Zakład pana Włodzimierza Skowrona mieścił się w handlowcu "Merkury" przy ulicy Słowackiego. Choć zegarmistrz pochodził z Mokotowa, to na Żoliborz sprowadziło go poszukiwanie miejsca pracy.
Zegarmistrz w "Merkurym"
Dom Handlowy "Merkury" powstał w latach 1960 - 1964 i został zaprojektowany przez architekta Jacka Nowickiego. Był wówczas jednym z nowocześniejszych budynków tego typu w Warszawie. Posiadający dziewięć kondygnacji budynek wyróżnia się rytmicznym podziałem na partie pionowe i poziome. Architekt przewidział pierwsze piętro na cele usługowe, na którym pierwotnie działał sklep samoobsługowy SAM i kawiarnia Havana. Charakterystyczną cechą budynku są zachowane do dziś mozaiki i ceramiczne dekoracje w kawiarni z lat 60. Same neony "Havana" i "Merkury" zostały jednakowoż usunięte.
I właśnie to miejsce wybrał pan Włodzimierz na swój zakład. Skorzystał z dużej popularności "Merkurego". Wkrótce zegarmistrz stał się znany i popularnym zwyczajem stało się naprawianie zegarków czy innych drobnych mechanizmów przy okazji wyprawy po zakupy.
Włodzimierz Skowron - uzdolniony rzemieślnik
Pan Włodzimierz w czasach powojennych, kiedy panował jeszcze chaos w systemie edukacji, zdał tak zwaną "małą maturę". Był to egzamin, który nie upoważniał do podjęcia studiów wyższych, lecz do rozpoczęcia nauki w wyższej szkole zawodowej bądź technikum i uzyskania tytułu czeladnika. Nie oznaczało to jednak edukacji na złym poziomie, czego dobrym przykładem jest właśnie pan Włodzimierz.
Po "małej maturze" kształcił się on w zawodzie zegarmistrza. Rozpoczął Szkołę Rzemiosł Artystycznych. Mieściła się ona przy ulicy Sandomierskiej i była wówczas jedyną taką placówką w mieście. Po ukończeniu szkoły pracował w pawilonie znajdującym się w centrum miasta. Kiedy pawilon zlikwidowano, pan Włodzimierz zaczął rozglądać się za nowym miejscem pracy. I tak trafił na Żoliborz.
Przez lata pracował w zawodzie, doskonaląc swoje umiejętności i "budując markę". Nawet w czasach, kiedy tradycyjne zegarki straciły na popularności, do kiosku pana Włodzimierza przychodzili stali klienci. Jak sam deklaruje, najbardziej lubił naprawiać zegary nakręcane, aczkolwiek wymiana baterii również nie stanowiła problemu.
Po niemalże półwieczu pracy, pan Włodzimierz Skowron odszedł na emeryturę. Co się stanie z dotychczas przezeń zajmowanym stoiskiem w "Merkurym"? Na razie nie wiadomo. Żoliborzanie zauważają jednak, że oto skończyła się pewna epoka.
Przeczytaj również: Najlepsze księgarnie wybrane. Wśród kandydatur była jedna żoliborska
Księgarnia Najlepsza, to autorskie, kameralne miejsce z dbałością o starannie wyselekcjonowaną ofertę. Choć szczególnie ceniona za literaturę piękną, oferuje również najlepsze dzieła literatury faktu, książki dla dzieci i humanistykę.
Napisz komentarz
Komentarze