Zarząd WSM przeciwko konserwatorowi
Kilka tygodni temu zrobiło się głośno w kwestii wykreślenia z gminnej ewidencji zabytków (GEZ) trzech obiektów, w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w maju b.r. Postanowieniem NSA z 18 października b.r. na skargę właścicieli wykreślono z GEZ kino Relax, gmach przy ul. Mysiej oraz willę przy ul. Pogonowskiego 10. O ile kino Relax było już wpisane do rejestru zabytków, wykreślenie z GEZ niczego nie zmieniło jeśli chodzi o kwestię ochrony tego obiektu. Natomiast w przypadku dwóch pozostałych obiektów Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków wszczął z urzędu postępowanie o wpis do rejestru. W międzyczasie w mediach pojawiła się informacja o tym, że w najbliższym czasie odbędzie się rozprawa w sprawie wykreślenia z GEZ Osiedla WSM Zatrasie. W tej sytuacji można było się spodziewać, że po wykreśleniu Zatrasia z GEZ, podobnie jak z gmachem przy ul. Mysiej i willi przy ul. Pogonowskiego 10, Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków będzie chciał wpisać Zatrasie do rejestru zabytków. Stowarzyszenie Zatrasie, które w 2017 r. wystąpiło do Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków o ujęcie w GEZ obszaru osiedla rozmawiało z wiceprezesem ds. technicznych Mariuszem Skrockim, że złożenie skargi o wykreślenie z GEZ było błędem po stronie Zarządu, tym bardziej, że ten status ochrony był w pełni optymalny, a jednocześnie najniższy w randze ochrony prawnej. Przedstawiono wiceprezesowi obawy o tym, że konserwator może objąć inną formą ochrony, co może ostatecznie być o wiele trudniejsze dla Spółdzielni przy występowaniu o wszelkie decyzje podczas remontów niż dotychczas. Wiceprezes Mariusz Skrocki powiedział, że musi to jeszcze omówić z „górą” i mecenasami, i zastanowią się czy ewentualnie do rozprawy nie wycofać skargi. Ostatecznie Zarząd nie zmienił swojego stanowiska w sprawie.
MWKZ wszczął postępowanie o wpis do rejestru zabytków
Jak się okazało, MWKZ nie zwlekał na postanowienie NSA. Już 27 października prof. Jakub Lewicki z urzędu wszczął postępowanie o wpis do rejestru zabytków obszaru układu urbanistycznego Osiedla WSM Zatrasie. Zgodnie z art. 10a. ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami osiedle będzie objęte ochroną tymczasową na czas postępowania, aż do wydania decyzji o wpisie do rejestru.
Sąd wykreślił osiedle z GEZ
Dnia 3 listopada odbyła się rozprawa ze skargi Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej ws. wykreślenia z GEZ. W sądzie pojawili się zarówno mieszkańcy, prezes WSM Barbara Różewska wraz ze swoim mecenasem, a także mecenas z Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków. Stowarzyszenie Zatrasie złożyło wniosek o dopuszczenie do postępowania jako strona społeczna. Sąd pozytywnie rozpatrzył wniosek. Po otrzymaniu dokumentacji okazało się, że skarga Spółdzielni była złożona już w czerwcu 2021 r., a kilka miesięcy wcześniej Zarząd WSM prowadził korespondencję z Biurem Rzecznika Praw Obywatelskich, w związku z ochroną prawa własności. Był to początek do całkowitego zakwestionowania prowadzenia gminnej ewidencji zabytków nie tylko w Warszawie, ale w całym kraju. Sąd nie wiedział jak ma się odnieść do kwestii ochrony prawa właścicieli w postępowaniach, i sprawę zawiesił do czasu zapadnięcia wyroku TK. Podczas rozprawy Stowarzyszenie Zatrasie zwróciło uwagę czy Zarząd Spółdzielni jest właścicielem, czy ma też umocowanie do reprezentowania ich. Zwróciło także uwagę, że na terenie osiedla jest kilka uwłaszczonych lokali, a także że trzy działki w granicach obszaru nie podlegają WSM-owi. Sąd stwierdził, że te kwestie niczego nie zmieniają w toku postępowania. Po krótkiej przerwie sąd odczytał postanowienie o wykreśleniu z GEZ obszaru osiedla. Postanowienie w tej sprawie jest nieprawomocne. BSKZ zapowiada skargę kasacyjną od postanowienia do NSA. Ma na to 30 dni.
Prezes WSM nie widzi żadnych wyjątkowych wartości na Zatrasiu
Podczas rozprawy prezes Barbara Różewska przedstawiła się, że jest z zawodu konserwatorem zabytków, co wielokrotnie powtarzała też na wielu innych rozprawach sądowych, w których Spółdzielnia uczestniczyła, jak i na jednym z Walnych Zgromadzeń. Jednocześnie prezes Różewska dodała, że Zatrasie jest zwykłym osiedlem z lat 60. i nie widzi w nim żadnych wyjątkowych wartości. Mecenas reprezentujący BSKZ wyjaśnił, że w tym przewodzie sądowym nie kwestionujemy wartości architektonicznych i przestrzennych osiedla, które już dawno zostały docenione przez wielu ekspertów reprezentujących różne istotne instytucje. Podczas rozprawy strona społeczna zadała pytanie, dlaczego Zarząd WSM nie wystąpił o wykreślenie z GEZ osiedli Sady Żoliborskie I oraz Serek Żoliborski, skoro oba te osiedla zostały ujęte również bez udziału właściciela w postępowaniu? Prezes Różewska nie udzieliła w tej sprawie żadnej odpowiedzi. Mieszkańcy oceniają, że brakuje jakiegokolwiek sensu w działaniach Zarządu WSM. Z jednej strony kwestionują formalne błędy administracyjne stosując je wyłącznie względem jednego osiedla, pomijając pozostałe, z drugiej strony chce samodzielnie oceniać wartości, nie mając do tego ani kompetencji, ani merytorycznych argumentów.
Czyżby "chytry dwa razi traci” potwierdza się?
Odnosząc się do poprzedniego artykułu „Zarząd WSM żąda wykreślenia Os. Zatrasie z gminnej ewidencji zabytków” przytoczone było powiedzenie, że „chytry dwa razy traci”. Link do artykułu:
Jak mówią sami mieszkańcy, Zarząd WSM nie chce nikogo słuchać i nie szuka pola do dialogu. Zarząd zamiast spędzać czas na rozmowach i działaniach z mieszkańcami, woli tracić czas w ławach sądowych” - mówią mieszkańcy. Przytoczone przysłowie doskonale obrazuje fakt, w którym zacięta walka przeciwko konserwatorowi dodatkowo tylko wzmocniła ochronę konserwatorską na osiedlu, gdyż pozostałe dwa osiedla pozostają nadal w GEZ.
Inne artykuły tego autora:
Napisz komentarz
Komentarze