Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 8 września 2024 02:13

Gdzie zniknęły słupkowe czapeczki?

Żoliborskie ulice nabierały od niedawna barw dzięki niezwykłej inicjatywie ozdabiania słupków kolorowymi arcydziełami sztuki ulicznej. Podobały się wszystkim. Niestety, słupkowe czapeczki zniknęły właśnie z Placu Wilsona i jego najbliższych okolic.
Gdzie zniknęły słupkowe czapeczki?
Przecięte trytytki mocujące czapeczki na słupkach

Źródło: Żoliborz - Platforma Sąsiedzka FB

W tym artykule przeczytasz o:

  • ozdabianiu żoliborskich ulic
  • zniknięciu czapeczek ze słupków w okolicach Placu Wilsona

Inicjatywa ozdabiania żoliborskich ulic narodziła się w Miejscu Aktywności Lokalnej na Żoliborzu. Inicjatorką i główną autorką dzierganych głównie na szydełku włóczkowych stworów przysiadających tu i ówdzie na ulicznych słupkach w dzielnicy jest Beata Bartoszewicz. Pisaliśmy o tym więcej tutaj:

Niestety, część czapeczek zdobiących słupki właśnie zniknęła.  - Rozczarowujące i przykre. Plac Wilsona i okolice został uprzątnięty ze zrobionych przeze mnie i Frau Kret czapeczek. Te przyczepione na trytytki zostały odcięte nożami powyżej. Wielka szkoda, na całym świecie mogą być, tylko nie u nas. Służby miejskie mogły nas uprzedzić, że zamierzają sprzątnąć, wtedy byśmy zdjęły same, byłyby do odzysku.  Tak krótko wisiały, a włożyłyśmy w nie przede wszystkim serce, mnóstwo pracy i sporo kasy na zakup włóczek - pisze na swoim facebookowym profilu Beata Bartosiewicz. I apeluje - Pomóżcie nam ustalić jakie służby i na czyje polecenie usunęły wszystkie dziergane ozdoby na raz. Kradzież zdarzyła się nam właściwe dwa razy, wtedy, gdy ktoś zwinął m.in. skrzata. 

Podejrzenia twórczyni żoliborskich ozdób na słupki padają przede wszystkim na służby miejskie. Tyle, że o akcji usunięcia czapeczek ze słupków Urząd Dzielnicy nic nie wie. Sam się zresztą w mediach społecznościowych twórczością Beaty Bartosiewicz i Frau Kret chwalił. Więc może to jednak nie służby, ale po prostu ktoś, komu ozdoby się nie podobały, bo woli gołe, ale za to równe i identyczne słupki? Albo miłośnik stworków, który postanowił stworzyć własną domową ich kolekcję? Może jakimś tropem byłoby, jak zresztą sugerują użytkownicy forów internetowych, sprawdzenie nagrań monitoringu choćby okolicznych sklepów. Nam osobiście ozdoby na słupkach bardzo się podobały, więc przyłączamy się do apelu twórczyni z nadzieją na ich rychły powrót.  


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Mama Ani i Antka 03.06.2024 19:44
Założyłam właśnie zielony kapelusik ze słonecznikiem,na główkę „pachołka „.może przetrwa.niech urok umila chwilą

jan.suzin 29.05.2024 20:10
Straż miejska widziana na gorącym uczynku. Mają ukochany rewir na Filareckiej i Suzina (duże zagrożenie nie wiadomo czym, stoją lub jeżdżą tam prawie codziennie), i tam właśnie widziani, jak macają i zrywają czapeczki.

margomiki 28.05.2024 12:41
Miłośnik? ZŁODZIEJ ukradł i kropka. Nazywajmy wreszcie rzeczy po imieniu!

Gabi 28.05.2024 12:25
A może ktoś je ukradł na sprzedaż. Monitoring wszystko wyjaśni

Hipo 28.05.2024 14:18
Dokładnie. Ludzie potrafią niestety kraść wszystko np. świeżo posadzone kwiaty czy krzewy na zieleńcach przy ulicy

PRZECZYTAJ
bezchmurnie

Temperatura: 21°CMiasto: Warszawa

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 34 km/h