Rząd twierdzi, że Policja nie realizowała zadań związanych z ochroną domu Jarosława Kaczyńskiego. Posłanka kontrargumentuje, przypominając zdjęcia i relacje mediów dotyczące dużej obecności funkcjonariuszy pod adresem prezesa Prawa i Sprawiedliwości.
W tym artykule przeczytasz m.in.:
- o interpelacji posłanki,
- odpowiedzi MSWiA.
"Jak wynika z doniesień mediów, dom Jarosława Kaczyńskiego jest od kilku lat chroniony przez policjantów, a szczególnie duże siły policyjne i setki radiowozów są ustawiane przed domem prezesa PiS w czasie protestów organizowanych przez warszawiaków. Dzień i noc chronione są również przez funkcjonariuszy policji dwa pomniki znajdujące się na placu Piłsudskiego oraz biuro Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej 84/86 w Warszawie" — pisała w interpelacji z 13 stycznia niezrzeszona posłanka Hanna Gill-Piątek. W złożonym dokumencie domaga się informacji na temat kosztów jakie poniesiono m.in. na policyjną ochronę domu Jarosława Kaczyńskiego.
Po czteromiesięcznym oczekiwaniu na odpowiedź, w stanowisku przesłanym przez Macieja Wąsika sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, czytamy że "W oparciu o stanowisko Komendy Głównej Policji uprzejmie informuję, że Policja nie realizowała zadań związanych z ochroną wskazanej osoby, jak również obiektów wymienionych w wystąpieniu".
Podobną odpowiedź w 2021 roku otrzymali od komendanta Żoliborskiej policji radni dzielnicy, którzy apelowali by „przy podejmowaniu działań związanych z ochroną nieruchomości należącej do posła Jarosława Kaczyńskiego, szanowano interesy okolicznych mieszkańców oraz aby do niezbędnego minimum ograniczono stosowane siły i środki, zwłaszcza w godzinach, gdy nie odbywają się żadne demonstracje”. Wówczas mieszkańcy skarżyli się na spaliny wydobywające się ze stojących przez wiele godzin radiowozów.
W odpowiedzi, na stanowisko radnych, komendant żoliborskiej policji podkreślał, że patrole na Mickiewicza związane są nie z ochroną domu prezesa Kaczyńskiego, a z zapewnieniem bezpieczeństwa i porządku publicznego.
Do odpowiedzi na swoją interpelację odniosła się posłanka Gil-Piątek. "Zdjęcia niezliczonych wozów policji czy całych brygad funkcjonariuszy pod domem prezesa Kaczyńskiego obiegały media w ciągu ostatnich lat wielokrotnie" — napisała za pośrednictwem Facebooka posłanka.
"Społeczeństwo powinno znać te koszty. Jakiś czas temu wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski przekonywał, że przemocy domowej nie można ścigać z urzędu, bo jest za mało policjantów i może to sparaliżować pracę tej służby. A jednocześnie policjanci są wykorzystywani do ochrony prezesa Jarosława Kaczyńskiego" — kontynuowała.
Przeczytaj również: Policja uprzykrza życie mieszkańcom. Jak tłumaczy się komendant żoliborskiego komisariatu?
Mundurowi obecni są zazwyczaj również w bocznych uliczkach. „Mieszkańcy narzekają, że ostatnio trudno dojechać do domu, kiedy przez ul. Mickiewicza przechodzą manifestacje, albo jest zablokowana przez kordon policyjny mający chronić dom prezesa przed protestującymi.
Napisz komentarz
Komentarze