W tym artykule przeczytasz o:
- zatrzymaniu młodego mężczyzny dokonującego oszustw metodą "na blik"
- mechanizmie oszustwa
- radach policji
W minionym tygodniu policjantka z KRP Warszawa V, st. post. Alina Maciaszek i policjant z KRP Warszawa III, sierż. szt. Kamil Żądło, w czasie wolnym od służby załatwiali sprawy w banku przy ulicy Krasińskiego. Ich uwagę zwrócił młody mężczyzna nerwowo chodzący wokół bankomatu, co chwila spoglądający na telefon i dokonujący wypłat w bankomacie. Policjanci powzięłi podejrzenia, że młody mężczyzna może działać metodą "na blik". Wezwali więc na pomoc policjantów z wydziału kryminalnego, a sami prowadzili dalszą obserwację.
Kryminalni na miejscu pojawili się błyskawicznie i przy bankomacie wylegitymowali młodego mężczyznę. Podczas kontroli ujawnili i zabezpieczyli przy 25-latku ponad 10 tys. złotych. Sprawca został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie.
Dochodzeniowcy zebrali materiał dowodowy, z którego wynika, że sprawca podszywając się pod znajomego pokrzywdzonej, poprosili o przesłanie kodu blik. Kobieta po pewnym czasie po wykonaniu operacji zorientowała się, że doszło do oszustwa i powiadomiła Policję.
25-latek już usłyszał zarzut, a prokurator wydał postanowienie o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci policyjnego dozoru. Za oszustwo grozi kara nawet 8 lat więzienia.
Policjanci nadal zajmują się tą sprawą i sprawdzają, czy mężczyźni mają związek z innymi podobnymi przestępstwami. Sprawa ma charakter rozwojowy.
Oszustwo metodą "na blik" polega na włamaniu się i przejęciu konta na portalu społecznościowym oraz proszeniu za pomocą komunikatora znajomych właściciela konta o udostępnienie kodu blik. Osoba, logując się do swojego banku, musi wygenerować w aplikacji kod do płatności telefonem, a następnie przesłać go „znajomemu”. Niestety w przeciwieństwie do płatności przelewem, transakcji dokonanych za pomocą tego kodu nie można już cofnąć, gdyż przestępca od razu wpisuje podany kod blik w bankomacie i wypłaca z niego pieniądze. Co prawda, właściciel konta musi potwierdzić transakcję, ale robi to wierząc, że pomaga swojemu znajomemu, który znalazł się w potrzebie.
Aby nie paść ofiarą takiego oszustwa należy:
- stosować dwuskładnikowe uwierzytelnienie swoich kont społecznościowych (wówczas o wiele trudniej przejąć nasze konto - zalogowanie się wymaga potwierdzenia sms),
- potwierdzać tożsamość „znajomych”, którzy piszą do nas przez internetowe komunikatory - najlepiej zadzwonić do takiej osoby. Wykonanie takiego połączenia zajmie nam kilkadziesiąt sekund, a tym samym zyskamy pewność, że nasz znajomy rzeczywiście jest w potrzebie i to właśnie jemu, a nie oszustowi przekazujemy pieniądze,
- sprawdzać dane transakcji przed jej zatwierdzeniem w aplikacji bankowości mobilnej (przestępca nie skorzysta z kodu, dopóki nie potwierdzimy transakcji na naszym telefonie),
- chronić swój telefon, a szczególnie PIN do aplikacji mobilnej banku.
Co radzi policja? Przede wszystkim należy zachować czujność i rozsądnie podchodzić do wiadomości o pożyczenie pieniędzy.
Napisz komentarz
Komentarze