Spotkania online w sprawie Strefy Płatnego Parkowania na Żoliborzu dobiegły końca, Żoliborz z pionierskim rozwiązaniem.
Przełom października i listopada przebiega pod znakiem konsultacji społecznych prowadzonych w sprawie wprowadzenia strefy płatnego parkowania na Żoliborzu. Dzielnicę podzielono na pięć obszarów, który każdy z osobna był omawiany podczas spotkań organizowanych na platformie YouTube oraz Zoom. Taki rodzaj konsultacji wymuszony jest przez sytuacje związaną pandemią. Wczoraj odbyło się ostatnie tego typu spotkanie, jednak nie oznacza to, że konsultacje zakończyły się. Swoje opinie mieszkańcy mogą przesyłać jeszcze do 20 listopada.
Jak podkreślał w rozmowie z Gazetą Żoliborza Łukasz Puchalski, dyrektor Zarząd Dróg Miejskich frekwencja do tej pory pozytywnie go zaskoczyła. - Jest wyższa niż na Woli i Pradze, gdzie konsultacje odbywały się w trybie stacjonarnym i mimo wszystko również cieszyły się dużym powodzeniem – mówił. Zebrane opinie będą sporządzone w formie raportu konsultacyjnego.
Żoliborz przepełniony zaparkowanymi samochodami
Podczas każdego ze spotkań online przedstawiane były cele rozszerzenia płatnej strefy parkowania. Jako główne powody wymieniano ochronę dzielnicy przed przyjezdnymi chętnymi do darmowego parkowania, bezpieczeństwa ruchu i wygoda mieszkańców. Żoliborz obecnie bezpośrednio graniczy ze strefą płatnego parkowania co w ocenie ZDM znacznie pogarsza sytuację parkingową w dzielnicy.
W miejscach graniczących z SPPN sytuacja z parkowaniem pogarsza się. Żoliborz odczuł to w chwili gdy na Muranowie wprowadzono płatne parkowanie. Wówczas ci, którzy nie chcą płacić za parkowanie zostawiali swoje samochody na Żoliborzu, skąd w dalszą podróż udawali się komunikacją miejską. Samochody przyjezdnych zajmują ponad 60 proc. miejsc. Badania wykazały, że w weekendy przepełnienia nie ma. W dni robocze na 2089 miejscach parkingowych odnotowano w sumie 15 tys. numerów rejestracyjnych, co oznacza, że przepełnienie osiągnęło poziom 140 proc.
Jako przykład dyrektor Puchalski podaje ulicę Krajewskiego, na której przed wprowadzeniem SPPN na Muranowie można było zaparkować o każdej porze dnia i nocy.
Łukasz Puchalski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich - jaka strefa parkowania na Żoliborzu ?Opublikowany przez Gazeta Żoliborza Wtorek, 10 listopada 2020
Według założeń SPPN obejmie cały Żoliborz. Parkowanie nie będzie możliwe bliżej niż 10 m od skrzyżowań i 15 m od słupków przystankowych. Muszą być też zachowane 2 m dla pieszych korzystających z chodników. Podczas spotkań online przedstawiciele z ZDM pokazywali liczne przykłady źle zaparkowanych aut na żoliborskich uliczkach. Skrzyżowanie ulic Dygasińskiego z Rybińskiego: zaparkowane samochody na skrzyżowaniu uniemożliwiają bezpieczny przejazd i ograniczają widoczność przy manewrowaniu. Ulica Małogoska: pojazd zaparkowany zbyt blisko przejścia dla pieszych, poza wyznaczonymi miejscami postojowymi co ogranicza widoczność przy przejściu dla pieszych.
Parkomaty raczej przy głównych drogach
Miejsca do parkowania w większości będą wytyczane równolegle do krawężników. W wielu miejscach zwłaszcza starej części Żoliborza nie wyznaczono żadnych miejsc do parkowania, albo pojedyncze sztuki. Tam z reguły będą wprowadzane znaki B39 wyznaczające strefowy zakaz postoju z wyłączeniem mieszkańców posiadających abonamenty.
Takim przykładem jest Żoliborz Oficerski, gdzie większość ulic, to ulice, które mają przekrój około 7 m. - W takich miejscach nie da się uformować miejsc parkingowych w postaci zatok postojowych, przy zachowaniu przejezdności jej, stąd rozwiązanie, by dopuścić parkowanie w takiej formie jaka odbywa się to teraz. W innym przypadku wyznaczylibyśmy jedno miejsce do parkowania albo nawet wcale. Uznaliśmy to za rozwiązanie nieefektywne – wyjaśnia Puchalski.
Żoliborz z pionierskim rozwiązaniem
Drogowcy proponują więc wprowadzenie nowej formy abonamentu dla mieszkańców. Wprowadzenie parkowania na całych ulicach tylko dla mieszkańców, nie wymaga ustawienia parkometrów. - Można zrezygnować zatem z oznakowania poziomego, które jest podstawowym elementem z punktu pobierania opłat za parkowanie w SPPN. W tym monecie nie jest wymagane, bo są to miejsca pozostawione dla mieszkańców, czyli osób, które rozliczają się z korzystania SPPN ryczałtowo poprzez korzystanie z abonamentu. To się dobrze sprawdziło na Woli i Pradze. Jest zadowolony z tego co tam udało się osiągnąć. Było dużo sceptycznych głosów – dziś otrzymujemy głównie pozytywne odpowiedzi – wyjaśnia dyrektor Zarządu Dróg Miejskich.
Od przyszłego roku warunkiem podstawowym przyznania abonamentu jest rozliczanie podatków w Warszawie. Drugim warunkiem będzie posiadanie meldunku w strefie, w której staramy się o abonament.
Parkometry na Żoliborzu pojawiłby się przy głównych drogach, na których będą wyznaczone miejsca parkingowe. Natomiast na uliczkach lokalnych by ich nie było, bo parkowanie odbywałby się na podstawie identyfikatorów przynależnych do obszaru, a nie jak do tej pory się to odbywa do parkomatu. Dzięki temu samochód można by zostawiać w razie konieczności nawet w dalszej odległości od domu, a nie przy wyznaczonych parkomatach.
Według rekomendacji, tych obszarów miałoby być sześć. Plusem takiego systemu przyznawania abonamentów jest większy obszar, minusy z kolei mogą dostrzec mieszkańcy żyjący na pograniczu danego obszaru.
SPPN na Żoliborzu w przyszłym roku
Raport z konsultacji powinien być gotowy na przełomie roku. Kolejnym krokiem będzie naniesienie poprawek, opinie choćby policji i zgody radnych z dzielnicy a także miejskich. Ostatnim krokiem do wprowadzenia SPPN na Żoliborzu jest wdrożenie organizacji ruchu i nowego oznakowania. Cała strefa, jeśli wszystko będzie przebiegać zgodnie z założeniami powinna obowiązywać tuż po przyszłorocznych wakacjach.
Napisz komentarz
Komentarze