Po dzielnicy krąży oszust podający się za pracownika gazowni, który ma rzekomo sprawdzać szczelność instalacji gazowej.
W tym artykule przeczytasz m.in.:
- na czym polega metoda "na gazownika"?
- jak należy postępować by nie paść ofiarą oszustwa?
„Mężczyzna w okularach i czapce z daszkiem, w kamizelce z odblaskami i identyfikatorem PGNiG dzwoni do domów pod pretekstem sprawdzenia szczelności gazu. Sprawdzony. Nie istnieje takie zlecenie. Nie ma pracownika o takich personaliach. Szczelność sprawdza zawsze ktoś z Polska Spółka Gazownictwa, a kierujący pracownika zawiadamia administratora. Sprawa zgłoszona na policję. Nie dajcie się zaskoczyć. Nie wpuszczajcie do mieszkania. Nie wpuszczajcie na posesję naciskając przycisk domofonu” – ostrzega jedna z mieszkanek dzielnicy na jednej z żoliborskich grup dyskusyjnych.
Przeczytaj również: Uwaga na oszustów podszywających się pod pracowników PGE. Namawiają na zmianę umowy
Należy pamiętać, że o planowanym przeglądzie spółdzielnie i administracje informują swoich mieszkańców z wyprzedzeniem. Taka informacja jest zazwyczaj wywieszana na klatkach schodowych bądź drzwiach.
Jak informuje PSG podszywanie się pod gazowników miało miejsce do tej pory w różnych częściach Polski. Osobom podającym się za pracowników spółki gazowniczej wiarygodności dodaje m.in. profesjonalny sprzęt do sprawdzania szczelności instalacji gazowej czy aktówka z rzekomymi listami adresowymi klientów. W przypadku opisanym dzisiaj oszusta miał uwiarygadniać posiadany identyfikator.
Często podczas takich wizyt, jak opisuje PSG osoby podszywające się pod gazowników próbują wyłudzić od swoich ofiar pieniądze np. poprzez sprzedaż po zawyżonej kilkukrotnie cenie czujników wykrywających tlenek węgla czy aktywizację swojego przyłącza.
Przeczytaj również: Dzwonią i oferują pomoc w uzyskaniu 14. emerytury. ZUS ostrzega seniorów przed oszustami
„Polska Spółka Gazownictwa zawsze zaleca wzmożoną ostrożność, której podstawowym elementem powinno być żądanie od osób podających się za pracowników PSG okazania legitymacji służbowej zawierającej zdjęcie, numer służbowy oraz datę ważności” – informuje PSG i dodaje, że pracownicy spółki jak i firm zewnętrznych działających na jej zlecenie nigdy nie mają prawa pobierać żadnych opłat bezpośrednio od swoich klientów.
Wizyta oszusta działającego metodą na „gazownika” nie zawsze musi kończyć się wyłudzeniem pieniędzy. Niekiedy taka osoba pod przykrywką próbuje dostać się do naszego mieszkania by ukraść pieniądze lub kosztowności, korzystając z chwili nieuwagi gospodarza. Ważne jest więc by nie wpuszczać byle kogo do swojego domu czy mieszkania. Dodatkowo za każdym razem, kiedy przedstawiane informacje budzą wątpliwości, zaleca się bezpośredni kontakt z najbliższą jednostką gazowniczą. Warto również zgłaszać swoje podejrzenia na policję.
Przeczytaj również: Funkcjonariusze odzyskali 50 tys. zł
Napisz komentarz
Komentarze