Szusują po chodnikach, a piesi boją się o bezpieczeństwo
- 16.07.2020 13:30
Luki w ścieżkach rowerowych to zmora cyklistów, ale jak się okazuje również i pieszych. Cierpią jedni i drudzy.
Jednym z takich przykładów jest fragment ulicy Mickiewicza na odcinku od skrzyżowania z ulicą gen. Zajączka do placu Inwalidów. Zarówno po jednej jak i drugiej stronie wzdłuż jezdni przebiega wąski chodnik.
Problemy z poruszaniem się po obu stronach chodników na odcinku od zjazdu z wiaduktu do placu Inwalidów zgłaszają sami mieszkańcy. Jadący w stronę Śródmieścia albo Żoliborza rowerzyści i użytkownicy hulajnóg przemykają ciągiem pieszym pokonując w ten sposób lukę w ścieżce rowerowej.
Z relacji mieszkańców wynika, że niektórzy cykliści i użytkownicy hulajnóg jeżdżą na tym odcinku wręcz z nadmierną prędkością. Dodatkowo, zarówno po wschodniej jak i zachodniej stronie znajdują się kamienice, których wyjścia prowadzą bezpośrednio na chodnik. – Jak wychodzę z bramy muszę się rozglądać na boki, żeby nie wpaść pod koła – relacjonuje jedna z mieszkanek. Po wschodniej stronie znajdują się również przystanki tramwajowe i autobusowy, co sprawia, że w tym miejscu ruch pieszych jest większy. Po zachodniej z kolei znajdują się lokale gastronomiczne z ogródkami, a między nimi wąski chodnik. – Spotykam tu rowerzystów i mówię im, że po chodniku się nie jeździ. Z reguły mnie ignorują, bo co mogę im zrobić. Stara jestem i ledwo chodzę – mówi mieszkanka jednej z kamienic.
Rowerzyści jadąc chodnikiem łamią przepisy ruchu drogowego. – Pan by pozwolił bliskiej osobie jechać tędy po ulicy? Proszę zobaczyć z jaką prędkością jeżdżą tu kierowcy – mówi mi napotkany rowerzysta. Długa prosta zachęca kierowców do jazdy więcej niż obowiązujące 50 km/h godzinę. Audytorzy, którzy sprawdzali przejścia dla pieszych na tym odcinku w raporcie przygotowanym dla Zarządu Dróg Miejskich piszą: „W trakcie wizji zauważono pojazdy poruszające się po ul. Mickiewicza z prędkościami wyższymi niż dopuszczalne 50 km/h.”
Dodatkowo jak zwraca uwagę kolejny cyklista ten odcinek to „bizancjum dla kierowców. Po dwa pasy ruchu w każdą stronę i pół chodnika przeznaczone na parking.” Momentami brakuje również miejsca dla pieszych, którzy wydeptali sobie przedept przez trawnik.
- Ulica Mickiewicza faktycznie wymaga utworzenia infrastruktury dla rowerów. Do tej inwestycji przymierzaliśmy się już kilka lat temu. Niestety, po opracowaniu wstępnej koncepcji natrafiliśmy na przeszkodę w postaci miejscowego planu zagospodarowania. Został on uchwalony wiele lat temu i przewiduje rozwiązania, które dziś są nie do zaakceptowania – w tym konieczność budowy drogi dla rowerów w miejscu istniejącego szpaleru drzew. Wystąpiliśmy z wnioskiem o korektę planu zagospodarowania, ale do dziś się to nie stało – poinformował Mikołaj Pieńkos z Zarządu Dróg Miejskich.
Napisz komentarz
Komentarze