Pewien mężczyzna stał na wiadukcie Trasy Toruńskiej, wykonując nieprzyzwoite gesty. Świadkini tego wydarzenia zadzwoniła na 112.
Z tego artykułu dowiesz się:
- do jakiego incydentu doszło ostatnio na Żoliborzu,
- jakie kroki zostały podjęte w celu ukarania sprawcy.
Jak doniosła nasza zaalarmowana Czytelniczka, na terenie naszej dzielnicy, na Trasie Toruńskiej pojawił się rowerzysta. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie gorszące zachowanie mężczyzny.
Rowerzysta stał na wiadukcie Trasy Toruńskiej i patrząc na przechodzącą tamtędy dziewczynę, dopuścił się nieprzyzwoitego zachowania. Nastolatka, która stała się mimowolną świadkinią dość intymnej czynności, wyjęła telefon, aby zrobić sprawcy zdjęcie. Ekshibicjonista prędko wsiadł na rower i uciekł ścieżką rowerową w kierunku ulicy Mickiewicza.
Jak wyglądał sprawca?
Mężczyzna, który publicznie oddawał się masturbacji, nie wyróżniał się niczym szczególnym. Miał sportowy niebieski strój i kask. Wyglądał na około 40 lat.
Jak informują komentujący, nie jest to odosobniony przypadek. Istnieje podejrzenie, że rowerzysta - ekshibicjonista realizuje swoje pragnienia na terenie Żoliborza już od dawna. "Policja olewa temat od dwóch lat" - komentuje jeden z mieszkańców.
Sprawa została jednak ponownie zgłoszona odpowiednim służbom. Mieszkanka Żoliborza, która była świadkinią gorszącej sceny, uzyskała zapewnienie, że policja będzie rozglądać się za sprawcą tego wydarzenia. Jak wspomina, do tej pory czuła się na swoim osiedlu bezpieczna, jednak to wydarzenie nią wstrząsnęło.
Ekshibicjonizm - co za to grozi?
Ofiarami ekshibicjonistów padają najczęściej kobiety i dzieci. Ekshibicjonista odczuwa satysfakcję seksualną w momencie, kiedy osoba postronna widzi jego narządy płciowe. Podnieca go wywołanie szoku i wstydu u mimowolnej obserwatorki, nie dąży jednak do kontaktu fizycznego. Dlatego, choć może to być trudne, najlepiej udać obojętność, a następnie zgłosić sprawę na policję.
Publiczne obnażanie się jest wykroczeniem, za które grozi kara aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych lub nagany.
Przeczytaj również: Warszawski czynsz
W czwartym z obdzwonionych przeze mnie mieszkań jako lokalizację podano “Żoliborz”, ale po pytaniu o adres, właściciel mieszkania zaprosił mnie na… Wóycickiego. W piątym okazało się, że jednak są dodatkowe opłaty. Szósty telefon odebrała agencja nieruchomości.
Napisz komentarz
Komentarze