Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 21 listopada 2024 10:34

Cuda, cuda - felieton o samorządzie Agaty Passent

Dziury na Jamale nie widziałam nigdy. Kratery czterdziestometrowe tam się, cholercia, porobiły, bo arktyczna tundra ociepliła się i gazy podziemne spod nie takiej wiecznej zmarzliny wychodzą.
Cuda, cuda - felieton o samorządzie Agaty Passent

Źródło: chat GPT

Nie na tyle z tym ciepełkiem w tundrze poszalelibyśmy aby tam z bikini i drinkiem z parasolką od razu mieli jeździć. Zwłaszcza, że to od wybuchających gazów podziemnych te kratery.  Rezerw złota w Narodowym Banku Polskim też nie widziałam nigdy. Ale istnieją. To fakt, a nie plotka. Musiałabym podjąć wielki wysiłek, by dotrzeć na Półwysep Jamalski. Moja nieżyjąca już sąsiadka z Żoliborza, tłumaczka Zofia Łomnicka, pojechała na początku najntisów autostopem do Nepalu. Wróciła żywa i zadowolona bardzo. Co do rezerw złota, to albo jakiś kolega z obsady klasycznego filmu “Vabank”, albo wyjątkowe chody u rzeczniczek jastrzębia prezesa Glapińskiego bym musiała mieć. 
 

Wybory samorządowe - 5 minut popularności

Co ja tu w Gazecie Żoliborza opowieści rodem z National Geographic czy The Economist snuję? Otóż tak myślę od dawna o tych wyborach samorządowych, które już za momencik i zastanawiam się dlaczego tak niemrawo się do nich zabieramy. Czasem jakieś szmery na temat kandydata Trzaskowskiego czy kandydatki Biejat gdzieś trzasną, zastukają, zaszumią. Ale poza tym - nic. 

Chyba chodzi o to, że prawdopodobieństwo, iż zobaczę w realu radnych mojej dzielnicy jest bliskie zeru. Po wyborach samorządowych te kwadraciki zakreślone krzyżykiem ulatniają się jak kamfora. Nie są ani obiektami hejtu, radni nie stają się weną dla rymowanych haseł typu “precz z kaczorem dyktatorem”. Radni dzielnicy, powiatu czy sejmiku rzadko fotografowani są z kochanką w samolocie na Maderę, rzadko bywają gośćmi państwa Macronów w Paryżu czy choćby patostreamerów, a nawet nagrania nad miską ryżu w restauracji U Sowy nie odbywają się z ich udziałem. Pięć minut popularności jakie po ostatnich wyborach parlamentarnych zaskarbił sobie dzięki oratorskim talentom Szymona Hołowni tzw. “sejmfliks” raczej “nie zażre” na poziomie transmisji z sesji Rady Warszawy trwającej często siedem godzin i zwoływanej niewiadomo kiedy przez niewiadomo kogo.  Prędzej załatwię sobie zwiedzanie skarbca NBP albo wywiozą mnie kibitką na Sybir niż spotkam burmistrza lub radną powiatu czy gminy w moim osiedlowym klubie fitness, w żłobku, poradni psychologicznej czy nocnym klubie Lodi Dodi. Na palcach jednej ręki mogę policzyć radnych Warszawy, których widziałam na mieście - w Teatrze Komedia, w kinie, na manifach, na rowerze. 

 

Anonimowi decydenci

Robiłam niedawno takie prywatne sondy wśród warszawskich przyjaciół i na dwadzieścia zapytanych o nazwisko burmistrza Żoliborza osób tylko jedna, słownie jedna, znała odpowiedź. W sumie gratuluję burmistrzowi komfortu. Anonimowość to luksus dla urzędników i polityków. Zaprawdę komfortowa jest to sytuacja, i to na lata, dla wybranych kandytatów, nieprawdaż? Też bym chciała, by moi pracodawcy zupełnie nie wiedzieli czy ja żyję ,czy autentycznie choruję czy symuluję, na co biorę faktury, co robię od 8:00 do 18:00, gdzie płacę podatki i co zrobiłam z autem, asystentem i jakie uczelnie dały mi dyplomy. Anonimowość to wielki luksus dużych miast. Jeśli mieszkałabym w niewielkiej wsi, to na pewno znałabym sołtyskę. Spotykałybyśmy się  w sklepiku Małpka, u gospodyni sprzedającej jaja, na tanecznej imprezie w remizie, na jedynym przystanku w jedynym punkcie aptecznym. Anomimowość w Warszawie jest szczególnie dotkliwa, bo my wszyscy jesteśmy nie do końca stąd albo wolimy się nawet do tej stolicy nie przyznawać. 

