W tym artykule przeczytasz m.in. o:
- Procesie wpisu Osiedla WSM Zatrasie do rejestru zabytków
- Zakazie prac remontowych
- Kontrowersjach wokół wymiany latarni
- Nagłej wymianie nawierzchni placu zabaw
- Sprzecznych informacjach urzędów
- Zgodach „na telefon”
- Stanowisku Stołecznego Konserwatora Zabytków
- Kolorystyce nowej nawierzchni
- Bezpieczeństwie dzieci kontra ochronie zabytków
- Przyszłości wpisu do rejestru zabytków
Od listopada 2023 r. trwa postępowanie o wpis do rejestru zabytków obszaru układu urbanistycznego Osiedla WSM Zatrasie. Na czas takiego postępowania wprowadza się tzw. ochronę tymczasową, która wynika z zapisów art. 10a ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Ochrona tymczasowa oznacza, że od dnia wszczęcia postępowania w sprawie wpisu zabytku do rejestru do dnia, w którym decyzja w tej sprawie stanie się ostateczna, przy zabytku, którego dotyczy postępowanie, zabrania się prowadzenia prac konserwatorskich, restauratorskich, robót budowlanych i podejmowania innych działań, które mogłyby prowadzić do naruszenia substancji lub zmiany wyglądu zabytku.
Administrowanie osiedlem a szkołą podczas ochrony tymczasowej
Od listopada 2023 r. mieszkańcy osiedla słyszą od Spółdzielni, że wszelkie prace remontowe nie mogą być wykonane w związku z trwającym postępowaniem. Kwestią sporną była chociażby wymiana kilku latarni w celu ujednolicenia ich z pozostałymi, które Administracja Osiedla wymieniła prawie 5 lat temu. Warto podkreślić, że latarnie były wymienione w oparciu o opinie i zalecenia konserwatorskie. Tymczasem zaraz po zakończeniu roku szkolnego, na terenie Szkoły Podstawowej nr 92 im. Jana Brzechwy rozpoczęto wymianę całej nawierzchni placu zabaw. W związku z czym postanowiliśmy to sprawdzić i napisaliśmy do Urzędu Dzielnicy Żoliborz oraz do Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, żeby ustalić jak właściwie jest z tą ochroną tymczasową.
Urząd Dzielnicy ustalał prace z mazowieckim konserwatorem, ten twierdzi inaczej
Z pozyskanych informacji od Urzędu Dzielnicy Żoliborz wynika, że wymiana nawierzchni placu zabaw na terenie Szkoły Podstawowej nr 92 realizowana jest na zlecenie Dyrekcji Szkoły. Jak poinformowała rzeczniczka prasowa Urzędu Dzielnicy Żoliborz Donata Wancel, z uwagi na decyzję Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego, która nakazywała doprowadzenie nawierzchni placu zabaw do właściwego stanu technicznego, dyrektorka szkoły zwróciła się do Urzędu Dzielnicy Żoliborz o przyznanie środków finansowych na ten cel. „Z uwagi na bezpieczeństwo dzieci korzystających z placu zabaw oraz pogarszającym się stanem nawierzchni, prace należało wykonać w trybie pilnym. Realizacja prac konsultowana była zarówno z Wojewódzkim Mazowieckim Konserwatorem Zabytków, jak i z Biurem Stołecznego Konserwatora Zabytków m.st. Warszawy” - dodała Donata Wancel.
Jak się okazało, zupełnie inne stanowisko w tej sprawie zajął Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków. Jak poinformowała rzeczniczka prasowa Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Klaudia Obrębska, do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków nie wpłynął wniosek na przedmiotowe działania. „W ocenie MWKZ działania, o których Pan pisze (o ile zachowany będzie ten sam materiał i kolor) stanowią prace utrzymaniowe i jako takie nie muszą być konsultowane z organem konserwatorskim, wystarczające jest zgłoszenie ich do Wydziału Architektury i Budownictwa odpowiedniej dzielnicy” - podkreśliła Klaudia Obrębska.
