Od miesięcy widok policji w uliczkach Żoliborza w rejonie domu Jarosława Kaczyńskiego przestał już dziwić. Mieszkańcom jednak działania policji zaczynają doskwierać.
Przelewająca się przez Żoliborz fala protestów w związku z zaostrzeniem prawa antyaborcyjnego od kilku tygodni ściąga setki policjantów pod dom Jarosława Kaczyńskiego, wicepremiera i prezesa PiS. W dniu protestów, tak jak miało to miejsce choćby ostatnio w nocy z 29 na 30 stycznia, w gotowości do ochrony posesji Kaczyńskiego były dziesiątki Policjantów. Fragment ulicy Mickiewicza odcięty był od świata kordonem radiowozów i murem dziesiątek policjantów. Podczas ostatniego protestu, na Żoliborzu doliczono się 100 radiowozów. To prawdopodobnie więcej niż podczas ostatniej wizyty protestujących, która miała miejsce podczas rocznicy stanu wojennego.
Mundurowi obecni są zazwyczaj również w bocznych uliczkach. „Mieszkańcy narzekają, że ostatnio trudno dojechać do domu, kiedy przez ul. Mickiewicza przechodzą manifestacje, albo jest zablokowana przez kordon policyjny mający chronić dom prezesa przed protestującymi. Bardziej bojaźliwi zwracają uwagę na pewien dyskomfort psychiczny spowodowany ciągłą obecnością mundurowych widokiem ubranych na ciemno osiłków stojących na rogu ulicy: – Po zmroku ok. 18.00 jadąc rowerem wzdłuż Mickiewicza strasznie się przestraszyłam. Dwóch mężczyzn w ciemnych strojach nagle pojawiło się na chodniku na drodze… Zagadka: zboczeńcy czy pijacy? Nie to byli policjanci patrolujący niedaleko posesji pana J. Kaczyńskiego… Przestraszyłam się ich jak nie wiem co, a oni w śmiech… to wcale nie jest śmieszne zawału można dostać – pisze jedna z mieszkanek Żoliborza.” – czytamy w tekście Maćka Pawłowskiego opisującym życie w okolicy domu prezesa.
Latający helikopter i legitymowanie bez powodu
W sprawie znaczącej obecności policji na Żoliborzu w listopadzie debatowali radni podczas dzielnicowej Komisji Infrastruktury i Bezpieczeństwa. Jej szefowa Joanna Tucholska opisała sytuację, w której została otoczona i wylegitymowana przez tajniaków, gdy wyszła na spacer z psem. Według jej relacji tego typu incydenty miały spotkać innych mieszkańców. Sprawę opisała również Gazeta Wyborcza, dla której przewodniczący rady dzielnicy Piotr Wertenstein-Żuławski opowiadał jak, sam padł ofiarą patrolu podczas joggingu.
W trakcie Komisji Infrastruktury i Bezpieczeństwa przewodniczący rady zwracał, że sednem dyskusji na temat działań policji powinno być to, co przekazują mieszkańcy, a także przedstawienie przykładów złego traktowania przez policję. Kluczowe w całej sprawie są też uciążliwości jakie na co dzień generują mundurowi. Tu wymieniany jest m.in. helikopter „zawieszony nad budynkami i wywołujący ogromny hałas przez dłuższy czas, który uniemożliwiał wielu osobom prowadzenie lub uczestniczenie w różnych zajęciach. Kolejnym przykładem może być obecność dużej liczby furgonetek policyjnych stojących codziennie na ul. Mickiewicza i w jej pobliżu w sposób, za który każdy inny kierowca otrzymałby mandat.” „W ciągu dnia mieszkańcy są legitymowani bez powodu. Mieszkańcy czują się zagrożeni, a dzieci nie rozumiejąc tego wszystkiego zaczynają się bać policji. Furgonetki potrafią przez całą noc mieć włączone światła, co nie pozwala wielu ludziom spać, a ponadto mają często włączone silniki. Warto więc wystosować prośbę do Policji o ograniczenie na co dzień tak ostentacyjnych działań i zwiększenie empatii dla mieszkańców”- wyliczał podczas listopadowej komisji przewodniczący rady dzielnicy.
Jak tłumaczy swoje działania policja?
„W związku z postępowaniem Policji obniżającym poczucie bezpieczeństwa mieszkańców, Komisja Infrastruktury i Bezpieczeństwa wnioskuje do Zarządu Dzielnicy Żoliborz m.st. Warszawy, o zwrócenie się do Komendy Stołecznej Policji, aby przy podejmowaniu działań związanych z ochroną nieruchomości należącej do posła Jarosława Kaczyńskiego, szanowano interesy okolicznych mieszkańców oraz aby do niezbędnego minimum ograniczono stosowane siły i środki, zwłaszcza w godzinach, gdy nie odbywają się żadne demonstracje” – czytamy stanowisko przyjęte przez radnych podczas listopadowej Komisji Infrastruktury i Bezpieczeństwa.
W odpowiedzi na stanowisko komisji Komendant Komisariatu na Żoliborzu poinformował, że policja nie realizuje „zadań mających na celu ochronę domu Wiceprezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego.” Jako uzasadnienie obecności sił policyjnych na ulicy Mickiewicza czytamy, że podejmowane działania mają zapewniać bezpieczeństwo wszystkim żoliborzaninom. „Prowadzone działania każdorazowo ukierunkowane są na ochronę zdrowia i życia ludzi, mienia oraz bezpieczeństwa porządku publicznego, w tym zapewnienia spokoju w miejscach publicznych, w tym zabezpieczenie protestów, zgromadzeń na terenie Dzielnicy Warszawa Żoliborz." Ponadto Komendant żoliborskiego posterunku podkreśla, że działania policji są konieczne ze względu na występowanie przestępstw, wykroczeń i innych zjawisk patologii społecznej. „Jak ustalono we wskazanych miejscach (okolicy) na przestrzeni ostatniego roku miało miejsce kilkadziesiąt naruszeń przepisów prawa.” – czytamy w stanowisku przesłanym do burmistrza Żoliborza Pawła Michalca przez komendanta żoliborskiego posterunku.
"Nasza praca polega właśnie na tym by chronić każdego obywatela niezależnie od poglądów"
- Przyjechałem tutaj z Poznania. Nie pierwszy raz zabezpieczam w Warszawie protesty. Podczas pierwszych manifestacji nawet Pani Lempart apelowała by nie obrażać policji, bo jesteśmy tu by chronić każdego obywatela. Nic się nie zmieniło od tamtej pory. Nasza praca polega właśnie na tym, by chronić każdego obywatela niezależnie od poglądów - mówi jeden z policjantów, który podczas ostatniego protestu zabezpieczał ulicę Mickiewicza.
Z kolei kilkanaście minut później nieumundurowani policjanci wylegitymowali naszego redakcyjnego kolegę relacjonującego sobotnie wydarzenia spod domu Jarosława Kaczyńskiego. Swoje postępowanie argumentowali tym, że ktoś kto chodzi z telefonem i mówi sam do siebie dziwnie wygląda. Całość możecie zobaczyć w filmiku zamieszczonym poniżej.
https://www.facebook.com/907969312619463/videos/2906371729646395
Napisz komentarz
Komentarze