Przy ul. Muzealnej stoi opuszczony dwór. Opuszczony – a jednak niebezpański.
Pałacyk zbudowano dla Henryka Brühla. Był on w owym czasie postacią znaczącą i kontrowersyjną: saskim tajnym ministrem gabinetu i konferencji, generałem piechoty i artylerii koronnej, starostą lipnickim, piaseczyńskim, bolimowskim i spiskim, wójtem bydgoskim, a do tego masonem, kolaborantem, kombinatorem i łapownikiem.
Zobacz też: Handlowe zagłębie Żoliborza. Jak się zmieniała Hala Marymoncka?
Magnateria na Młocinach
- Brühlowie - Henryk i Fryderyk – należeli do grona wpływowych i zamożnych postaci w ówczesnej Rzeczypospolitej – Piszą w swojej publikacji Z otchłani wieków. Archeologia Warszawy Magdalena i Wojciech Bisowie i dodają: - Dysponowali [Brühlowie, przyp. red.] znacznymi środkami finansowymi, które prawdopodobnie nawet w przypadku podmiejskiej, młocińskiej rezydencji umożliwiały im zatrudnianie nie tylko znakomitych architektów (np. S. B. Zuga) i rzemieślników, ale także na zaopatrywanie się w różnorodne i kosztowne materiały oraz przedmioty niezbędne do budowy, urządzenia i dekoracji tych wnętrz.
Pałac powstawał sześć lat, a jego projekt sporządził Jan Fryderyk Knoebel. Pałac budowano od 1752 roku do 1758 r. jako podmiejską rezydencję dla premiera-ministra Brühla. Sam Brühl urodził się w Turyngii, a nabycie nieruchomości w 1748 roku umożliwiło mu sfałszowane świadectwo genealogiczne, w którym wywiódł swoje rzekome pochodzenie od podkomorzego poznańskiego, a tym samym potwierdził polskie szlachectwo. Po dwóch latach Brühl-senior podarował majątek w Młocinach swojemu synowi Fryderykowi.
Z rąk do rąk
Nieruchomość wielokrotnie zmieniała właścicieli. Z rąk Fryderyka Brühla przeszła w posiadanie Michała Starzeńskiego, starosty brańskiego, potem w lata 1876 – 1896 właścicielami pałacyku była rodzina Pothsów, którzy to z kolei podzielili majątek i sprzedali dwóm warszawskim bankierom – Rotwandowi i Wawelbergowi. Właściciele pałacyku zmieniali się jeszcze kilka razy, aż w 1945 roku pałacyk – który wojnę przetrwał bez większych szkód - został przejęty przez Skarb Państwa. Jako własność państwowa pełnił różne role. Przez pewien czas urzędowały w nim siostry Urszulanki, potem znajdowała się tam siedziba Muzeum Kultur Ludowych, Muzeum Etnograficznego, a w latach 80. zarząd nad pałacykiem przejął Instytut Matematyki Polskiej Akademii Nauk. W latach 90. dawna rezydencja Brühlów wróciła w prywatne ręce.
Zobacz też: Z wiejskiej osady do wielkiego blokowiska – jak powstawała Chomiczówka?
Łatwy do przeoczenia
Dziś nad wyraz łatwo ten pałacyk przeoczyć, choć stoi w pobliżu jakże uczęszczanej drogi krajowej nr 7. Żeby dotrzeć do dawnej rezydencji Brühlów wystarczy skręcić w ulicę Muzealną. Tam, na samym jej końcu, można zauważyć nieprzesadnie okazałą, metalową bramę w kolorze stali. Ta podrdzewiała i wyglądająca na dzieło chałupnika, a nie taśmowej produkcji, brama i wisząca na niej tabliczka z napisem „teren prywatny, wstęp wzbroniony” strzegą dostępu do najznamienitszego zabytku Młocin.
Z ulicy widać przede wszystkim ogród. Między liśćmi majaczą białe ściany jakiegoś budynku – zapewne pałacyku, lub przylegających do niego oficyn – jednak niewiele da się dostrzec; bujny ogród skutecznie zasłania wszelkie szczegóły. Szkoda, bo, choć zaniedbany, jest niezwykle ciekawym dziełem, nad którym pracowała grupa wybitnych wręcz architektów. W 1786 roku budynek przebudowano według projektu ucznia wspomnianego już J. F. Knoebla, Szymona Bogumiła Zuga, rozchwytywanego architekta, który zaprojektował również m.in. studnię Gruba Kaśka, która znajduje się w pobliżu ratusza, przebudowę pałacu Branickich na Nowym Świecie, czy Arsenał przy ul. Długiej. Z kolei przypałacowy ogród ukształtował Jan Chrystian Szuch, ten sam, którego dziełem były ogrody królewskie Stanisława Augusta Poniatowskiego w Łazienkach. Sam król bywał zresztą w młocińskim pałacu.
Co się dzieje z pałacem?
Profesor Anna Pawlikowska-Piechotka z warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego w swojej publikacji Funkcje turystyczne pałaców warszawskich opisuje pałac tak: - Pałac Bruhla na Mlocinach (XVIII) przy ul. Muzealnej 8: Pałac został wzniesiony dla ministra Henryka Bruhla w XVIII wieku według projektu Jana Fryderyka Knoebla (1753-1757). Wielokrotnie przebudowywany (np. w 1786 roku według planów Szymona Bogumiła Zuga dodano charakterystyczny portyk wgłębny). Pałac otoczony parkiem krajobrazowym (XIX w). Po zniszczeniach wojennych odbudowany dla potrzeb muzealnictwa w latach 1947-1949. Funkcja turystyczna: Muzeum Etnograficzne (filia), obecnie nieczynne.
Zobacz też: Miłość, która zbudowała Bielany
Obiekt jest nie tyle nieczynny, co nieużytkowany - w końcu nie urzęduje tam żadna instytucja. Fakt ten wynika z prostej przyczyny – wizja renowacji pałacu prezentowana przez właściciela budynku nie uzyskała akceptacji stołecznego konserwatora zabytków. Jakiś czas temu sprawą zainteresowały się ogólnokrajowe media. Pałacyk Henryka Brühla był przedmiotem reportażu Rafała Stangreciaka z redakcji „Czarno na Białym” TVN24. Z treści materiału wynika, że, zdaniem nowego właściciela, z konserwatorem zabytków poróżniły go jak sam twierdzi "drobne rzeczy". Chodzi między innymi o świetlik nad planowanym basenem, czy zamianę piasku na granitową kostkę.
Napisz komentarz
Komentarze