Od kilku miesięcy zyskała zadaszenie i zaczęła bardziej zwracać uwagę. Wiele osób jednak nie bardzo wie, cóż to za budowla, poza tym, że na pewno związana jest z Cytadelą.
Półkolista ruina z charakterystycznej czerwonej cegły stoi na zakończeniu Alei Wojska Polskiego, na wprost szkoły, ponad wąwozem Parku Fosa. Oficjalna, pełna nazwa to: działobitnia placu broni drogi ukrytej Cytadeli Warszawskiej, obiekt wojskowy nr112. Była jedną z trzech tego typu budowli w obrębie Cytadeli. Obecnie zaś jest jedną z dwóch zachowanych. Druga znajduje się po przeciwnej stronie fortu, w pobliżu ulicy Zakroczymskiej. Jednak, usytuowana w słabiej zamieszkałym terenie, mniej zwraca uwagę, mimo że jest w lepszym stanie.
Działobitnie zbudowano równocześnie z głównymi obiektami wewnętrznego pierścienia umocnień Cytadeli, w latach 1832-34. Tu przyda się małe wyjaśnienie użytych pojęć. Określenie: działobitnia jest raczej czytelne. To miejsce, gdzie ustawiono działa. Droga ukryta znajdowała się w wąwozie utworzonym przez mury twierdzy i wał zewnętrzny i służyła do transportu pojazdów i urządzeń oraz przemieszczania się wojsk w obrębie fortu. Plac broni był terenem ćwiczeń i musztry żołnierzy. Od strony obecnego Żoliborza Oficerskiego droga ukryta prowadzi wzdłuż fragmentu rzeki Drny, która w formie kanałku pozostała tam do czasów obecnych.
W latach I wojny światowej stacjonujący w Cytadeli Niemcy wystawili przy tej działobitni dwa maszty antenowe, zaś w jej kazamatach zainstalowali radiostację „Telefunken”, która – jak na owe czasy – miała dość dużą moc: aż 4 kW. Radiostacja posiadała sygnał rozpoznawczy „WAR” i służyła Niemcom do utrzymywania łączności z Kwaterą Główną w Liège i dowództwem Frontu Wschodniego. Po zakończeniu I wojny została przekazana Wojsku Polskiemu, nieuszkodzona, choć bez dokumentacji technicznej. 16 XI 1918 r. nadano stąd komunikat Naczelnika Państwa, Józefa Piłsudskiego, o odzyskaniu niepodległości przez Polskę. Jako pierwsza odbiór wiadomości potwierdziła szwedzka radiostacja w Karlsborgu. Radiostacja przydała się ponownie w roku 1920. Podczas bitwy pod Ossowem, w dniach 15 i 16 VIII, przez 36 godzin zagłuszała nadajniki sowieckie emitowanym bez przerwy tekstem Nowego Testamentu. Radiostacja funkcjonowała prawdopodobnie do 1925 r. jako Centralna Stacja Telegraficzna „WAR”. Maszty stały jeszcze kilka lat. Zostały rozebrane przed rozpoczęciem II wojny światowej, prawdopodobnie nawet przed rokiem 1935. Po wojnie nieużytkowana przez wiele lat działobitnia popadła w ruinę.
Wreszcie w 2017 r. doczekała się szansy na ochronę i rewitalizację. Po kontroli konserwatora zabytków i nakazie konserwacji miasto przygotowało dokumentację projektową. W 2018 roku rozpoczęły się prace zabezpieczające, mające na celu przede wszystkim ochronę przed dalszymi zniszczeniami. Dotychczas obiekt został przykryty zadaszeniem. Ciągu dalszego jednak na razie nie widać. Nie ma też jeszcze ostatecznej koncepcji co do przyszłej funkcji tego miejsca. Były pomysły, by działobitnię przeznaczyć na cele kulturalne. Wymaga to jednak przeprowadzenia dalszych prac remontowych.
Napisz komentarz
Komentarze