Awantury, libacje i pełno śmieci – tak wygląda zaplecze Rudawki
- 09.07.2020 14:06
Między aleją Armii Krajowej a ulicą Izabeli znajduje się mały lasek. Kiedyś płynęła tam rzeka, a dziś?
To miejsce, gdzie mieszkańcy osiedla Rudawka mogą wyjść na spacer z psem lub po prostu pospacerować w otoczeniu przyrody. Porozrzucane po lasku butelki, odpady budowlane, czy przedmioty codziennego użytku takie jak wieszaki czy kołdra – taki ślad po sobie pozostawili w lasku ludzie.
Na terenie lasku znajdującego się na tyłach osiedla Rudawka znajdują się dwa pustostany. Jeden wygląda na opuszczony i zaniedbany. Drugi pustostan zamieszkują osoby bezdomne. Wokół budynku znajdują się fotele i materace czy wózki, którymi lokatorzy pustostanu transportują zebrane fanty. Również i w tym miejscu nie brakuje walających się śmieci, a sam budynek wygląda jakby miał się zaraz zawalić
- Oni mają tu wieczne garden party. Urządzają burdy, zachowują się głośno, ciągle piją alkohol, a w dodatku bałaganią. Ciągle znoszą w to miejsce mnóstwo śmieci. Zdarzały się sytuację, że palili je, albo wypalali kable. Dym aż kolorowy leciał – mówi o bezdomnych zajmujących pustostan mieszkanka Rudawki i dodaje: - Wysłałam do urzędu trzy pisma. W odpowiedzi na pierwsze interweniowała straż miejska. Wówczas rozebrano paleniska i wyniesiono śmieci. Na drugie pismo była odpowiedź, że poszukiwany jest właściciel nieruchomości, a na trzecie od dwóch miesięcy nie dostałam odpowiedzi. Sama u bezdomnych nie interweniuje, bo się ich boję. To niedopuszczalne, żeby w stolicy kraju do takich rzeczy dochodziło i nie było żadnej interwencji.
Napisz komentarz
Komentarze