Od 29 do 31 sierpnia rozpocznie się SBM FFestival, który odbędzie się na terenie Akademii Wychowania FIzycznego. Jest to już ósma edycja hip-hopowego festiwalu. „Przestronne, zielone przestrzenie tej sportowej lokalizacji staną się nowym miejscem festiwalowego miasteczka. Od czwartku do soboty na scenach SBM FFestival zagra kilkudziesięciu artystów polskiej sceny rapowej. Gwiazdy SBM, topowi przedstawiciele innych wytwórni, najciekawsi przedstawiciele nowej fali artystów. Na miejscu przygotujemy dla Was także strefy naszych partnerów, wiele atrakcji i niespodzianek – nie tylko muzycznych” - informuje na swoim wydarzeniu na portalu społecznościowym sam organizator. Jak się okazało, to właśnie ta przestronna i zielona przestrzeń stanęła na przeszkodzie, wywołując duże kontrowersje z uwagi na poziom decybeli, jaki będzie można się spodziewać przez kolejne dni na Bielanach.
Hałas w pobliżu rezerwatu
Już w zeszłym roku wielu mieszkańców zgłaszało do służb miejskich swoje uwagi w związku z koncertem SBM FFestival, który odbywał się na Bemowie. Hałas z Lotniska Babice rozlegał się nie tylko po Bielanach, ale miejscami docierał nawet na rubieże Żoliborza. Tym razem koncert odbędzie się na terenie AWF, w bezpośrednim sąsiedztwie Lasu Bielańskiego, który jest rezerwatem przyrody. Ponadto tuż obok stoi także Szpital Bielański. Szybko powstały obawy, że skoro rok temu festiwal był tak głośny, to jeszcze gorzej będzie oddziaływał w bezpośrednim otoczeniu Lasu Bielańskiego.
Prezydent nie wydał zgody na przeprowadzenie festiwalu
Jak poinformował w piątek (23.08.) Burmistrz Dzielnicy Bielany Grzegorz Pietruczuk na portalu społecznościowym Facebook, że Prezydent Rafał Trzaskowski nie wydał zgody na przeprowadzenie wydarzenia SBM FFestival na terenie AWF. „Od samego początku sprawy z przenosinami festiwalu z bemowskiego lotniska na zaplecze sportowe Akademii, położone w otulinie rezerwatu przyrody Las Bielański, apelowaliśmy do władz uczelni o wyjście naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców i do Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa o niewydanie pozwolenia na organizację wydarzenia w naszej dzielnicy” - poinformował burmistrz Bielan. „Zacznijmy od tego, że nie jesteśmy przeciwko organizacji wydarzeń kulturalnych, w tym tych masowych. Niemniej nie w takiej formule i nie z takim podejściem organizatora. Otulina Lasu Bielańskiego to wartościowy ekosystem, który ucierpi z powodu nadmiernego hałasu i gości liczonych w kilkunastu tysiącach” - wyjaśnił Grzegorz Pietruczuk i dodał, że Ucierpią też na tym okoliczni mieszkańcy, którzy nie jeden, nie dwa, a trzy dni będą zmuszeni wysłuchiwania koncertów do późnych godzin nocnych (2:30, 2:00 i... 3:00). Szczególnie pacjenci położonego tuż obok uczelni Szpitala Bielańskiego. Wszyscy pamiętamy przecież, jak wyglądały ostatnie edycje festiwalu na bemowskim lotnisku.
Urząd Dzielnicy Bielany interweniuje
Ponadto Burmistrz Dzielnicy Bielany podkreślił, że decyzję odmowną Prezydent uzasadnia negatywną opinią Komendanta Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej m. st. Warszawy i rozbieżnościami wskazanymi przez Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w dokumentacji złożonej przez organizatora. Służby potwierdzają więc nasze stanowisko, że festiwal w tym miejscu to fatalny i niebezpieczny pomysł. „Organizator, spółka SBM Events, ma prawo do odwołania się od tej decyzji” - dodał. Urząd Dzielnicy Bielany wystosował łącznie 7 pism w sprawie festiwalu, tj. do Dyrektora Centrum Bezpieczeństwa Urzędu m. st. Warszawy, dwa pisma do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, do Komendanta Rejonowej Policji Warszawa V, do Dyrektora Koordynatora ds. zielonej Warszawy, do rektora AWF oraz do Biura Ochrony Środowiska o przekazanie mapy akustycznej.
Organizator nie wystąpił do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska o odstępstwa
Jak poinformowała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (RDOŚ), organizator nie wystąpił o odstępstwa od zakazów obowiązujących w rezerwacie. RDOŚ w reakcji na wiadomości o planowanym festiwalu, wystosował do organizatora pismo z informacją o zakazach obowiązujących w rezerwacie i konieczności uzyskania stosownej decyzji derogacyjnej. „W piśmie tym przedstawione zostały także wynikające z obowiązującego planu ochrony uwarunkowania dotyczące organizacji imprez z nagłośnieniem na terenach przylegających do rezerwatu. Zgodnie z zapisami planu ochrony, stanowiącego akt prawa miejscowego, ewentualne wydarzenia mogą odbywać się jedynie w sytuacji, gdy nagłośnienie nie będzie przewyższało 60 dB, co wyklucza w praktyce możliwość organizacji koncertu muzycznego w bezpośrednim sąsiedztwie rezerwatu” - czytamy na stronie Mazowieckich rezerwatów przyrody, na Facebooku.
