Na ścieżkach rowerowych przez tydzień zalegał śnieg. To zaniedbanie czy może urzędniczy pragmatyzm?
„Bestia ze Wschodu” przyniosła dość obfite opady śniegu. Zauważył to chyba każdy rowerzysta. Poruszanie się jednośladem stało się trudne,
a miejscami wręcz niemożliwe. Wszystko przez śnieg zalegający na drogach dla rowerów. Dlaczego stołeczny ratusz zdecydował się zaniechać dotychczasowej praktyki i przestał je odśnieżać?
Brak funduszy?
Aby uzyskać odpowiedź na to pytanie skontaktowaliśmy się z naczelnikiem Wydziału Komunikacji Zarządu Dróg Miejskich panem Mikołajem Pieńkosem. Okazało się jednak, że uzyskanie kompletnej odpowiedzi na
w gruncie rzeczy proste pytanie wcale nie będzie takie łatwe. Mimo że przez ostatnie kilka sezonów odśnieżaniem zajmował się ZDM, to według Mikołaja Pieńkosa instytucją, w gestii której leży zapewnienie przejezdności na dróg rowerowych zimą, jest Zarząd Oczyszczania Miasta. – Co do zasady nie jesteśmy jednostką, która jest wyznaczona do tego typu zadań i nigdy nie byliśmy. Jest w Warszawie powołany Zarząd Oczyszczania Miasta, który odpowiada za zimowe utrzymanie najważniejszych ulic – informuje Pieńkos.
Inne stanowisko prezentuje Magdalena Niedziałek, rzecznik Zarządu Oczyszczania Miasta: - Zarząd Oczyszczania Miasta, jako jednostka, która odpowiada za oczyszczanie ulic...[FMP], odśnieża ścieżki zlokalizowane w pasach dróg i dzieje się to podczas akcji posypywarek na ulicach. W tym sezonie przeprowadziliśmy 21 takich działań. Zadanie odśnieżania pozostałych ścieżek przejął przed laty ZDM, który w tym sezonie zimowym, z powodu dotkliwych ograniczeń finansowych dotyczących także warszawskiego samorządu, nie dysponuje funduszami na odśnieżanie DDR.
Ten artykuł czytasz w ramach płatnego dostępu do treści premium.
– W zeszłym roku mieliśmy umowę na oczyszczanie i odśnieżanie dróg rowerowych za 381 tysięcy złotych. Nie było jednak śniegu i skończyło się na samym oczyszczaniu. W tym toku musimy oszczędzać. Dlatego zdecydowaliśmy, że na ten sezon umowy nie podpiszemy – wyjaśnia w rozmowie z portalem TVN Warszawa rzecznik ZDM Jakub Dybalski.
Daj ać ja pobruszę
Jak doszło do tego, że ZDM realizował zadania, za które według jego własnych pracowników odpowiada inna jednostka? – ZDM wykonuje również obowiązki Pełnomocnika prezydenta ds. komunikacji rowerowej
i dlatego poprosiliśmy ówczesną prezydent Gronkiewicz-Waltz o zgodę na doraźne wsparcie ZOM przez ZDM i wykonanie odśnieżania dróg dla rowerów. Zatem formalnie podstawą było wydane nam polecenie prezydenta – wyjaśnia Mikołaj Pieńkos i dodaje: – Ponieważ
w podstawowym planie odśnieżania nie było ścieżek rowerowych, zdecydowaliśmy się poszukać dodatkowych pieniędzy na ten cel i przez ostatnie kilka sezonów udawało się takie pieniądze znaleźć. W tym roku takich pieniędzy absolutnie nie ma.
Odśnieżanie za sto tysięcy
Kwestie finansowe są również podstawą argumentacji ze strony Urzędu Miasta. – W Warszawie każdorazowa akcja odśnieżania infrastruktury rowerowej to koszt rzędu 100 tys. zł. Z danych z liczników, które są zamontowane na mieście widzimy, że zainteresowanie jazdą na rowerze jest znacznie mniejsze podczas mrozów i opadów śniegu, które obecnie występują – w rozmowie z „Gazetą Żoliborza” wyjaśnia Karolina Gałecka, rzecznik prasowy stołecznego ratusza. Zaoszczędzona na odśnieżaniu kwota ma być przeznaczona na rozwój infrastruktury rowerowej w stolicy.
– W tym roku ze względu na sytuację finansową, miasto stanęło przed wyborem, czy inwestować w odśnieżanie infrastruktury rowerowej czy zaoszczędzić te pieniądze i przeznaczyć na dalszy rozwój i jej budowę w 2021 roku. Wybraliśmy dalszy rozwój infrastruktury rowerowej – informuje Gałecka i zwraca uwagę na to, że w ciągu ostatnich ośmiu lat łączna długość dróg rowerowych w Warszawie wzrosła z 200 km do 700 km, z czego 50 km oddano do użytku w 2020 roku.
Na Ursynowie nie widzą problemu?
Jednak jak się okazało nie na wszystkich drogach rowerowych w warszawie zalegał śnieg. Jak dbać o rowerzystów przykład daje Urząd Dzielnicy Ursynów. – Możemy zrezygnować z ich odśnieżania, ale moim zdaniem byłby to zły przykład. To sytuacja niekomfortowa, gdy pozbawiamy ludzi możliwości poruszania się preferowanym środkiem transportu. Powinniśmy zapewniać wszystkim równe warunki – w rozmowie
z portalem Haloursynow.pl stwierdza Bartosz Dominiak, wiceburmistrz Ursynowa.
To kwestia skali?
To jednak kropla w morzu potrzeb. Nawet gdyby Bielany i Żoliborz zdecydowały się pójść w ślady Ursynowa, to i tak przejezdne stałoby się zaledwie kilka kilometrów ścieżek rowerowych. Wynika to z tego, że dzielnice zarządzają jedynie drogami gminnymi w odróżnieniu od Zarządu Dróg Miejskich, w którego gestii znajdują się drogi wojewódzkie, krajowe
i powiatowe, a to przeważnie wzdłuż nich prowadzone są ścieżki rowerowe.
Śnieg na drodze dla rowerów nie jest jednak przeszkodą nie do pokonania. Cykliści mogą przecież w takim przypadku poruszać się jezdnią. – Z danych z liczników, które są zamontowane na mieście widzimy, że zainteresowanie jazdą na rowerze jest znacznie mniejsze podczas mrozów i opadów śniegu, które obecnie występują. Nie zmienia to jednak faktu, że zawsze może pojawić się miłośnik dwóch kółek, dlatego przepraszamy za te utrudnienia. Przypominam również, że zgodnie z przepisami, w sytuacji kiedy infrastruktura rowerowa jest nieodśnieżona, rowerzysta może poruszać się jezdnią. Miasto każdorazowo przystępuje do odśnieżania jezdni, tak aby zapewnić bezpieczeństwo na kluczowych drogach m.st. Warszawy. Do akcji przystępują posypywarki Zarządu Oczyszczania Miasta – informuje Karolina Gałecka ze stołecznego ratusza.
[/FMP]
Napisz komentarz
Komentarze