Decyzje i zgody „na telefon”?
W związku z rozbieżnościami między tym, o czym poinformował nas Urząd Dzielnicy, a Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków postanowiliśmy zagłębić ten temat i przedstawić wzajemne opinie rzeczniczkom prasowym obu urzędów. Rzeczniczka prasowa Urzędu Dzielnicy Żoliborz Donata Wancel poinformowała, że realizacja prac była telefonicznie konsultowana z Wojewódzkim Mazowieckim Konserwatorem Zabytków, stąd może wynikać brak wiedzy rzeczniczki MWKZ na ten temat. Podobna konsultacja miała miejsce z Biurem Stołecznego Konserwatora Zabytków m.st. Warszawy. Po tych ustaleniach, zgodnie z uzyskanymi informacjami i rekomendacjami do SKZ skierowany został wniosek Dyrektorki Szkoły Podstawowej nr 92 o wydanie opinii w sprawie prac. Rozpoczęcie prac przed wydaniem pisemnej opinii SKZ podyktowane było pilnym terminem wykonalności decyzji Sanepidu, stąd przeprowadzone konsultacje telefonicznie” - wyjaśniła rzeczniczka Urzędu Dzielnicy. Zastanawiającą kwestią było ustalenie, czy zgoda na prowadzenie prac może mieć miejsce poprzez zgodę „na telefon”, a nie za pośrednictwem złożenia odpowiedniego pisma i uzyskania pisemnej zgody. W związku z faktem, że Urząd Dzielnicy powołuje się na rozmowy z Biurem Stołecznego Konserwatora Zabytków, który podobnie jak Urząd Dzielnicy Żoliborz są jednostkami budżetowymi podlegające bezpośrednio Prezydentowi m. st. Warszawy postanowiliśmy skierować zapytanie do Stołecznego Konserwatora Zabytków, który być może arbitralnie wyjaśni zaszłe wątpliwości. Postanowiliśmy zapytać Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków, czy decyzje nakazowe, w tym przypadku Sanepidu są nadrzędne względem art. 10a ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, a także czy Urząd Dzielnicy Żoliborz konsultował prace z BSKZ?
Jak poinformowało nas Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków, prawo zabrania na prowadzenie tego typu prac. Jak poinformowała Anna Magdalena Łań z BSKZ, powyższy przepis dotyczy prac planowanych, jak i tych rozpoczętych na obszarze objętym postępowaniem. „Nawierzchnia wspomnianego placu zabaw nie może zostać obecnie wymieniona, mimo decyzji Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w m.st. Warszawie” - dodała przedstawicielka Stołecznego Konserwatora Zabytków.
Jaka nawierzchnia na placu zabaw?
BSKZ poinformowało, że w piśmie skierowanym do dyrektorki SP 92 zalecono, aby nowa nawierzchnia (gdy już będzie można ją wykonać) nie była w zbyt jaskrawych kolorach. Zdaniem rzeczniczki prasowej Urzędu Dzielnicy Żoliborz, plac zabaw nie jest sam w sobie zabytkiem, a co za tym idzie nie zmienia wyglądu, ani nie powoduje naruszenia substancji. I faktycznie, plac zabaw powstał niespełna 11 lat temu w ramach rządowego programu „Radosna Szkoła”. Wtedy mieszkańcy budynku przy ul. Broniewskiego 15A byli zbulwersowani tą inwestycją, ponieważ nie była objęta konsultacjami społecznymi. Ku zdziwieniu tych mieszkańców, plac zabaw powstał zaledwie 8 metrów od ich okien. Wcześniej znajdowała się tam 100 metrowa bieżnia, która istniała tam od lat 60. Głównym zarzutem mieszkańców budynku przy ul. Broniewskiego 15A był generowany hałas pod ich oknami. Oprócz tego mieszkańcy dziwili się, dlaczego zdecydowano się na jaskrawą pomarańczową, a nie chociażby ciemnozieloną nawierzchnię, żeby kolorem zbliżona była do koloru trawy. Z czasem Dyrekcja Szkoły ze wsparciem Urzędu Dzielnicy obsadziła ogrodzenie gęstym żywopłotem, żeby ograniczyć hałas i dać więcej intymności mieszkańcom parterów posiadający przed nimi ogródki.
