Saperek to kot, którego mieszkańcy Żoliborza poznali na facebookowej grupie. W pomoc rannemu zwierzęciu zaangażowało się wiele osób. Najbardziej pani Anna Bruszewska, która przedstawiła nam jego historię. Nadal szuka także dla Saperka kochającego domu.
Historia zaczęła się 27 czerwca, kiedy to przeglądając Facebooka pani Anna natknęła się na post na grupie „Żoliborskie psy i koty”, mówiący o rannym kocie znalezionym na granicy Żoliborza i Bielan. Wtedy zaczęła się sąsiedzka akcja ratunkowa, w którą zaangażowało się kilka osób.
„Jedna z mieszkanek Żoliborza zaoferowała pomoc w przetransportowaniu kocura do lecznicy. Poprosiłam, aby został dostarczony na Conrada 8 do lecznicy „Chomiczówka”. Kocurek trafił tam około 10 rano. W lecznicy okazało się, że kocur ma problem z miednicą, problem z łapą (złamanie otwarte). Lecznica zrobiła testy na FIV/FELV, morfologie aby sprawdzić stan jego zdrowia. Na teście paskowym wyszła białaczka, co potem potwierdziły badania krwi” – mówiła pani Anna.
Ranny kocur potrzebuje wsparcia. Trwa zbiórka na jego leczenie
Ponad miesiąc w lecznicy i kilka operacji
Następnego dnia u Saperka w innej lecznicy weterynarz ortopeda stwierdził zwichnięcie lewego biodra, złamanie przynasadowe i śródpodstawowe otwarcie kości piszczelowej prawej łapy. Kot musiał przejść operację – lekarz złożył łapę i zamontował implant w biodrze. Niestety po tygodniu okazało się, że łapa znów jest złamana, przez co potrzebna była kolejna operacja. W następnych dniach lipca Saperek przeszedł kolejne operacje, a w sierpniu kastrację.
Kot mógł opuścić lecznicę 18 sierpnia. Każda operacja oraz doba spędzona w szpitalu to duży koszt. Pani Anna mogła jednak liczyć na mieszkańców Żoliborza, którzy wspomogli zbiórkę na rzecz Saperka oraz proponowali pomoc w komentarzach pod postami – „3 operacje i pobyt Saperka w Lecznicy w Vetriver to koszt prawie 16 tys. Udało się uzbierać kasę dzięki ludziom z Żoliborza, oraz moim znajomych. Gdyby nie ta pomoc finansowa nie dałabym rady zapłacić rachunków za leczenie”.
Saperek szuka domu - "odwdzięczy się miłością"
Pani Anna od początku opieki nad Saperkiem wrzuca regularnie posty na Facebooka próbując znaleźć mu nowy dom. Kot jest zaczopowany i zaszczepiony. Pomimo 3 operacji ma chęci do życia i wzorowe wyniki krwi. Zachowuje się normalnie, jest otwarty do ludzi i posiada książeczkę zdrowia, jak każdy domowy zwierzak. Jednak nadal nie znalazł się nikt, kto chciałby przyjąć Saperka pod swój dach.
„Obecnie przebywa w domu tymczasowym, gdzie nabiera nawyków domowego kocura. Uwielbia głaskanie, czesanie, przytulanie. Wskakuje na łóżko, gdzie wypoczywa i bawi się jak każdy kot. Gdyby nie sztywna łapka i opatrunek, nikt by nie powiedział, że to kot po przejściach. Jeszcze 2-3 tygodnie będzie nosił opatrunek, potem zostanie całkowicie zdjęty i może iść śmiało do domu stałego. To naprawdę cudowny kot, który odwdzięczy się miłością. Niestety mimo wielu ogłoszeń na FB i OLX Saperek nie wzbudził zainteresowania i niestety brakuje chętnych do adopcji” – mówi nam pani Anna.
Na początku października Saperek musi opuścić dom tymczasowy. Pani Anna liczy, że do tego czasu znajdzie się dom, który go pokocha. Jeśli ktoś będzie zainteresowany adopcją, wystarczy zadzwonić pod numer 791 824 213.
Kot na liście inwazyjnych gatunków obcych. GDOŚ o rozlewającym się fake newsie
Napisz komentarz
Komentarze