Głosowanie w stolicy 

Odbyłam sporo rozmów z ludźmi, którzy zapytani czy będą głosować odpowiadali mi: nie. “Nie, bo ja tu nie mieszkam, jestem spod Ostrowii Mazowieckiej” usłyszałam. “Serio? Ja nie wiedziałam, widuję ciebie tutaj od dwóch dekad.” “No tak, ale na święta zawsze do brata jeżdżę i w gospodarstwie pracuję. Nie chciałam jednak na wsi zostać, bo to za dużo ciężkiej pracy jest dla kobiety.” Aha. Zatem nie głosuje, bo Warszawy nigdy nie uznała za swoje miejsce, a tam już tam długo nie mieszka… 

Część “słoików” nadal nie wie, że może tu głosować i dopisać się do spisu- wystarczy umowa najmu czy rachunek za wifi. Serio? Tzw. “rdzenni warszawiacy” , autochtoni stołeczni, też sennie do tych wyborów podchodzą. Częściowo dlatego, że jesteśmy starzy. Miasto wyludnia się, wymiera, więc jest nas po prostu mniej. A po drugie dlatego, że wielu z nas, w tym pisząca te słowa, uczyła się WOS’u w czasach peerelu, kiedy to o samorządności, o działaniu lokalnym na rzecz podwórka, ulicy, parkingu czy zabetonowanej rzeczki nikt nie śnił. Nikt nie walczył z samochodozą, bo aut było mniej. Z deweloperką nie walczono, bo były książeczki na mieszkanie i czekało się jedyne piętnaście lat, albo miało się tatę w partii i dostawało się lokal na tzw. osiedlu czerwonych świń, które dziś chcą burzyć. O prawa pieszych nie walczono- raczej kradziono płyty z chodników i żarówki z wind- bo to niczyje było i z biedy. 

Liczę jednak, że mimo wszystko frekwencja w tych wyborach samorządowych będzie ciut lepsza niż pięć lat temu. Rozpęd obywatelski, którego nabraliśmy w październku umiejętnie podgrzewają organizacje obywatelskie. Do tego rozczarowanie, by nie powiedzieć zniecierpliwienie, neoliberalnym sposobem gospodarowania, a właściwie zarządzania, miastem w kilku dużych gminach wyczerpał się. Remonty trwają za długo, inwestycje są nietrafione, a zadowoleni z siebie, przez żadne media czy mieszkańców nienachodzeni radni, mają wrażenie, że nie muszą się starać. Takie samozadowolenie to efekt uprawianego regularnie narcystycznego onanizmu jakim są rolki na wszelkich miejskich socialmediach. O takim malowaniu trawy na zielono jakie kręci się od lat u nas w stolicy, to się ani Gierkowi ani Urbanowi nie śniło. A to prezydent (ale nie radni) pouśmiecha się na tle działkowców, a to seniorom ośrodek otworzy, a to kładkę na wzór londyński przerzucił, a to tunel w metrze własnoręcznie wyłyżeczkował. Cuda, cuda, aż o tych cenach życia, czynszach i sprawach z czyszczeniem kamienic może ludzie zapomną jak się regularnie będzie unikało debat wyborczych i wywiadów w niezależnych mediach. 

Dlatego radzę jedno: poszukać kandytatów, których znacie chociaż z jednej załatwionej sprawy pod waszym blokiem. Tych najbliżej was. Z waszego osiedla. Niekoniecznie tych partyjnych. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Aby zostać naszym prenumeratorem, wystarczy wejść na stronę https://www.gazetazoliborza.pl/platny-dostep. Następnie należy wybrać jedną z trzech opcji prenumeraty i postępować zgodnie z instrukcjami podanymi w kolejnych krokach.

Jeśli napotkasz jakiekolwiek trudności, skontaktuj się z naszym działem obsługi klienta pod adresem [[email protected]] lub telefonicznie pod numerem [535249771]. Postaramy się pomóc jak najszybciej.

Jako prenumerator zyskujesz dostęp do ekskluzywnych treści (w tym pełnych treści artykułów prezentowanych na naszym portalu oraz publikacji dedykowanych tylko naszym prenumeratorom) oraz specjalne rabaty od naszych partnerów lokalnych. Oferujemy zniżki od 10% do 20% na produkty i usługi firm z Żoliborza i Bielan (okazjonalnie także z innych dzielnic).

Z rabatów mogą korzystać tylko prenumeratorzy posiadający aktywną (wykupioną) prenumeratę.