RDOŚ zapowiada zawiadomić organy ścigania
Na stronie Mazowieckich rezerwatów przyrody czytamy również, że w przypadku podtrzymania planów organizacji wydarzenia bez wymaganego zezwolenia, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Warszawie złoży stosowne zawiadomienie do organów ścigania.
Oświadczenie organizatora
W zeszły piątek (23.08.) SBM Label wystosował oświadczenie, w którym uspokaja, że trwa standardowa procedura uzupełniania dokumentacji niezbędnej do wydania zezwolenia na imprezę masową. „Sam brak zezwolenia na obecnym etapie przygotowawczym nie jest czymś wyjątkowym, takie sytuacje zdarzają się na terenie całego kraju. Nie jest naturalnym jednak przekazywanie takich wiadomości do opinii publicznej przez media, bez weryfikacji faktów, zwłaszcza przed upływem wszystkich terminów administracyjnych oraz trybów odwoławczych jakie przysługują organizatorowi” - czytamy w oświadczeniu. Na końcu wytwórnia SBM Label poinformowała, że ne zmienia się termin organizacji wydarzenia.
O sprawie komentuje radna Warszawy
O głos w sprawie poprosiliśmy radną Warszawy Martę Szczepańską (Miasto jest Nasze). Radna poinformowała, że festiwal w każdej chwili może się odbyć, bo organizator dosyła nowe dokumenty, żeby wybić straży pożarnej argumenty z rąk. „Z kolei RDOŚ rozkłada ręce. Będzie reagować jak ktoś złamie prawo” - wyjaśniła Marta Szczepańska. „Problem w tym, że nie wiem, jak mają to sprawdzić, bo nie rozstawili czujników hałasu w lesie” - dodała.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz będzie taki, że koncert odbędzie się normalnie, a w razie niedopełnienia jakichś formalności, organizator będzie ewentualnie odpowiadać pod groźbą kary administracyjnej, itp.
Radna Marta Szczepańska zaznaczyła, że organizator ma to wliczone w koszta. „Istnieje także możliwość, że po pierwszym dniu wojewoda mazowiecki może zamknąć imprezę” - dodała. Jednocześnie radna podkreśliła, że Biuro Bezpieczeństwa Miasta zabezpieczyło imprezę jak mogło, dodatkowymi patrolami. „Lasy miejskie według mnie powinny ustawić czujniki hałasu na terenie Lasu Bielańskiego. Natomiast Urząd Dzielnicy Bielany ustawił już czujniki na dachach Szpitala Bielańskiego i budynków mieszkalnych” - dodała.
Oświadczenie Rektora Akademii Wychowania Fizycznego
Nasza redakcja napisała wiadomość do rektora Akademii Wychowania Fizycznego w sprawie organizacji festiwalu na terenie uczelni. Zadaliśmy rektorowi pytania dotyczące organizacji imprezy, a także przekazaliśmy informację zamieszczoną na wspomnianej wcześniej stronie Mazowieckich rezerwatów przyrody. Ponadto zwróciliśmy się z prośbą o wystosowanie oświadczenia w tej sprawie. Kilka godzin później pojawiło się oświadczenie rektora na stronie akademii na portalu społecznościowym Facebook.
„W związku z licznymi pytaniami, artykułami oraz komentarzami dotyczącymi organizacji SBM FFestivalu, pragniemy przedstawić nasze stanowisko.
Chcielibyśmy podkreślić, że w przypadku SBM FFestivalu nasza uczelnia nie jest jego organizatorem i jedynie udostępnia teren na potrzeby organizacji tego wydarzenia. Realizacja festiwalu w zgodzie ze wszystkimi obowiązującymi przepisami prawa i konsekwencje z nich wynikające leżą po stronie organizatora.
Mimo to, wielokrotnie spotykaliśmy się z organizatorami, aby zminimalizować negatywny wpływ wydarzenia na rezerwat przyrody oraz zadbać o komfort okolicznych mieszkańców. W pełni współpracujemy ze służbami, zapewniając m.in. swobodny dostęp do naszego kampusu. Zobowiązaliśmy organizatorów do przeprowadzenia pomiarów akustycznych, w tym w okolicach Szpitala Bielańskiego i obszaru Natura 2000, podczas prób poprzedzających festiwal, aby maksymalnie ograniczyć wpływ nagłośnienia na otoczenie i dostosować je do obowiązujących norm.
Jesteśmy uczelnią odpowiedzialną społecznie, otwartą na różnorodne inicjatywy, jednak zawsze działamy zgodnie z przepisami prawa. Jakiekolwiek niedopatrzenia przepisów lub wymogów organizacyjnych powinny skutkować niedopuszczeniem do realizacji wydarzenia".
Do sprawy koncertu SBM FFestival będziemy wracać.
Napisz komentarz
Komentarze