Od środy, 16 marca uchodźcy z Ukrainy będą mogli złożyć wnioski o nadanie numeru PESEL. Jest on niezbędny do uzyskiwania świadczeń społecznych, pełnej opieki zdrowotnej oraz ułatwia zatrudnienie.
W tym artykule przeczytasz m.in.:
- o tym, gdzie będą znajdować się punkty, w których przyznane zostaną numery PESEL,
- o co apeluje do swoich rodaków ambasador Ukrainy w Polsce.
W Warszawie będą funkcjonowały trzy typy miejsc, w których uchodźcom będą przyznawane numery PESEL, czyli odpowiednik ukrańskiego kodu identyfikacyjnego. Jest on niezbędny do uzyskiwania świadczeń społecznych, pełnej opieki zdrowotnej oraz ułatwia zatrudnienie. Uchodźcy będą zwolnieni z podawania podczas rejestracji adresu zamieszkania.
Numer PESEL będzie można wyrobić w dzielnicowych urzędach. Jak informuje stołeczny ratusz procedura obsłużenia jednej osoby ma zająć od 30 do 40 minut. „Żeby nie wydłużyć kolejek miasto postara się zwiększyć liczbę pracowników na stanowiskach obsługi. Rząd obiecał oddelegowanie do tej operacji stu pracowników administracji rządowej” – informuje stołeczny ratusz.
Urzędnicy wraz z niezbędnym sprzętem będą dostępni również w punktach pobytowych takich jak te, które funckjonują na Bielanach w w hali Centrum Rekreacyjno-Sportowego i w hali liceum im. I. Domeyki.
Ponadto ratusz pracuje nad utworzeniem dodatkowych punktów w mieście, w których będzie można złożyć dokumenty i otrzymać PESEL.
"Jest nas dużo, więc starajmy się nie gromadzić w placówkach od pierwszego dnia"
W poniedziałek, w związku z zapowiadaną możliwością wyrobienia numeru PESEL, do swoich rodaków zwrócił się Andrij Deszczyca, ambasador Ukrainy w Polsce wyjaśniając, ze PESEL jest odpowiednikiem ukraińskiego kodu identyfikacyjnego.
„Nieważne, kiedy się zapiszesz, otrzymasz wsparcie. Jest nas dużo, więc starajmy się nie gromadzić w placówkach od pierwszego dnia. Urzędnicy zrobią wszystko, żeby nam pomóc, ale nie ze wszystkimi naraz dadzą radę" – zaapelował w swoim wystąpieniu dyplomata.
Ratusz, akcję nadawania numerów PESEL określa jako kolejne wielkie zadanie, a to dlatego, że do tej por w Warszawie zatrzymało się już 300 tys. Ukraińców i Ukrainek. To oznacza, że liczba mieszkańców Warszawy wzrosła od początku inwazji o ok. 17 procent.
"Tylko minionej doby wolontariusze i służby miejskie udzielili pomocy ponad 7,5 tys. osób. Do Warszawy dotarło 13 pociągów i 72 autobusy z uchodźcami. Do punktów noclegowych utworzonych przez miasto oraz przez wojewodę trafiło ponad 2,1 tys. osób" - informuje w przesłanym we wtorek po godzinie 16 komunikacie.
- Mimo spadku przekroczeń granicy fala sprzed kilku dni nadal przepływa przez Polskę i Warszawę. Widać to wciąż na dworcach – mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. - Dochodzimy jednak do momentu, kiedy ani olbrzymia ofiarność i solidarność całego społeczeństwa, ani nasza ciężka praca już nie wystarczą. Niezbędna jest ogólnokrajowa koordynacja przez rząd – podkreślał prezydent Warszawy.
Napisz komentarz
Komentarze