Agnieszka Wyrwał, ikona świata mody, przebojowa kobieta pełna energii i pomysłów.
Mateusz Durlik : Przedstaw się proszę naszym czytelnikom. Kim jesteś, co robisz w życiu zawodowym?
Agnieszka Wyrwał : Kim jestem? Myślę, że jestem typową kobietą XXI w. Żartem mówiąc, działam w trybie wielozadaniowym, tak jak wszystkie kobiety, które łączą w swoim życiu różne role i wyzwania. Jest to m.in. łączenie roli mamy z rolą przedsiębiorcy czy artystki, a także osoby zaangażowanej w działania społeczne i charytatywne.
Od 20 lat prowadzę własną firmę odzieżową, od lat pracuję z wieloma korporacjami czy agencjami reklamowymi, ale szersza grupa odbiorców prawdopodobnie zna mnie i moją pracę bardziej z pokazów mody w wielu miastach Polski, ale także w Mediolanie, Berlinie czy Grodnie, czy też z mojej współpracy z przedstawicielami naszego rodzimego show-biznesu. Ostatnio miałam też przyjemność współtworzyć projekt „Stylowy Senior”. Być może mieszkańcy Żoliborza czy Bielan mieli okazję oglądać pokazy mojej kolekcji przygotowane z myślą o seniorach, z ich udziałem w roli modeli.
A jakie gwiazdy ubierałaś?
Agnieszka Wyrwał : Niezręcznie jest mi wymieniać znane osoby, które ubierałam, ale mogę wymienić moje znane przyjaciółki, które chodzą w moich kreacjach: na przykład Kasia Piasecka czy nasza sąsiadka z Żoliborza Ola Kutz. Jedną z moich głównych klientek
i przyjaciółek jest też Magda Gessler. Fani jej programów mogli widzieć wiele moich kreacji w telewizji. Praca i przyjaźń z Magdą jest jedną z rzeczy, które niezwykle sobie cenię, zarówno w moim życiu zawodowym, jak i prywatnym. Myślę, że wspólnie potrafimy czasem zaskoczyć zarówno siebie, jak i widzów. Moim zdaniem
to niezwykle ważne w życiu każdego człowieka, aby mieć odwagę i możliwość wyrażania siebie, nawet jeżeli czasem idziemy trochę pod prąd i łamiemy pewne bariery czy stereotypy.
Skąd twoja pasja do mody?
Agnieszka Wyrwał : Już będąc nastolatką, chodząc do Liceum Plastycznego, zawsze starałam się wyróżnić i znaleźć swój indywidualny styl, jednak nie myślałam nigdy o projektowaniu ubiorów zawodowo. Interesowała mnie raczej rzeźba i w tym czułam się najlepiej. Myślę, że widać to w moich kolekcjach, gdyż projektując moje ubiory, podchodzę do nich bardziej rzeźbiarsko, kładąc duży nacisk na konstrukcję i formę przestrzenną. A wracając do pytania: modą zajęłam się dość przypadkowo. Lata temu, wraz z moją przyjaciółką, teraz też sąsiadką z Żoliborza, wybrałyśmy się na pokaz mody. Po tym wydarzeniu bardzo spontanicznie stwierdziłam, że to jest właśnie to, czym chciałabym się zajmować.
Już będąc nastolatką, chodząc do Liceum Plastycznego, zawsze starałam się wyróżnić i znaleźć
swój indywidualny styl
Podjęłam się więc dość dużego wyzwania i postanowiłam zrobić swoją pierwszą kolekcję. Byłam już wtedy młodą mamą, nie miałam też żadnego doświadczenia w tym zakresie, miałam natomiast głowę pełną pomysłów. I udało się. Kolekcja okazała się być wielkim sukcesem. Od razu zaproponowano mi udział w konkursie na zaprojektowanie oraz wykonanie scenografii, kostiumów dla tancerzy do cyklu wielkich imprez muzycznych w całej Polsce. Konkurs wygrałam, a później przez cały rok podróżowałam po Polsce, zajmując się m.in. nadzorem nad moją częścią wspomnianego projektu. Potem przyszły kolejne zlecenia na scenografię, stoiska targowe i ubiory. Ostatecznie po kilku latach stwierdziłam, że z tych wszystkich rzeczy, którymi się zajmowałam najbardziej cenię sobie modę i ona jest mi najbliższa. Oczywiście wracam czasem też do innych moich zajęć, na przykład projektując scenografię czy kostiumy do spektakli teatralnych, ale jest to bardziej sporadyczne.
Trochę prywatnie: jak łączysz rolę mamy z karierą zawodową?