Nie. Z rabatów oferowanych przez partnerów będą mogli skorzystać wszyscy aktywni prenumeratorzy „Gazety Żoliborza”, bez względu na miejsce ich zamieszkania.

Aktualną listę partnerów oraz informacje o oferowanych przez nich rabatach znajdziesz na stronie głównej naszego portalu, w zakładce PREMIUM w artykule "Rabaty dla Prenumeratorów" oraz w przesyłanych do Ciebie newsletterach.

Nasi partnerzy będą przedstawieni na stronie głównej naszego portalu, w zakładce PREMIUM w artykule "Rabaty dla Prenumeratorów". Będą umieszczeni wg dwóch kryteriów: wysokość rabatów i kolejność alfabetyczna.

Po wykupieniu prenumeraty będziesz mieć dostęp do specjalnie dedykowanego artykułu („Rabaty dla Prenumeratorów”), w którym będą wymienieni wszyscy nasi partnerzy (będą tam także ich logotypy). Przy zakupie w sklepie stacjonarnym lub w momencie płatności za usługę wystarczy pokazać jego treść obsłudze partnera, wskazując baner odpowiadający miejscu, w którym dokonujemy zakupów/płacimy za usługę.

Dokonując zakupu online u naszych partnerów, aby otrzymać rabat, należy przy zamówieniu wpisać specjalny kod, który zostanie wygenerowany przez partnera i przekazany prenumeratorowi.

Wspólnie z naszymi partnerami będziemy organizowali konkursy dla naszych prenumeratorów. Do wygrania będą w nich między innymi bilety czy karnety. Wśród nagród będą też zniżki na produkty i usługi oferowane przez partnerów. Laureaci takich konkursów otrzymają specjalnie dedykowany voucher, wygenerowany przez partnera konkursu, dzięki któremu będą mogli zrealizować nagrodę.

Obsługa partnera będzie sprawdzać, czy prenumerator, który chce skorzystać z rabatu, ma dostęp do specjalnie dedykowanego artykułu („Rabaty dla Prenumeratorów”), w którym będą wymienieni wszyscy nasi partnerzy (będą tam także ich logotypy). Przy zakupie w sklepie stacjonarnym lub w momencie płatności za usługę wystarczy pokazać jego treść obsłudze partnera, wskazując baner odpowiadający miejscu, w którym dokonujemy zakupów/płacimy za usługę.

W przypadku zakupów online i/lub realizacji vouchera (będącego nagrodą w konkursie dla prenumeratorów, o którym piszemy w pkt. 9) trzeba powołać się na kod/voucher wygenerowany przez partnera. Dzięki temu będzie można zakupić produkt/usługę lub odebrać nagrodę w konkursie.

Zależeć to będzie od indywidualnych ustaleń z każdym partnerem. Szczegółowe informacje znajdziesz w opisie oferty każdego z nich.

Jeśli napotkasz jakiekolwiek trudności, skontaktuj się z naszym działem obsługi klienta pod adresem [[email protected]] lub telefonicznie pod numerem [535249771]. Postaramy się pomóc jak najszybciej.

Rabatów przeznaczonych dla prenumeratorów nie można przekazywać osobom trzecim. Są one dedykowane wyłącznie dla naszych prenumeratorów jako forma podziękowania za wsparcie. Udowodnione przypadki łamania tego postanowienia będą skutkowały anulowaniem prenumeraty, bez możliwości jej odnowienia.

Wysokość rabatu u każdego partnera jest stała w czasie jednego cyklu, który trwa miesiąc. Partner może zmienić wysokość rabatu w każdym cyklu.

Nie. Każdy z partnerów ma swoje odrębne rabaty, które nie łączą się z rabatami od innych partnerów.

Tak, ale Twoja subskrypcja będzie aktywna do końca okresu rozliczeniowego, na który się zdecydowałeś.

Wystarczy zaoferować zniżki (10%, 15% lub 20%) na swoje produkty lub usługi dla naszych prenumeratorów. W zamian otrzymasz pakiet promocyjny opisany w naszej ofercie.

Skontaktuj się z nami pod adresem [[email protected]] lub telefonicznie pod numerem [662001449]. Omówimy szczegóły i odpowiemy na wszelkie pytania.

Po skontaktowaniu się z nami ustalimy szczegóły współpracy, podpiszemy umowę i przekażemy wszystkie niezbędne materiały do realizacji promocji.

Nie, udział jest całkowicie bezpłatny. W ramach współpracy barterowej oferujesz rabaty dla naszych prenumeratorów, a my zapewniamy Ci promocję i zwiększenie rozpoznawalności Twojej marki.

