Pomoc ludziom, których dotyka wojna jest jednym z ważniejszych tematów. Walczy armia, walczą ochotnicy. Takie wystawy, jak właśnie rozpoczynająca się w Galerii Sztuki Zachęta kształtują postawy i są doskonałym studium historii oraz człowieczeństwa.
W tym artykule przeczytasz m.in.:
- w jaki sposób przedstawiono kryjówki,
- po jaką formę przekazu sięgnęły twórczynie wystawy.
Dziś pomoc Ukraińcom jest legalna, ale za pomoc Jemeńczykowi czy Syryjczykowi Straż Graniczna może wsadzić na 48 godzin. Coś Wam to przypomina? "Kryjówki. Architektura przetrwania" to opowieść o tym, w jakich miejscach ukrywali się Żydzi po ucieczce z getta.
Wykorzystywane były rozmaite konstrukcje i właśnie są tu wyłuszczone te najbardziej niestandardowe. Ci, którzy mieli szansę skryć się w czyimś domu, czy stodole nie byli bezpieczni. Dlatego punktami przetrwania były dziuple w drzewach, miejskie kanały czy cmentarne krypty. Ekspozycja jest opisowa oraz ma współczesny wymiar. Autorka, Natalia Romik, wykonała odlewy dziewięciu kryjówek z terenów dzisiejszej Polski i Ukrainy. Formy rzeźbiarskie powstały w wyniku badań prowadzonych przez Romaniuk oraz Aleksandrę Janus, wraz z zespołem antropologów, historyków, archeologów i miejskich odkrywców.
Jak to w sztuce współczesnej, temat jest obadany z każdej strony. Również organizacji. Kryjówki nie były planowane. To często były szybkie decyzje, a im bardziej nietypowe, tym większa była szansa przetrwania. W Kryjówkach bohaterami są zarówno Ci schowani, jak i Ci, którzy dostarczają jedzenie, czy dbają o obojętny wygląd miejsca schronienia.
Ekspozycja jest niewielka - zajmuje trzy sale na parterze budynku na Placu Małachowskiego. Do Zachęty dojdziemy od granicy Żoliborza w 30 minut. To fajny spacer! W czwartki wstęp do Zachęty jest darmowy.
Napisz komentarz
Komentarze