Agnieszka Wyrwał : - Myślę, że to kwestia doświadczenia i umiejętności określania swoich priorytetów. Dla mnie zawsze na pierwszym miejscu są moje dzieci i jeżeli potrafimy uporządkować swoje życie, określić co jest dla nas najważniejsze, cała reszta to kwestia dobrej organizacji pracy. Oczywiście, jak dla każdej mamy, która jest aktywna zawodowo, niezwykle istotne jest wsparcie rodziny. Teraz na przykład jesteśmy w środku kampanii wyborczej i prawdę mówiąc, gdyby nie wspierająca i wyrozumiała rodzina, byłoby ciężko pogodzić wszystkie obowiązki. Moje dzieci są już dorosłe, albo prawie i przyznam się, że wspaniałym uczuciem jest obserwować jak dorastają, dojrzewają, rozwijają się również zawodowo i stają się dla nas wsparciem również merytorycznym. Ostatnio zauważyłam, że coraz częściej kieruję się ich wskazówkami czy korzystam z ich pomocy.
Podjęłaś decyzję o starcie w wyborach samorządowych. Dlaczego?
Agnieszka Wyrwał : Powodów jest wiele. Zacznijmy od tego, że zawsze były mi bliskie ludzkie problemy i jak tylko potrafiłam tylko mogłam, włączałam się we wszelkiego rodzaju akcje pomocowe. Aktywnie uczestniczyłam i wspierałam wiele akcji charytatywnych, np. na rzecz Hospicjum Dla Dzieci, czy Domu Artystów Weteranów Scen Polskich, prowadziłam też szkolenia motywacyjno-zawodowe dla młodzieży z małych miejscowości. Zawsze też starałam się być wnikliwym i aktywnym obserwatorem naszego życia politycznego. Pamiętam moje pierwsze wybory, w których miałam prawo głosować i to uczucie, kiedy oddawałam mój pierwszy głos w lokalu wyborczym. Był to taki moment w moim życiu, w którym poczułam, że biorę udział w czymś niezwykle ważnym, biorąc na siebie odpowiedzialność za wybór, którego dokonuję. Prawdę mówiąc, to uczucie towarzyszy mi do dziś, za każdym razem, kiedy wchodzę do lokalu wyborczego. Od tego czasu też jako wyborca biorę udział w każdych wyborach oraz mobilizuję innych do oddania swojego głosu. Pamiętam wybory w 2007 roku, kiedy zawoziłam moje koleżanki ze studiów do ich lokali wyborczych, aby każda z nich zdążyła zagłosować. Teraz wspominamy to czasem ze śmiechem, ale myślę, że to właśnie takie momenty w moim życiu prowadziły mnie do miejsca, w którym jestem dzisiaj.
Zawsze były mi bliskie ludzkie problemy i jak tylko potrafiłam i mogłam, włączałam się we wszelkiego rodzaju akcje pomocowe
Zaangażowanie obywatelskie jest niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania demokracji. W nadchodzących wyborach postanowiłam więc zamienić funkcję obserwatora i aktywnego komentatora, na bycie tym, kto biorąc na siebie większą odpowiedzialność, może mieć większy wpływ na to, co dzieje się w naszej dzielnicy i mieście. Odnoszę wrażenie, że osoby takie jak ja, całkowicie spoza polityki, ale jednocześnie z konkretnymi kompetencjami i doświadczeniem życiowym, mogą w bardzo konkretny sposób przyczynić się do zrobienia kolejnego kroku na drodze rozwoju Żoliborza, Bielan, ale i całej Warszawy. Dlatego właśnie postanowiłam kandydować do Rady Miasta.
Zmiany są potrzebne, oczywiście, ale co konkretnie chciałabyś zmienić na Żoliborzu i Bielanach?
Agnieszka Wyrwał : Moim zdaniem najbliższe lata, a co za tym idzie najbliższa kadencja przyszłych władz samorządowych, będą kluczowe dla rozwiązania kilku problemów, z jakimi borykamy się dzisiaj i z ich ewentualnymi następstwami. Z pewnością wszystkim nam zależy na jak najszybszej budowie nowych placówek oświatowych, jak tej zaplanowanej przy ulicy Anny German czy Ficowskiego, ale musimy pamiętać również o bezpieczeństwie. Chciałabym, aby normą w naszym mieście były nowoczesne systemy oświetleniowe na przejściach dla pieszych. W szczególności w okolicach placówek oświaty czy parków, czyli w miejscach, w których nasze dzieci najczęściej narażone są na niebezpieczeństwo. Jak wiemy, w naszej dzielnicy stale powstają nowe inwestycje deweloperskie. Władze samorządowe muszą zdecydowanie szybciej reagować na zmieniające się warunki, ale moim zdaniem również deweloperzy powinni wziąć na siebie większą część odpowiedzialności i kosztów związanych z rozwojem infrastruktury wokół nowych osiedli. Remont ulicy Rydygiera oraz połączenie jej z ulicą Powązkowską, czy też budowa ronda na skrzyżowaniu ulic Krasińskiego z Przasnyską, to inwestycje, na które z pewnością czekają mieszkańcy. Pomoże to z pewnością w odkorkowaniu ulic Krasińskiego, Przasnyskiej i Anny German oraz zwiększy poziom bezpieczeństwa w tym rejonie. Wszyscy wiemy jak dużym problemem okazuje się nieuporządkowanie spraw związanych z miejscami parkingowymi i ciągły ich brak. Jest też problem bazy MPO przy ul. Tatarskiej, która moim zdaniem powinna być stopniowo wygaszana, a nie rozbudowywana. Istotnym czynnikiem wpływającym również na jakość naszego życia w mieście są tereny zielone, dające nam możliwość rekreacji w bezpośrednim sąsiedztwie, bez konieczności ucieczki z miasta. Dlatego władze samorządowe powinny dbać o ochronę istniejących już terenów zielonych oraz w umiejętny sposób planować nowe nasadzenia drzew.
