Znana i lubiana wśród warszawiaków Prochownia po 9 latach może zniknąć. „W zakresie dostępu do lokali powinna istnieć uczciwa konkurencja. Ale sposób, w jaki miasto chce załatwić sprawę Prochowni, to wylewanie dziecka z kąpielą. Po co generować pracę, koszty, odpady, przestoje w dzialalności i w dochodach z czynszu? Skąd to uparte, ignorujące głos lokalnej społeczności przepychanie sprawy kolanem?” – komentuje sprawę Marek Szolc, miejski radny.
W tym artykule przeczytasz m.in. o:
- kiedy odbędzie się protest w sprawie Prochowni?
- o interwencji miejskiego radnego – o co konkretnie postuluje?
Do końca stycznia obecny dzierżawca Prochowni Północnej ma czas na opuszczenie budynku. Umowa, która dobiega końca, zobowiązuje dzierżawcę do doprowadzenia Prochowni do stanu sprzed rozpoczęcia w niej działalności. Oznacza to, że mural i wszelkie instalacje muszą zniknąć, co oznacza dodatkowe koszty dla obecnego i przyszłego dzierżawcy, a także nowe uzgodnienia z Konserwatorem Zabytków.
Jak informuje Karolina Kwiecień-Łukaszewska, rzeczniczka prasowa Zarządu Zieleni Warszawskiej w Prochowni, we wtorek 25 stycznia obecni byli przedstawiciele jednostki miejskiej zarządzającej Parkiem Żeromskiego. „Celem spotkania było m.in. ustalenie, które zmiany naniesione przez dzierżawcę mogłyby pozostać na terenie, bez konieczności ich usuwania – z zaznaczeniem, że pozostawione naniesienia tym samym przeszłyby na własność miasta. Obecny dzierżawca nie wyraził zgody na pozostawienie na dzierżawionym terenie jakichkolwiek naniesień i zmian poczynionych przez siebie” – czytamy w otrzymanej w czwartek rano odpowiedzi od ZZW. Jednocześnie rzeczniczka prasowa powołuje się na zapis w umowie wedle, którego dzierżawca ma doprowadzić budynek do stanu sprzed rozpoczęcia w nim działalności.
Obecny dzierżawca apelował do ZZW o możliwość dzierżawy na czas rozstrzygnięcia konkursu, tak jak miało to miejsce 3 lata temu. Wtedy jednak, jak informuje jednostka, po wywieszeniu wykazu o dzierżawie Prochowni nie było chętnych. Teraz są, dlatego jak zostaliśmy poinformowani: „miasto jest zobligowane do przeprowadzenia konkursu, a co więcej – nie ma już prawnej możliwości zawarcia nowej umowy dzierżawy z obecnym dzierżawcą.”
Przeczytaj również: Prochownia Żoliborz przetrwała pandemię, wykończą ją procedury urzędowe. Czy to koniec kultowego miejsca na Żoliborzu?
Mobilizacja miłośników Prochowni
Teraz mieszkańcy mobilizują się na protest. Na Facebooku powstało specjalne wydarzenie „Murem za Prochownią”. Ma ono na celu nagłośnienie sprawy. „Prochownia to nie budynek a ludzie. Po rozstrzygnięciu nowego przetargu na Prochownię, nie mamy gwarancji, że będzie utrzymany wysoki poziom kulturalny, że mieszkańcy otrzymają tak atrakcyjna ofertę wydarzeń z jaką na co dzień mamy do czynienia. Zarząd Zieleni, który politycznie oczyścił swoje struktury z osób sprzyjających rozwoju lokalnych inicjatyw, nie widzi płaszczyzny do rozmowy i znalezienia rozwiązania, choć ma do tego wszelakie dostępne narzędzia” – czytamy w opisie wydarzenia. Liczba uczestników stale rośnie. Protest ma odbyć się w poniedziałek, 31 stycznia o godzinie 10 przed Prochownią.
Szczegóły w sprawie protestu dostępne są pod adresem: https://www.facebook.com/protest prochownia
Petycja dostępna jest pod adresem: naszademokracja.pl/petitions/ratunek-dla-prochowni-zoliborz
Ponadto powstała również petycja skierowana do Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy oraz Moniki Gołębiewskiej-Kozakiewicz, dyrektorki Zarządu Zieleni Warszawskiej. „Decyzja o nieprzedłużeniu dzierżawy obiektu na czas konkursu oznacza sprzeciwienie się woli mieszkańców Żoliborza, która powinna być w tej kwestii decydująca dla dalszej przyszłości obiektu. Dlatego zważywszy na okoliczności oraz głos mieszkańców prosimy o przychylenie się do prośby dzierżawców o umożliwienie działania lokalu na czas trwania konkursu” – pisze autor petycji.
Przeczytaj również: Park Żeromskiego. Jaką wizję tego miejsca mają mieszkańcy Żoliborza?
Radny interweniuje u prezydenta Trzaskowskiego
W sprawę zaangażował się również Marek Szolc, radny Warszawy z ramienia Nowej Lewicy, składając interpelację w piątek, 28 stycznia interpelację skierowaną do Rafała Trzaskowskiego. W rozmowie z Gazetą Żoliborza, radny skomentował całą sytuację jako bulwersującą i skandaliczną.
Przyznaje, że nie ma nic przeciwko konkursom na miejskie lokale, ale w przypadku Prochowni postępowanie miasta trudno mu zrozumieć. Sprzeciwia się sposobowi działania ZZW w sprawie Prochowni. „Zarząd Zieleni zmusza najemcę do działania, które jest absurdalne z punktu widzenia ekonomicznego, społecznego i środowiskowego, oraz sprzecznego z interesami miasta, któremu powinno zależeć na utrzymaniu stabilnie działających najemców” – pisze w złożonej interpelacji radny Szolc i apeluje m.in. o przeprowadzenie konkursu bez konieczności doprowadzania budynku do stanu pierwotnego. W rozmowie radny przypomina sprawę, która miała miejsce na Muranowie, gdzie działał lokal „Państwo Miasto”. W wyniku złych decyzji śródmiejskiego Zarządu Gospodarowania Nieruchomościami zmuszono ówczesnych najemców do wyprowadzki, po czym lokal przez wiele miesięcy stał pusty, bo nie udało się znaleźć najemcy na warunkach, które proponowało miasto.
„Po takim potraktowaniu obecnego dzierżawcy Prochowni przez ZZW, kto inny będzie chciał współpracować z miastem i ponosić jakiekolwiek nakłady na dostosowanie budynku?” – pyta miejski radny.
Fot. Prochownia/Facebook
Napisz komentarz
Komentarze