Nie. Program skierowany jest głównie do firm z Żoliborza i Bielan, aby wspierać lokalną społeczność. Jeśli Twoja firma działa w tym obszarze lub kieruje ofertę (także) do mieszkańców tych dzielnic, zapraszamy do współpracy. Zapraszamy zatem do współpracy także firmy i instytucje z innych warszawskich dzielnic!

Nie. Z rabatów oferowanych przez partnerów będą mogli skorzystać wszyscy aktywni (posiadający opłaconą prenumeratę) prenumeratorzy „Gazety Żoliborza”, bez względu na miejsce ich zamieszkania.

Twoja firma otrzyma bezpłatną reklamę w naszych mediach: na portalu, w social mediach, grupach lokalnych, w artykułach oraz w kampaniach reklamowych. Dzięki temu zwiększysz rozpoznawalność marki i dotrzesz do szerokiej lokalnej społeczności. Zrobisz to w sposób innowacyjny i efektywny – całkowicie bezpłatnie. Naszym głównym celem jest nie tylko uhonorowanie naszych prenumeratorów, ale też skuteczne zareklamowanie ofert firm, które zostaną naszymi partnerami.

Oferujemy m.in.:

  • Baner reklamowy z Twoim logotypem na naszym portalu i w social mediach.
  • Publikację artykułu zbiorczego promującego wszystkich partnerów.
  • Top Layer z informacjami o prenumeracie i partnerach.
  • Stałą komunikację w naszych grupach społecznościowych.
  • Zdjęcie w tle w mediach społecznościowych z logotypami partnerów.
  • Relacje (stories) z logotypami partnerów.
  • Plakat promocyjny informujący o współpracy.
  • Mailingi do prenumeratorów (dla partnerów oferujących 15% i 20% rabatu).
  • Promocję w Kinie Wisła (dla partnerów oferujących 20% rabatu).

Nasi partnerzy będą przedstawieni na stronie głównej naszego portalu, w zakładce PREMIUM w artykule "Rabaty dla Prenumeratorów". Będą umieszczeni wg dwóch kryteriów: wysokość rabatów i kolejność alfabetyczna. Ich lista będzie też wysyłana w newsletterach dla prenumeratorów.

Obsługa partnera będzie sprawdzać, czy prenumerator, który chce skorzystać z rabatu, ma dostęp do specjalnie dedykowanego artykułu („Rabaty dla Prenumeratorów”), w którym będą wymienieni wszyscy nasi partnerzy (będą tam także ich logotypy). Przy zakupie w sklepie stacjonarnym lub w momencie płatności za usługę wystarczy pokazać jego treść obsłudze partnera, wskazując baner odpowiadający miejscu, w którym dokonujemy zakupów/płacimy za usługę.

W przypadku zakupów online należy podać kod wygenerowany przez partnera. Dzięki temu będzie można zakupić produkt/usługę.

Wspólnie z naszymi partnerami będziemy organizowali konkursy dla naszych prenumeratorów. Do wygrania będą w nich między innymi bilety czy karnety. Wśród nagród będą też zniżki na produkty i usługi oferowane przez partnerów. Laureaci takich konkursów otrzymają specjalnie dedykowany voucher, wygenerowany przez partnera konkursu, dzięki któremu będą mogli zrealizować nagrodę. By odebrać nagrodę, trzeba będzie okazać ten voucher lub wpisać (w przypadku realizacji online) umieszczony na nim kod, wygenerowany przez partnera.

Szczegóły dotyczące sposobu wykorzystania, ilości i dostępności rabatów ustalamy indywidualnie, aby najlepiej dopasować ofertę do potrzeb Twojej firmy. Stałe są tylko wysokości oferowanych rabatów: 10%, 15% i 20%.

Wysokość rabatu u każdego partnera jest stała w czasie jednego cyklu, który trwa miesiąc. Partner może zmienić wysokość rabatu w każdym cyklu.

Zależeć to będzie od indywidualnych ustaleń z każdym partnerem.

Oczywiście! Jesteśmy otwarci na wszelkie sugestie i propozycje, które mogą przynieść korzyści obu stronom.

Czas trwania współpracy ustalamy indywidualnie, ale minimalny okres to jeden miesiąc (jeden cykl współpracy). Możesz zdecydować się na okres próbny (miesięczny) lub długoterminową współpracę.

Tak, aczkolwiek Twoja obecność – a zatem przywileje i obowiązki partnera – będą obowiązywały do zakończenia miesięcznego cyklu współpracy.