Władze samorządowe muszą zdecydowanie szybciej reagować na zmieniające się warunki
W kwestii nowych inwestycji chciałabym wspomnieć o odbudowie obiektów sportowych RKS Marymont. Jest to miejsce niezwykłe, z bogatą historią sięgającą 1911 roku. Obecnie jest to miejsce odstraszające i zaniedbane. Najwyższy czas przywrócić jego świetność i wyremontować tak, aby mógł służyć mieszkańcom. Kolejną inwestycją, która jest niezwykle bliska mojemu sercu, jest budowa nowego domu kultury na Żoliborzu oraz budowa nowoczesnego Centrum Kultury na „Serku Bielańskim”. Jako absolwentka Akademii Sztuk Pięknych, projektantka, ale też osoba związana częściowo z teatrem, w pewnym sensie więc przedstawicielka świata kultury i sztuki, wiem jak ważne jest dla rozwoju lokalnych talentów wsparcie władz samorządowych. Nasi lokalni artyści zasługują na nowe sale wystawiennicze, sale teatralne czy koncertowe. Istotnym czynnikiem wpływającym również na jakość naszego życia w mieście są tereny zielone dające nam możliwość rekreacji w bezpośrednim sąsiedztwie, bez konieczności ucieczki z miasta. Dlatego władze samorządowe powinny dbać o ochronę istniejących już terenów zielonych oraz w umiejętny sposób planować nowe nasadzenia.
A jakie masz priorytety jeśli zostaniesz radną?
Agnieszka Wyrwał : Poza tematami, o których wspomniałam wcześniej, absolutnym priorytetem jest wsłuchiwanie się w potrzeby mieszkańców, aby mieli oni realny wpływ na podejmowane przez władze samorządowe decyzje. Ważnym elementem jest prowadzenie właściwej polityki zdrowotnej z odpowiednim jej finansowaniem. Bardzo istotne są również sprawy związane z naszymi warszawskimi seniorami. W tym obszarze widzę olbrzymie pole do poprawy jakości działań władz samorządowych. Sprawy do rozwiązania „na wczoraj” to przede wszystkim problem tzw. „więźniów czwartego piętra”. Osoby starsze czy niepełnosprawne, mieszkające na wyższych piętrach w domach bez windy często mają olbrzymie problemy z wydostaniem się z domu i często skazane są na łaskę i niełaskę sąsiadów czy rodziny. Potrzebujemy też centrum usług społecznych oraz miejsc aktywności kulturalnej i sportowej dla seniorów. W mojej pracy zawodowej oraz społecznej poznałam wiele wspaniałych osób w wieku dojrzałym. Nie ukrywam, że są dla mnie inspiracją w wielu moich działaniach. Pamiętajmy, że kiedyś i my będziemy seniorami i ważne, abyśmy potrafili już dzisiaj zadbać o naszą wspólną przyszłość. Warszawa jest miastem nowoczesnym, a to oznacza, że musi być również miastem dojrzałym i dbającym o swoich mieszkańców. Musimy zapewnić odpowiednią edukację i bezpieczeństwo naszym dzieciom, ale i godne życie seniorom.
Program dla seniorów, program dla dzieci, nie za dużo tego trochę?
Agnieszka Wyrwał : Myślę, że jest jeszcze wiele innych obszarów naszego życia, które wymagają zmian i jako radna nie zamierzam się ograniczać. Mam za dużo energii i chęci do pracy, aby kiedykolwiek powiedzieć „za dużo”. Czasem trzeba mnie raczej hamować w moich zapędach i projektach, które prowadzę. Myślę jednak, że to dobrze i chciałabym przekazać trochę tej energii władzom samorządowym. Myślę, że tego potrzebują i potrzebuje tego Warszawa.
Napisz komentarz
Komentarze