotkiem teren zielony, a za nim mamy drugi chodnik znajdujący się na prywatnym terenie. Ten prywatny chodnik stanowi jedyny ciąg komunikacyjny prowadzjący do lokali użytkowych znajdujących się w tym budynku. Nie ma tam zarówno prostopadłych połączeń, jak i nie ma przejścia z chodnika prywatnego by móc kontynuować drogę w stronę budynku nr 44B oraz w kierunku ul. Krasińskiego.
Czy Miasto nie może porozumieć się z deweloperami jak tworzyć wspólną przestrzeń dla każdego?
Mijamy Powązkowską 42 i po lewej stronie widzimy Pasaż Zapasiewicza. Deptak, który miał być dumą inwestora drugiej części Żoliborza Artystycznego, również nie jest powiązany z ZDM-owskim chodnikiem. Dopiero pierwsze powiązania chodników mamy przy przystanku autobusowym pl. Niemena oraz przy skrzyżowaniu z ul. Rydygiera. Oczywiście i tego powiązania by tam nie było, gdyby nie zaangażowanie lokalnej społeczności. Jak opisuje na swojej stronie na Facebooku Stowarzyszenie Plac Niemena, sprawę nagłaśniało, opisywało, wysyłało pisma do Zarządu Dróg Miejskich, ale i do innych jednostek organizacyjnych Urzędu Miasta już od 2018 r. W końcu po wielu bojach ZDM poszerzył chodnik koło przejścia dla pieszych na wysokości pl. Niemena oraz wybudował 4 ciągi piesze łączące chodnik miejski z chodnikiem wybudowanym przez dewelopera budynku Powązkowska 40. Wcześniej teren był całkowicie zadeptany, szczególnie przed Żabką znajdującą się na rogu budynku.
Miasto prowizorek i braku perspektywicznego myślenia
Coraz częściej widać nie tylko na Żoliborzu, ale także i w wielu nowych dzielnicach, że wzdłuż ulicy buduje się dwa chodniki. Jeden jest chodnikiem miejskim nie powiązanym z niczym wzdłuż, oprócz krzyżujących się chodników mijanych przecznic. Na nich znajdują się co najwyżej przystanki autobusowe, zaś drugi chodnik jest do obsługi danego budynku, w szczególności lokali użytkowych. Niestety te z kolei nie są powiązane w żaden sposób z innymi nieruchomościami znajdującymi się po sąsiedzku. Wystarczy, że w takim budynku powstanie Żabka lub inny często odwiedzany sklep, a przed nim teren natychmiast jest zadeptany. Nawet, jeśli zamiast trawnika rosną płoszące krzewy to klienci i tak zadepczą co popadnie. Nasuwa się pytanie, dla kogo projektowana jest wspólna przestrzeń publiczna? Wydawałoby się, że po to tworzy się plany zagospodarowania, pewne standardy, normy i regulacje, aby taka przestrzeń była jak najbardziej przyjazna i funkcjonalna. Biorąc pod uwagę wszystkie wady remontu chodnika wzdłuż ul. Powązkowskiej 40, 42 i 44B pomysł rozwiązania nasuwa się jeden. Dlaczego całkowicie nie rozebrano starego chodnika i nie uwzględniono budowy nowego po śladzie przedeptu? Gdyby powstał on po przedepcie, chodnik w jednej linii biegłby z kolejnym odcinkiem chodnika znajdującego się od Powązkowskiej 44 aż do ul. Krasińskiego. Ponadto chodnik byłby ukryty za szpalerem drzew, a dalej miałby powiązanie z chodnikami wzdłuż Powązkowskiej 42, 40, a także z Pasażem Zapasiewicza. Zniknąłby problem z parkowaniem aut na chodniku, sam chodnik byłby zacieniony i w pełni funkcjonalny. Z kolei w miejscu starego chodnika można było zwiększyć przestrzeń biologicznie czynną. Znalazłoby się miejsce zarówno na dodatkową zieleń, posadzenie kolejnych drzew, czy na wygospodarowanie dodatkowych miejsc do parkowania równoległego.
Powązkowska 44B wychodzi poza planowany pas drogowy
Mogłoby się wydawać, że mamy receptę na pogodzenie interesów zarówno pieszych, jak i kierowców. Niestety szybko okazało się, że ku idealnemu rozwiązaniu stoi pewna przeszkoda. Nieruchomość Powązkowska 44B wychodzi poza linię docelowego pasa drogowego. Zgodnie z podziałem geodezyjnym wydeptana ścieżka, a także szpaler drzew rosnący wzdłuż Powązkowskiej 44B stanowią działkę nr 35. Działka ta stanowi nieruchomość m. st. Warszawy, gdyż sam budynek Powązkowska 44B jest zarządzany przez Zakład Gospodarowania Nieruchomościami dla Dzielnicy Żoliborz. Aktualnie ul. Powązkowska posiada dwie linie pasa drogowego. Jedną z nich jest aktualna linia pasa drogowego, kończąca się na obrzeżu nowego chodnika, zaś planowana idzie po ogrodzeniu posesji nr 44B. Z kolei wzdłuż Powązkowskiej 40 i 42 między nowym chodnikiem a terenem nowego osiedla jest wąska działka nr 36/2, którą zarządza również ZDM wraz z Zarządem Zieleni. W związku z czym aż się prosi, aby szerokość pasa drogowego została ujenolicona i służyła przyjaznej przestrzeni publicznej. O kwestię działki nr 35 zapytaliśmy się Urząd Dzielnicy Żoliborz. Jak poinformowała rzeczniczka prasowa Urzędu Dzielnicy Donata Wancel, właścicielem obu działek jest m.st. Warszawa, a ich administratorem są jednostki przez nie nadzorowane, w tym przypadku ZDM i ZGN Żoliborz. „Nie ma sporów kompetencyjnych i zadaniowych pomiędzy naszymi jednostkami. Nie mniej, przekażemy do dyrekcji ZGN, żeby rozważyli uregulowanie tej kwestii w przyszłości” - dodała Donata Wancel.
