Długo wyczekiwany remont
Na remont ul. Śmiałej mieszkańcy Żoliborza Oficerskiego czekali od przeszło 30 lat. W pierwszym etapie wyremontowano odcinek ulicy przechodzący przez kolonię „Śmiała” budynków wielorodzinnych z lat 50. projektu J. Nowickiego - odcinek od ul. Gen. Zajączka do Al. Wojska Polskiego. Kolejnym etapem był remont willowej części ul. Śmiałej od Al. Wojska Polskiego do ul. Hauke-Bosaka. Największą gehenną tego odcinka były „klawiszujące” płyty chodnikowe sprzed kilkudziesięciu lat.
Płytki 35x35 a 50x50...
Zapewne ze względów konserwatorskich, jak również w celu ujednolicenia nawierzchni chodników z przylegającymi uliczkami Żoliborza Oficerskiego zdecydowano się na zastosowanie betonowych płyt o rozmiarach 35x35x5 cm zamiast 50x50x7 cm. Chodniki odtworzono w ten sam sposób jak poprzednie, czyli ułożone zostały w karo. Przy takiej technice płyty karo, czyli płyty układane pod kątem 45 stopni, zakończone są specjalnymi płytkami nazywanymi infułami (są to pięciokątne płyty przypominające kształtem biskupią czapkę). O ile taki sposób układania chodników jest bardzo elegancki i doskonale wpisuje się w krajobraz Żoliborza Historycznego, to nie jest on praktyczny. Zdają one egzamin wtedy, kiedy mamy gwarancję, że na takim chodniku nie będą wjeżdżać samochody.
Połamane infuły
W przypadku ul. Śmiałej chodniki przylegają bezpośrednio do krawędzi jezdni, wzdłuż której od niepamiętnych czasów parkują samochody, mimo że chodniki te mają po 1,5 metra szerokości. Na tej, jak i na wielu uliczkach Żoliborza Oficerskiego stosowana jest praktyka parkowania po jednej stronie jezdni, ograniczając tym samym wymaganą szerokość chodnika. Niemniej ta zasada gwarantowała możliwość swobodnego korzystania pieszym z chodnika po drugiej stronie jezdni. W przypadku omawianego odcinka ul. Śmiałej zachowano starą zasadę i jednocześnie nie rozważono możliwości zastosowania tam większych i grubszych płyt, które starczyłby na dłużej, w sytuacji ich ciągłego najeżdżania.
Ostatnio mieliśmy okazję przespacerowania się ul. Śmiałą między ul. Mierosławskiego a ul. Hauke-Bosaka. Na wysokości posesji nr 50 oraz 60 zastaliśmy całkowicie połamany chodnik, w szczególności wspomniane wcześniej infuły, które stanowią skrajnię chodnika łączącą krawężnik z jezdnią. Wątpliwe wydaje się także wykonanie i jakoś użytych materiałów.
Płyty układane w karo mają sens, ale na ul. Czarnieckiego
Pobliska ul. Czarnieckiego przeszła remont już 10 lat temu. Tam również ulica ta ma płytki układane w karo z infułami. Tylko, że na Czarnieckiego chodniki od jezdni, dzieli pas zieleni. W rezultacie nie ma tam możliwości, aby auto mogło wjechać tam na chodnik. Inaczej jest na wspomnianej już ul. Śmiałej, ale także ul. Hauke-Bosaka czy ul. Kaniowskiej, gdzie chodniki po obu stronach jezdni przylegają bezpośrednio do niej.
Co można było zrobić?
Oprócz możliwości przekonania konserwatora zabytków do zastosowania większych płyt jest wprowadzenie organizacji ruchu drogowego. Najprostszym sposobem byłoby ustawienie tam zakazu parkowania, z czego zapewne nie byliby zadowoleni mieszkańcy pobliskich domów. Innym zapewne bardziej zadowalającym rozwiązaniem byłoby wytyczenie linii do parkowania równoległego, lecz wyłącznie na samej jezdni.
Niestety najbardziej zadziwiającą kwestią jest fakt, że zniszczone płyty znajdują się po przeciwnej stronie niż obecnie parkują tam samochody, choć zapewne i po przeciwnej można byłoby znaleźć połamane infuły. Aktualnie największe zniszczenia znajdują się zarówno przed Śmiałą 50, ale także przed posesją nr 60. Już na etapie budowy, kiedy chodniki były już ułożone, a jezdnia nie była jeszcze ukończona - widoczne były liczne uszkodzenia płyt. Parkowały tam często furgonetki, które w przekraczają masę 2,5 tony i nie mają prawa w ogóle wjeżdżać na chodnik.
Czy Zarząd Dzielnicy i Wydział Infrastruktury doprowadzą do naprawy i zabezpieczenia chodników na ul. Śmiałej...?
Napisz komentarz
Komentarze