9 lipca 2018 roku weszła w życie nowelizacja Kodeksu cywilnego, która u wielu osób zmieni sposób patrzenia na windykację należnych im długów i z całą pewnością zaktywizuje ich w dochodzeniu należnych im świadczeń.
Jakie zmiany wprowadzają nowe przepisy?
Przede wszystkim skracają tzw. podstawowy okres przedawnienia. Dotychczas wynosił on aż 10 lat, w czasie których można było dochodzić spełnienia świadczenia na drodze polubownej (np. w drodze mediacji) albo przed sądem. Po zmianach na podjęcie właściwych działań mamy już tylko 6 lat. Skrócony termin przedawnienia - jak wskazują autorzy nowelizacji - ma dyscyplinować wierzycieli do szybszego dochodzenia należnych im praw i likwidować bardzo długi, bo czasem niemal 20-letni – okres, w którym możliwe było dochodzenie przymusowego spełnienia świadczenia.
Po nowelizacji zmianie uległ też sposób obliczania terminu przedawnienia. Teraz będzie on zawsze upływał w ostatnim dniu roku kalendarzowego, co oznacza że praktycznie nigdy termin ten nie będzie wynosił równo 6 lat. Dla roszczeń, które stały się wymagalne w styczniu, upłynie on bowiem w tym samym dniu, co dla roszczeń, które stały się wymagalne w grudniu tego samego roku, przy czym dla tych pierwszych okres dochodzenia należności będzie wynosił niemal 7 lat, zaś dla roszczeń wymagalnych pod koniec roku – nieco ponad 6 lat. Ma to jednak ułatwić sposób obliczania terminów przedawnienia i wyeliminować konieczność obliczania ich co do konkretnego dnia w trakcie roku, co niejednokrotnie nie było sprawą tak łatwą jak na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać.
Wyjątek od nowego sposobu obliczania terminów przedawnienia ma dotyczyć jedynie tych terminów przedawnienia, które są krótsze niż dwa lata. W tym przypadku dotychczasowe reguły obliczania terminu pozostają aktualne.
Na skutek nowelizacji skróceniu do 6 lat uległ również termin przedawnienia roszczeń stwierdzonych prawomocnym orzeczeniem sądu lub innego organu powołanego do rozpoznawania spraw danego rodzaju albo orzeczeniem sądu polubownego, a także roszczeń stwierdzonych ugodą zawartą przed sądem albo sądem polubownym albo ugodą zawartą przed mediatorem i zatwierdzoną przez sąd. Z tym jednak zastrzeżeniem, że w tym przypadku przedawnienia nie odsunięto na ostatni dzień roku i jego termin powinien być liczony od dnia uprawomocnienia się danego orzeczenia.
Szczególne ułatwienia dla konsumentów
Nowelizacja nakazuje w inny niż dotychczas sposób traktować konsumentów. Przede wszystkim dodany art. 117 § 21 k.c. wskazuje, że – w przypadku gdy naszym dłużnikiem jest konsument – nie można dochodzić spełnienia należnego świadczenia po upływie okresu przedawnienia. Oczywiście nie oznacza to bezwzględnego zakazu wytoczenia powództwa przeciwko konsumentowi, jednakże w praktyce trzeba liczyć się z ogromnym ryzykiem jego oddalenia. Wprowadzony zakaz w rzeczywistości oznacza bowiem, iż sądy z urzędu, a więc bez konieczności podniesienia przez konsumenta faktu przedawnienia, będą uwzględniać tą okoliczność i w konsekwencji oddalać wytoczone przeciwko konsumentom powództwa. Wprawdzie wytoczenie przeciwko konsumentowi po upływie okresu przedawnienia powództwa – przynajmniej co do zasady - nie zawsze będzie musiało wiązać się z jego oddaleniem, bowiem nowe przepisy w wyjątkowych wypadkach, jeżeli wymagać tego będą względy słuszności, pozwalają na zasądzenie należnego świadczenia, mimo iż termin przedawnienia już upłynął, jednakże na dobrodziejstwo powyższej instytucji za bardzo bym nie liczyła. Z całą pewnością trudno będzie przekonać sąd, że w konkretnej sprawie te wyjątkowe okoliczności występują, a już niemal niemożliwe wydaje się to w sporze konsumenta z przedsiębiorcą.
A jak w świetle nowelizacji wygląda sytuacja roszczeń, które stały się wymagalne przed dniem wejścia w życie nowych przepisów i nie uległy jeszcze przedawnieniu?
Ustawodawca postanowił, że do roszczeń tych – co do zasady - stosować będziemy nowe reguły, z tym zastrzeżeniem, że jeżeli termin przedawnienia według nowych przepisów będzie krótszy niż ten, który obowiązywał dotychczas, to jego bieg rozpocznie się z pierwszym dniem obowiązywania nowych przepisów. Ale jeżeli przedawnienie według starych przepisów miałoby się skończyć wcześniej niż zgodnie z nowelizacją, nastąpi ono zgodnie z dotychczasowymi regułami.
Napisz komentarz
Komentarze