Pytamy! ZDM odpowiada
Zwróciliśmy się z pytaniami do Zarządu Dróg Miejskich. Odpowiedzi na nasze pytania uzyskaliśmy od Naczelnika Wydziału Strategii i Komunikacji Społecznej Mikołaja Pieńkosa:
1.Czy ZDM zamierza w jakiś sposób ograniczyć możliwość parkowania na nowym chodniku, np. poprzez montaż słupków blokujących lub inne rozwiązania?
- Rozważaliśmy możliwość ustawienia słupków, ale niestety chodnik jest zbyt wąski. Podniesiony krawężnik również powinien zniechęcić do parkowania. Kontrola nieprzepisowego parkowania to zadanie służb – Straży Miejskiej i policji.
2.Dlaczego ZDM nie rozważył wykonania chodnika bliżej linii zabudowy, jednocześnie łącząc go z chodnikami leżącymi na działkach znajdujących się wzdłuż nieruchomości?
- Zaproponowane przez Pana rozwiązanie wiązałoby się z wycinką istniejącego szpaleru drzew, a zdaje się, że w dalszych pytaniach sugeruje Pan utworzenie właśnie szpaleru drzew.
Tu w celu sprostowania pokreśliliśmy, że przecież przedept jest za szpalerem drzew.
3.Czy ZDM próbował podejmować rozmowy z Dom Development w celu powiązania ciągów pieszych z nowym osiedlem a ciągami pieszymi znajdującymi się w pasie drogowym ul. Powązkowskiej?
- To w interesie inwestora powinno być, aby zapewnić swoim klientom, na swoim terenie, wygodne ciągi piesze. W pasie drogowym zarządzanym przez ZDM jest chodnik na całej długości tej inwestycji.
4. Czy ZDM nawiązywał kontakt z ZGN Żoliborz w celu uregulowania granicy pasa drogowego - podziału geodezyjnego dla nieruchomości Powązkowska 44B?
- Granica pasa drogowego jest uregulowana. Kończy się na granicy chodnika.
5.W pasie drogowym znajduje się przejście dla pieszych przez przecznicę drogi wewnętrznej znajdującej się między Powązkowską 44 i 44B. Po przejściu przez pasy na stronę gdzie znajduje się budynek 44B znajduje się wąski i niebezpieczny chodnik. Wykonane tam zostały płyty ostrzegawcze. Czy płyty te służą wyłącznie jako anty-poślizg czy też są robione dla osób niewidomych i niedowidzących? Czy zrobienie płotka i utrzymanie tam trawnika z włazami kanałowymi jest bezpieczne dla takich osób?
- Płyty ostrzegawcze zwyczajowo montowane są przed przejściami dla pieszych. To prawda, że służą głównie osobom niewidomym i niedowidzącym. Być może należałoby rozważyć likwidację zieleńca i poszerzenie chodnika.
6.Dlaczego nieruchomość Powązkowska 44B wchodzi w pas drogowy?
- Ta nieruchomość znajduje się poza pasem drogowym [aktualną linią pasa drogowego].
7.Jak remont chodnika ma się do przyszłych planów remontu ul. Powązkowskiej? Czy w tym przypadku remont ul. Powązkowskiej nie powinien być kompleksowy i uwzględniać zmiany przekroju ulicy? Zaznaczę, że ul. Powązkowska na tym odcinku w czasach kiedy przechodziła większe remonty ciągnęła się wzdłuż terenów przemysłowych.
- Wyremontowaliśmy chodnik w złym stanie technicznym, z krawężnikiem bez wymaganego przepisami światła, który służył jako parking, a przede wszystkim stwarzał zagrożenie bezpieczeństwa – to był nasz główny cel. Chcę podkreślić, że remont to nie przebudowa, więc co do zasady oznacza on odtworzenie stanu istniejącego. Przypominam też, że nasza jednostka odpowiedzialna jest przede wszystkim za utrzymanie istniejących dróg. Jeżeli jednak zostanie powierzone nam zadanie przebudowy Powązkowskiej, to z pewnością ją zrealizujemy.
8.Czy dla tak dużej arterii jaką jest ul. Powązkowska nie powinno być zrobionego przekroju zaczynającego się od: chodnika-> zieleni ze szpalerem drzew -> jezdni?
- Tak jak wspominałem wyżej – nie zostało nam powierzone zadanie przebudowy ul. Powązkowskiej. Trudno więc dywagować nad ewentualnym przekrojem ulicy po metamorfozie.
Podczas ostatnich wyborów samorządowych sprawa przebudowy ul. Powązkowskiej była bardzo głośna. Zarząd Dróg Miejskich poinformował, że nie ma planów przebudowy ulicy w najbliższym czasie. Natomiast na horyzoncie jest budowa nowego przejścia dla pieszych przez Powązkowską między Krasińskiego a Rydygiera. „Takie zadanie wraz z finansowaniem powierzyli nam radni na ostatniej sesji. Będziemy więc ogłaszać przetarg na projektanta, który ustali szczegółową lokalizację przejścia i zakres prac niezbędnych aby ono powstało. Inwestycja jest zaplanowana na 2025-2026 r.” - poinformował Mikołaj Pieńkos.
Napisz komentarz
Komentarze