W tym artykule przeczytasz o:
- przyznaniu pierwszych środków na budowę IV linii metra przez Marymont
- koncepcji trasy
- zadaniach, jakie zostaną wykonane dzięki przyznaniu pieniędzy
Co roku w marcu stołeczni radni zazwyczaj wprowadzają pierwsze poprawki w budżecie miasta. W tym roku na ostatniej w przedłużonej kadencji sesji Rady Warszawy przed wyborami radni wprowadzą do wydatków miasta kilkadziesiąt wcześniej nie uwzględnionych w budżecie inwestycji. Największa kwota, bo aż 56 mln zł zostanie przeznaczona na prace przygotowawcze na projektowanej czwartej linii metra. Z jednej strony to wydatek niespodziewany w kontekście jednoczesnego inwestowania w budowę trzeciej linii metra, ale jak się dobrze zastanowić wcale nie.
- Jednocześnie z projektowaniem trzeciej linii metra będziemy przygotowywać się do budowy czwartej - prezydent Trzaskowski powtarza to jak mantrę od jakiegoś czasu i powtórzył tę deklarację także 8 marca podczas podpisania umowy zna projekt odcinka trzeciej linii metra od Stadionu Narodowego na Gocław. Z czego wynika ciągłe powtarzanie takiej właśnie wersji dotyczącej rozbudowy metra? Narzuca się domniemanie, że Trzaskowski zdaje sobie sprawę, że wyborcy nie do końca rozumieją upór, z jakim warszawski ratusz lansuje rozpoczęcie nowego etapu rozbudowy metra akurat od najmniej opłacalnego wedle prognoz ekspertów odcinka trzeciej linii. Ekspertyzy sporządzone notabene na zlecenie ratusza wskazują bowiem jednoznacznie, że największy ruch będzie na czwartej linii, której trasę wyznaczono z Tarchomina, przez Marymont, Wolę do Wilanowa.
Budowa linii metra w kierunku północ - południe byłaby sensowna nie tylko z racji prognozowanej opłacalności, ale i odciążenia pierwszej linii z Młocin na Kabaty i obleganych stacji przesiadkowych, zwłaszcza przeciążonej stacji Świętokrzyska. Trzaskowski zatem prawdopodobnie chce jeszcze przed wyborami uspokoić wyborców, którzy nie rozumieją inwestowania w trzecią linię metra zamiast czwartej, a poza tym pokazać, że zapowiedzi równoległych prac na obu liniach nie są tylko obietnicami bez pokrycia. także finansowego. Wydanie 56 milionów na prace przedprojektowe na czwartej linii wystarczą na zrealizowanie kilku wstępnych zadań: zbadania planowanej trasy i zaproponowanie lokalizacji stacji, przeprowadzenie ekspertyz geologicznych, a przede wszystkim zaproponowanie kolejności i harmonogramu budowy poszczególnych odcinków, czyli od którego krańca linii zacząć, a może od środka i ciągnąć trasę w obu kierunkach jednocześnie. Dopiero opracowanie wstępnej koncepcji budowy pozwoli na przystąpienie do fazy projektowania uwzględniającego stacje węzłowe, połączenia z istniejącą już linią itp. Być może, jeśli optymistyczne prognozy budżetowe się sprawdzą w Warszawie rzeczywiście będzie się budować dwie linie metra na raz. Pożyjemy, zobaczymy.
Napisz komentarz
Komentarze