Nie każdy lubi musztardę, ale na pewno każdy ten produkt zna. Musztarda na warszawskie stoły trafiła w połowie XIX wieku, głównie dzięki dwóm firmom: A.Schweitzer oraz Arthur et co.
- 18.03.2019 09:48
Obie fabryki działały w Warszawie, w Śródmieściu i na Woli. Dlaczego zatem o nich wspominam w kontekście Żoliborza?
Otóż spółka Arthur et co. była przedsięwzięciem ojca poety Artura Opmanna. (znanego jako Or-Ot), który ostatnie lata swego życia spędził w willi na Żoliborzu Oficerskim. Poeta, choć bardzo znany, mimo swych artystycznych zainteresowań, także współdziałał w rodzinnym przedsięwzięciu i całkiem prozaicznie zajmował się prowadzeniem owej fabryki musztardy.
Rodzina Oppmanów wywodziła się z Turyngii, ale miała silne związki z Polską. Do Polski Oppmanowie przybyli w 1708 r. Dziadek poety, Jan Franciszek Adolf Oppman był uczestnikiem powstania listopadowego, a następnie nauczycielem i kierownikiem szkoły ewangelickiej w Warszawie. Matka i babka były Polkami. Ojciec, Artur Emil Oppman, walczył w powstaniu styczniowym. Później, jak już wspomniałam, prowadził wytwórnię musztardy przy ul. Leszno 4.
Artur Franciszek Michał Oppman urodził się w Warszawie 14 sierpnia 1867 roku i praktycznie przez całe swoje życie był z Warszawą związany, z wyłączeniem dwóch lat nieukończonych studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pierwsze próby poetyckie podjął jeszcze w czasach szkolnych, będąc uczniem Szkoły Handlowej im. Leopolda Kronenberga. To wówczas powstał pseudonim literacki poety. Podczas składania do druku pierwszego wiersza młodziutkiego Oppmana, zecer odczytał jako Or-Ot niewyraźny skrócony podpis autora (Ar-Op). Swoje utwory poeta publikował m.in. w „Kurierze Warszawskim”, „Wędrowcu”, (którego był redaktorem w latach 1901-1905) i „Tygodniku Ilustrowanym”.
Przez wiele lat mieszkał na Starym Mieście. Spacerując po Starówce, poznawał życie mieszkańców, ich zwyczaje, warszawskie legendy, co zaowocowało wierszami o tematyce staromiejskiej i warszawskiej. Napisał wtedy również wiele utworów dla dzieci.
W domu Oppmanów przy ul. Kanonii 8 bywała niemal cała śmietanka artystyczna Warszawy, m.in.: Bolesław Prus, Stefan Żeromski, Władysław Reymont, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Bolesław Leśmian, Wojciech Kossak, Jan Lechoń. Podczas wojny polsko-bolszewickiej w 1920 r. poeta zaciągnął się na ochotnika do wojska. Minister Spraw Wojskowych, generał Kazimierz Sosnkowski, nie widząc Oppmana w szeregach regularnego wojska, skierował go na służbę w dziale oświatowym, a następnie mianował naczelnym redaktorem pisma „Żołnierz Polski”. Powstało wówczas wiele wierszy patriotycznych i żołnierskich autorstwa Artura Oppmana.
Po zakończeniu wojny poeta przez kilka kolejnych lat pozostał związany z wojskiem. Pełnił służbę w dziale naukowo-oświatowym, m.in. w Wojskowym Instytucie Naukowo-Wydawniczym. Z dniem 31 stycznia 1925 r. został przeniesiony w stan spoczynku w stopniu podpułkownika. Jego patriotyczne wiersze były niezwykle popularne. Deklamowano je na akademiach szkolnych, uroczystościach, koncertach.
Jako żołnierz i pułkownik zyskał możliwość zamieszkania na Żoliborzu Oficerskim. Pod koniec życia przeniósł się do willi przy Alei Wojska Polskiego. Ten dom istnieje do dziś, choć od dawna nie mieszka tam już nikt z rodziny Oppmanów.
Artur Oppman zmarł 4 listopada 1931 r. w Warszawie. Został pochowany w Alei Zasłużonych na Powązkach. Upamiętniono go też na Żoliborzu ulicą Or-Ota, niedaleko jego ostatniego miejsca zamieszkania, po drugiej stronie Placu Inwalidów.
A co stało się z fabryką musztardy? Firmę przejął nieżonaty brat Artura, Wacław Oppman. Po jego bezpotomnej śmierci fabryka dotrwała do ok. 1938 r. w rękach rodziny.
Napisz komentarz
Komentarze