Bałtyk, Morze Śródziemne, Włochy i Żoliborz – te cztery rzeczy łączy Onda Cafe, urocza, przesiąknięta artystyczną atmosferą kawiarenka przy ul. Przasnyskiej 6a. Prowadzą ją dwie siostry, Marika i Sabina.
Marika studiuje psychologię kryminalną. Sabina fotografię. Wspólnie otworzyły kawiarnię, w której łączą Bałtyk, Włochy i Żoliborz. Wnętrze jest przytulne i niewielkie. Jak mówią same właścicielki, starają się stawiać nie na ilość, ale na jakość. Wystrój wnętrza od razu daje znać o tym, że jedną z właścicielek jest fotografka. Na półkach widać stare aparaty analogowe i książki. „Pasjonuję się fotografią, byłam w liceum filmowym. Pragnęłam, żeby w Onda Cafe w powietrzu unosiła się sztuka. Chciałybyśmy, żeby to miejsce tętniło nami” – opowiada Sabina, a wtórująca jej Marika dodaje, że jej marzeniem jest, aby każdy, kto tutaj wejdzie, zobaczył i poczuł jakie są właścicielki.
„Jesteśmy siostrami, ale też najlepszymi przyjaciółkami. Często rano chciałyśmy zjeść coś fajnego na śniadanie, ale po prostu nie było gdzie, bo wszystkie knajpy ze śniadaniami były otwierane o 10” – o genezie pomysłu na stworzenie Onda Cafe opowiada mi Sabina. Jak wyjaśnia, często w weekendy wstaje się przecież dość późno i tu pojawiał się kolejny problem, bo oferta śniadań w okolicznych knajpach była ograniczona na przykład do południa. „Wyszło na to, że w końcu same stworzyłyśmy takie miejsce, w którym śniadaniowicze odnajdą się i o 7.30, i o 15”.
Przeczytaj również: [Tydzień kulinarny] Trattoria Flaminia – recenzja na 5 lecie restauracji
Marika i Sabina działają niemal przez całą dobę. Onda Cafe jest czynna od 7.30 do 19.30. Jednak jak zapowiadają, godziny otwarcia prawdopodobnie jeszcze bardziej się wydłużą.
Kawa w spektakularnym wydaniu
Szczególnym produktem w ofercie Onda Cafe jest ocean latte. Tu oprócz smaku liczy się również wygląd. Ta kawa jest po prostu spektakularna. Powstaje z użyciem mleka (nie tylko krowiego), do którego Marika i Sabina dodają klitorię ternateńską. Dzięki niej ocean latte nabiera błękitnej barwy i przypomina oceaniczną falę. „Ocean latte to syrop z agawy wymieszany z esencją z klitorii, mleczkiem i do tego dodaje się espresso” – opowiada Marika i zapewnia, że klitoria ma szereg właściwości zdrowotnych. „Klitoria oprócz tego, że jest mocno niebieska, uspokaja, pomaga kontrolować układ nerwowy, pomaga w lękach i niepokoju. No i jest po prostu przepyszna”.
Przeczytaj również: [Tydzień zdrowia] Grillowanie jest niezdrowe? Wszystko zależy od tego jak i co grillujemy
Kawy dziewczyny nie sprowadzają bezpośrednio z Włoch. Kupują ją w warszawskiej palarni, bo chcą również wspierać lokalne przedsiębiorstwa. Dbają jednak o to, by kupowana przez nie kawa była palona we włoskim stylu, czyli po prostu mocno.
Włoska fala znad Bałtyku
„Onda oznacza po włosku falę. To miejsce jest po prostu połączeniem morza i Włoch” – mówi Marika. Rzeczywiście Onda Cafe jest kawiarnią, która w dość nieoczywisty sposób łączy Bałtyk, Włochy i Żoliborz. Znajdziemy tu przede wszystkim wyśmienitą włoską kawę, ale to niecodzienne połączenie najlepiej widać po obecnej tu ofercie gastronomicznej. A chodzi o… gofry (!) czyli coś, co każdemu kojarzy się z wakacjami na polskim wybrzeżu. „Zakochałyśmy się w morzu już w dzieciństwie. Zawsze spędzałyśmy tam mnóstwo czasu. Stąd też właśnie w naszej ofercie wzięły się gofry – no bo wiadomo, gofry kojarzą się przede wszystkim z wakacjami nad Bałtykiem” – wyjaśnia Marika.
Gofry na słono, gofry na słodko, gofry dobre na każdą okazję
Morze Bałtyckie to nie jedyna miłość Mariki: „Bałtyk połączyłyśmy z Włochami, bo również w nich jestem zakochana. Uważam, że najlepsza kawa jest we Włoszech. Najlepsze jedzenie też jest we Włoszech”. Właśnie stąd wzięło się niecodzienne połączenie nadbałtyckich gofrów ze składnikami charakterystycznymi dla kuchni włoskiej. W Onda Cafe zjemy gofry w wielu niezwykłych odsłonach, tak na słodko, jak i na słono. Przy tym Marika i Sabina bardzo dbają, aby używane przez nie składniki takie jak ocet balsamiczny, mozzarella czy sok z cytryn sycylijskich, były faktycznie włoskie.
Włoszka
„Lubimy kombinować” – mówi mi Marika i opowiada, jak zaczęła się przygoda z wytrwanymi goframi. „Kiedyś, w poprzedniej pracy, gdy znudziły nas słodkości postanowiłyśmy spróbować gofrów z serem i szynką. Spróbowałyśmy, odpowiednio je doprawiłyśmy i okazało się, że są przepyszne. W Onda Cafe zrobiłyśmy więc całą kategorię gofrów na słono”. Ulubionym gofrem Mariki jest ten z mozzarellą, pomidorem i pesto, czyli „Włoszka”. Właśnie dlatego, że sama w sercu czuje się Włoszką.
Przeczytaj również: Restauracje na Żoliborzu – zestawienie
Już niedługo
Niedługo pojawią się również alkohole i oferta dla wegan. Na te kategorie trzeba jeszcze chwilę poczekać, ale – jak twierdzą Marika i Sabina – warto. „Będzie włosko, będzie wino, będzie Aperol, no i piwo. Na razie mamy opcje bezalkoholowe, ale na lato szykujemy poszerzenie oferty. Będą również gofry z ciasta bezglutenowego oraz te wegańskie”. Jednak już teraz weganie i wegetarianie znajdą w Onda Cafe coś dla siebie. Są tu przepyszne wegetariańskie gofry, a dla wegan Sabina i Marika przygotowały nieziemsko dobre wege-ciasta.
Dla każdego
Spytane o grupę docelową właścicielki odpowiadają, że celują we wszystkich. Są otwarte na każdego, kto zechce spróbować prawdziwej włoskiej kawy i ich unikalnych na krajową skalę gofrów. Jak mówią, chcą być żelaznym fragmentem Żoliborza, ale liczą, że do Onda Cafe będą przyjeżdżać ludzie z całej Warszawy.
Napisz komentarz
Komentarze