Na jednym z podwórek na ulicy Krajewskiego od kilku miesięcy stoi ZGieNek. To pojemnik na śmieci w kształcie pingwina mówiący ludzkim głosem. W ten sposób ZGN chce kreować postawy ekologiczne u dzieci. Ile kosztowało urządzenie i jak ZGN ocenia jego skuteczność?
W tym artykule przeczytasz m.in.:
- o tym w jakim celu ustawiono mówiący ludzkim głosem pojemnik na odpady,
- ile kosztowało urządzenie,
- jak ZGN ocenia skuteczność swojego pomysłu.
- Interaktywny pojemnik na odpady jest przykładem edukacyjnego podejścia i uświadamiania najmłodszych o konieczności dbania o środowisko, a ponieważ dzieci uczą się poprzez zabawę – tutaj mają okazję wyrobić sobie nawyk sprzątania po pobycie na placu zabaw – opowiada o kuble na śmieci w kształcie pingwinka Agnieszka Krupińska z żoliborskiego ZGN. - Urządzenie miało stanowić uzupełnienie atrakcji dla dzieci, ZGN Żoliborz głównie skupił się na modernizacji placu zabaw i doposażeniu go w dodatkowe urządzenia do zabawy dla dzieci. Urządzenie stanowi jeden z elementów placu zabaw – dodaje przedstawicielka ZGN.
Pingwin mówiący głosem ma kreować postawy ekologiczne
W sierpniu 2022 roku żoliborski Zarząd Gospodarowania Nieruchomościami na placu zabaw przy ul. Krajewskiego 2, czyli w historycznej części dzielnicy postawił pingwina, który jak jednostka nazywa, jest „interaktywnym pojemnikiem na odpady”. Po wrzuceniu odpadu do kubła słychać damski głos mówiący: „Cześć tu ZGieNek, kiedy śmieci od was zjadam, ludzkim głosem wtedy gadam”.
To nie pierwszy obiekt na odpady na Żoliborzu ustawiony przez ZGN. Wcześniej dyskutowana była kwestia ustawiania na terenie dzielnicy czerwonych serc, do których można wrzucać nakrętki zbierane przez fundacje wspierające osoby z niepełnosprawnościami.
„ZGNowi Żoliborz tak bardzo spodobało się szpecenie naszej dzielnicy po ustawieniu czerwonych pojemników na nakrętki, wiecznie niedziałającego automatu na butelki i niewygodnych stojaków na rowery z wielkim logo ZGN, że postanowił zohydzić kolejny fragment naszej dzielnicy ustawiając obrzydliwego, ale za to bardzo głośno gadającego pingwina” – komentowali wówczas przedstawiciele żoliborskiego oddziału Miasto Jest Nasze.
Gadający kubeł za prawie 4,5 tys. złotych
Zwróciliśmy się do ZGN z pytaniem m.in. o to, jak po niemal roku od funkcjonowania kosza, ocenia rolę i skuteczność w kwestii edukacji i kreowania odpowiedzialnych postaw ekologicznych u dzieci. - ZGN otrzymywał pozytywne opinie od rodziców dzieci korzystających z placu zabaw. Interaktywny pojemnik jest w pełni sprawny. Co kilka miesięcy wymaga wymiany baterii – przekazał żoliborski ZGN.
- Dla dzieci na pewno jest to jakieś urozmaicenie i nowinka jako zabawka – mówi matka Marysi, która w czwartkowe popołudnie bawiła się na placu zabaw. – Jeśli chodzi o aspekt edukacyjny, to nie mam pewności, czy jest to najlepszy pomysł. Może ciekawsze by był jakieś warsztaty, ale jakie to nie wiem. Nic mi teraz do głowy nie przychodzi – mówi.
Kubeł w kształcie pingwina kosztował niemal 4,5 tys. złotych. Dla porównania w jednym z projektów z budżetu obywatelskiego do realizacji w tym roku za 5 tys. złotych wyceniono 9 koszy.
Przeczytaj również: Imprezy na Kępie Potockiej budzą zaniepokojenie społeczności żoliborskiej
Na sąsiedzkim forum jedna z mieszkanek zwróciła uwagę na kontrast pomiędzy starannym utrzymaniem zieleni w parku a inwazyjnym charakterem tego rodzaju wydarzeń, które wymagają wielu przygotowań oznaczających wjazd aut ciężarowych i samochodów dostawczych „które rozstawiają i obsługują stoiska poszczególnych wystawców.”
Napisz komentarz
Komentarze