Więcej zieleni, przeniesienie całego ruchu samochodowego na jedną część placu i więcej miejsca dla pieszych i rowerzystów - tak wygląda plac Wilsona w ujęciu aktywistów ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.
Jak każdy z żoliborskich placów, plac Wilsona uznany za centralny plac Żoliborza jest dziś przestrzenią do uporządkowania. „Mamy nadzieję, że plac Wilsona tak, jak kiedyś stanie się zielonym sercem Żoliborza” – powiedział na początku konferencji prasowej Jan Mencwel lider stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, którego działacze przedstawili nową koncepcję zagospodarowania "Wilsoniaka".
Centralny punkt placu oddany mieszkańcom
- Nie może być tak, że plac Wilsona jest tylko miejscem tranzytu z Wisłostrady na Bielany. Chcemy, żeby pustą przestrzeń oddano mieszkańcom, a ogródki gastronomiczne miały więcej miejsca, tak żeby można było obok nich swobodnie przejść – mówił Konrad Smoczny radny dzielnicy Żoliborza (MJN).
Przedstawiona koncepcja zakłada przeniesienie całego ruchu samochodowego na południową i zachodnią stronę placu. W ten sposób jego część, gdzie znajduje się kino Wisła zostaje spięta z zielenią znajdującą się w centralnym punkcie placu, który dziś dla mieszkańców jest nieosiągalny. Jednocześnie przestrzeń mają zyskać piesi, rowerzyści, a także lokale gastronomiczne na letnie ogródki. To wszystko za sprawą wyłączenia z ruchu części jezdni pomiędzy wlotami z ulicy Krasińskiego, a ulicą Mickiewicza prowadzącą w stronę Bielan. Według proponowanych zmian fragment jezdni mają zastąpić kwietniki, ścieżka rowerowa i przestrzeń dla pieszych będąca formą bulwaru.
- Okolica placu Wilsona reprezentuje miejski styl życia. Są tu restauracje, park i doskonała komunikacja. Jednocześnie plac został zdegradowany do roli ronda samochodowego. Najwyższy czas, aby spełniał rolę przestrzeni, z której wszyscy mogą skorzystać. Chcielibyśmy, aby plac zmienił się w zieloną przestrzeń, która będzie oddawać kameralny klimat naszej dzielnicy i będzie stanowić spójną kompozycję razem z parkiem i wszystkimi malowniczymi uliczkami Starego Żoliborza – wyliczała radna dzielnicy Marta Szczepańska (MJN).
Zobacz też: Żoliborzanie z osiedla sPlace od prawie dwóch lat boją się otworzyć okno. Wszystkiemu winne śmieci
Więcej zieleni, wypełnienie luki w sieci ścieżek rowerowych i oddany mieszkańcom środek placu
Koncepcję sporządził zespół inżynierów będących członkami stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, czyli Agaty Grasteckiej, absolwentki Wydziału Architektury i Politechniki Gdańskiej oraz Jacka Gęborysa, absolwenta Wydziału Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej.
Jak podkreślał Jakub Wysoczański (MJN), który omówił szczegóły przedstawionej koncepcji, plac Wilsona jest dziś przede wszystkim węzłem przesiadkowym. – Chcemy, aby plac Wilsona stał się miejscem spotkań – mówił Wysoczański i wyliczał, że jest to do osiągnięcia za sprawą połączenia chodnika sąsiadującego z kinem Wisła z zielenią znajdującą się w centralnym punkcie placu, czy przeniesienie przystanków autobusowych na ulice wlotowe placu. Takie rozwiązanie ma poprawić komfort korzystającym z komunikacji miejskiej i usprawnić przesiadki. – Kolejnym rozwiązaniem, które zaproponowaliśmy to wytyczenie ścieżek rowerowych. Obecnie cykliści poruszają się po chodniku. Nieliczni jeżdżą w tym miejscu po ulicy. Przemieszczając się po chodnikach mogą stwarzać zagrożenie kolizji z pieszymi. W sezonie letnim, kiedy rozstawione są ogródki kawiarniane w tym miejscu jest ciasno – przypomina Jakub Wysoczański wskazując na lukę w sieci ścieżek rowerowych, którą jest centralny plac Żoliborza.
Koncepcja odwołuje się do placu z lat 60-tych
Jednocześnie aktywiści przypominają, że ulice prowadzące do placu Wilsona będą zwężane przez miasto. Oznacza to znalezienie przestrzeni na zieleń, ścieżki rowerowe a nawet miejsca parkingowe, co w efekcie może wiązać się ze zmniejszonym natężeniem ruchu w okolicy i na samym placu Wilsona.
Zobacz też: Szykują się zmiany na Mickiewicza
Działacze z Miasto Jest Nasze w swojej koncepcji odwołują się do lat 60-tych, kiedy to przez środek placu wytyczone były przejścia. Ścieżki mają usprawnić poruszanie się po placu, a także ożywić go. Wzdłuż nich mają znaleźć się elementy małej architektury jak choćby ławki. Zielone oblicze skweru mają uzupełnić m.in. nowe nasadzenia drzew. Ponadto jak zwraca uwagę Jakub Wysoczański, projekt wykorzystuje istniejącą już infrastrukturę, co może mieć wpływ na poziom kosztów, które w jego opinii będą obejmowały urządzenie zieleni, zagospodarowanie fragmentu jezdni poprzez rozbetonowanie i rozpłytowanie.
Każdy warszawianin może wyrazić poparcie dla przedstawionej koncepcji składając podpis pod petycją, która skierowana jest do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. W ten sposób działacze z Miasto Jest Nasze chcą dotrzeć ze swoim projektem do prezydenta Warszawy. Petycja znajduje się w linku poniżej.
Napisz komentarz
Komentarze