Zamiast pomarańczowego, czerwony i jasnozielony
Jak się okazało, nowa nawierzchnia placu zabaw okazała się również jaskrawa. Stara zużyta nawierzchnia przez ponad dekadę zdążyła wypłowieć. Z przekazanej informacji do Urzędu Dzielnicy od Dyrektorki Szkoły wynika, że głównym kryterium zapytania ofertowego była cena, a nie kolor nawierzchni. „Użyte kolory: czerwony i zielony są kolorami podstawowymi w takiej ofercie, co ostatecznie wypływa na cenę usługi i możliwość sprawnego wykonania przez szkołę takiego remontu w nakazowym terminie. W tej sytuacji dla Dyrekcji Szkoły priorytetem jest bezpieczeństwo dzieci użytkujących plac zabaw, a nie kolor nawierzchni” - wyjaśniła rzeczniczka prasowa Urzędu Dzielnicy. „Na dyrektorce szkoły spoczywają ustawowe obowiązki zapewniania dzieciom bezpieczeństwa, rodzice także oczekują bezpiecznego i przyjaznego otoczenia, w czasie kiedy pozostawiają dzieci pod opieką pedagogów. W razie wypadku nikt nie będzie zgłaszał pretensji i składał pozwu przeciwko SKZ, tylko przeciwko szkole. Chyba żaden świadomy dyrektor placówki oświatowej nie podejmie takiego ryzyka” - dodała Donata Wancel.
Bezpieczeństwo a prawo
Sprawa placu zabaw na pozór prosta, okazuje się trudna, stając się kością niezgody między urzędnikami. Niewątpliwie stan nawierzchni placu zabaw już od kilku lat wzbudzał zastrzeżenia. Należałoby się zastanowić czy konieczne było czekanie, aż sanepid sam wyda decyzję nakazową w celu jej wymiany? Czasu już nie cofniemy. Czy w tej sytuacji Mazowiecki Wojewódzki Konserwator powinien przymknąć oko i uznać decyzję sanepidu za priorytetową? Rzeczniczka prasowa Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków wyjaśniła, że zgodnie z treścią art. 2 ust. 1 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, ustawa ta nie narusza w szczególności przepisów o muzeach, o bibliotekach, o języku polskim, Prawa ochrony środowiska, o ochronie przyrody, o gospodarce nieruchomościami, o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, Prawa budowlanego, o ochronie danych osobowych i o ochronie informacji niejawnych. „Unormowanie to oznacza, że przepisy ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami nie mają charakteru lex specialis w stosunku do przepisów innych ustaw, w szczególności wobec ustawy prawo budowlane, czy innych regulacji wskazanych w tym unormowaniu, a regulacje te można i należy stosować równolegle i równocześnie” - wyjaśniła Klaudia Obrębska. „Co się zaś tyczy rozwiązań kolorystycznych – organ konserwatorski każdorazowo indywidualnie analizuje konkretne przypadki, a opinie wydaje na podstawie wniosku o wydanie zaleceń konserwatorskich” - dodała rzecznik.
Z całej tej zawisłej historii wynika, że zdecydowano się pójść na skróty. W przeciwnym razie, remont nawierzchni przeciągnąłby się o kilka miesięcy. Zapewne musiałoby zostać zawarte jakieś porozumienie między szkołą, sanepidem a konserwatorem, a co za tym idzie plac zabaw musiałby zostać całkowicie zamknięty zapewne na kilka miesięcy. Z naszych ustaleń wynika, że decyzja o wpisie obszaru Zatrasia do rejestru zabytków powinna być na początku jesieni.
Napisz komentarz
Komentarze