Jak informował wcześniej Zarząd Zieleni Warszawy Prochownia ma mieć wyłącznie funkcję gastronomiczną. Według dyrektorki ZZW, miała o to prosić "dzielnica" Żoliborz.
W tym artykule przeczytasz m.in.:
- o planach ZZW wobec Prochowni,
- o przyczynach jakie podało ZZW w sprawie wycofania funkcji kulturalnej,
- o stanowisku dzielnicy w sprawie Prochowni.
Sprawa Prochowni Północnej w parku Żeromskiego nabrała zupełnie innego obrotu. Po tym jak Zarząd Zieleni Warszawy w atmosferze skandalu rozstrzygnął przetarg na dzierżawę Prochowni, który wygrała Spółka Dapius rozstrzyga się kwestia przeznaczenia lokalu.
Przez 10 lat, bo tyle lat prowadziła Prochownię Marianna Zjawińska, w parku Żeromskiego tętniło życie, głównie za sprawą organizowanych wydarzeń kulturalnych. Wówczas lokal miał przeznaczenie kulturalno-gastronomiczne. Teraz, w odpowiedzi na petycję mieszkańców, którzy apelowali by Prochownia wróciła do Marianny Zjawińskiej, Magdalena Młochowska, dyrektorka koordynatorka ds. zielonej Warszawy poinformowała, że trwają przygotowania na dzierżawę Prochowni na 7 lat, „z przeznaczeniem na prowadzenie działalności gastronomicznej”.
To wywołało sprzeciw i niepokój mieszkańców, którzy bezskutecznie próbowali znaleźć ratunek w Radzie Dzielnicy, która w sprawie Prochowni milczy.
Prochownia Północna. Stanowisko dzielnicy inne od tego, które przedstawia ZZW
Sprawę Prochowni podejmują jednak miejscy radni. Tak było podczas poniedziałkowej Komisji Rozwoju Gospodarczego i Cyfryzacji, gdzie obecna była Monika Gołębiewska-Kozakiewicz, dyrektorka Zarządu Zieleni Warszawy. Przedstawicielka ZZW, zdała radnym krótki raport w sprawie planowanych działań wobec Prochowni. Jak wynika z jej wystąpienia, między ZZW a dzielnicą odbyły się rozmowy, o czym pisaliśmy już 13 stycznia. W czasie komisji dyrektorka ZZW szczegółowo zdradziła, że ustalenia dotyczyły m.in. ustawienia śmietników. Z kolei o przeznaczenie Prochowni dopytywał przewodniczący komisji Mariusz Frankowski, który zauważył, że zmienia się ono na działalność wyłącznie gastronomiczną.
- W toku rozmów z dzielnicą uzyskaliśmy informację, że Żoliborski Dom Kultury, który ma pełną parą ruszyć w Forcie Sokolnickiego jeszcze w tym roku, wypełnia [przyp. red. ŻDK] funkcję kulturalną, którą dotychczas częściowo staraliśmy się wypełniać z pomocą naszych dzierżawców i tutaj Urząd Dzielnicy prosił nas abyśmy nie oceniali tej funkcji, nie wprowadzali jej dodatkowo, ponieważ odległość między Fortem a samym budynkiem Prochowni jest kilkudziesięciometrowa. Urząd dzielnicy nie widzi takiej potrzeby, aby dodatkowo tam jeszcze kulturę wspomagać – relacjonowała w czasie komisji dyrektorka ZZW.
Zapytany o sprawę żoliborski Urząd wypiera się części wypowiedzi dyrektorki. W odpowiedzi na zadane przez nas pytania, Donata Wancel, rzeczniczka prasowa dzielnicy odpowiada krótko: - Urząd Dzielnicy Żoliborz m.st. Warszawy nie ingeruje w decyzje dotyczące zarządzania mieniem ani w żadne inne, będące w gestii Zarządu Zieleni m.st. Warszawy. Rozmowy z ZZW dotyczyły zapisów MPZP dla tego terenu i możliwej lokalizacji śmietnika w pasie drogowym, który jest administrowany przez dzielnicę.
Przeczytaj również: Danuta Kuroń w sprawie Prochowni: “Warszawo, to nie jest tylko problem Żoliborza”
Zarząd Zieleni ogłosił konkurs, który, zgodnie z naszymi obawami, wygrał Dapius Spółka z o.o. Po blisko dziesięciu latach kawiarnia Prochownia Żoliborz przestała istnieć. W krótkim czasie nowy dzierżawca zamknął przejętą przez siebie Prochownię z powodu jakiejś awarii, a przy okazji przestał płacić czynsz. Czas mijał, strata Ratusza za niepłacony czynsz urosła do 73 tysięcy, w grudniu Zarząd Zieleni rozwiązał umowę, budynek Prochowni stoi pusty, straty finansowe rosną, substancja zabytkowa jest zagrożona, a Żoliborz pozbawiony jednej z najważniejszych przestrzeni kulturowych.
Napisz komentarz
Komentarze