Święta Wielkanocne, nie mogły się odbyć bez babki. Nasze tradycyjne wielkanocne ciasto dało początek najpopularniejszemu ciastku nad Morzem Tyrreńskim.
Wszystko zaczęło się w pałacu Stanisława Leszczyńskiego, który po przegraniu wojny domowej o tron Polski zamieszkał w Lotaryngii, (której był księciem). Osoby interesujące się historią wiedzą, iż na uchodźstwie były władca Polski zajmował się mecenatem, pisarstwem oraz filozofią, zyskując tam przydomek króla dobrodzieja.
Mało kto wie, iż był także wybitnym smakoszem, który będąc na uchodźstwie często osobiście nadzorował pracę kucharzy. Pewnego razu wpadł na pomysł, aby babkę moczyć w alkoholu i wraz ze swym nadwornym kucharzem opracowali przepis, który wszystkim przypadł do gustu. Kiedy jego córka – Maria Leszczyńska – wyszła za mąż za Ludwika XV, przywiozła ten przepis na francuski dwór królewski. Nie znając języka polskiego, cukiernicy królewscy sądzili że nazwa baba nawiązuje do Ali Baby – bohatera jednego z opowiadań „Tysiąca i jednej nocy” (jednej z ulubionych książek Stanisława Leszczyńskiego), więc chcąc przypodobać się monarsze, nadali ciastku kształt przypominający grzyba (zamiarem było skojarzenie z arabskim minaretem). Ciastko momentalnie uzyskało olbrzymią popularność, do tego stopnia że niebawem przepis trafił do Neapolu będącego pod panowaniem Burbonów. Miejscowi cukiernicy dopracowali jego ostateczny smak i obecnie jest ulubionym deserem Neapolitańczyków.
Podobnie jak Włosi zachwycają się polskim ciastem tak Polacy rozsmakowali się we włoskim tiramisu dostępnym obecnie jako wyrób rodzimej produkcji nawet w sklepach spożywczych. Kto wie, być może za jakiś czas pochodzące z Włoch tiramisu stanie się ulubionym deserem nad Wisłą?
Trattoria Flaminia znana jest między innymi z tego, iż desery są przygotowywane na miejscu. Pisać o serwowanych tu doskonałych tiramisu i panna cotta byłoby wręcz nietaktem, bo jest to oczywiste. Skoro mowa o deserach własnej produkcji to zjemy tu także tartę porzeczkową, semifreddo, stracciatella di ricotta, sycylijskie cannoli (nadziewane oryginalną owczą ricottą) oraz niezrównaną bezę pistacjową, (która smak zawdzięcza sprowadzanym z Sycylii pistacjom, jakże innym od tych powszechnie używanych w Polsce pochodzenia irańskiego). Warto osobiście sprawdzić, jak smakują włoskie desery w oryginalnej postaci i który z nich smakuje nam najbardziej.
FLAMINIA rodzinna trattoria, specjalizująca się w kuchni rzymskiej, posiadająca włoski certyfikat jakości OSPITALITA ITALIANA Ristoranti Italiani nel Mondo
Napisz komentarz
Komentarze