Wybory prezydenckie 2020. Żoliborzanie wolą pójść do urn niż głosować korespondencyjnie
- 23.06.2020 09:27
Podczas tegorocznych wyborów prezydenckich można głosować korespondencyjnie. Na Żoliborzu ta forma głosowania wśród mieszkańców nie zdobyła uznania. Nie brakuje za to chętnych do pracy w obwodowych komisjach wyborczych. Na Żoliborzu minimum jest zapewnione.
Minimalny skład komisji wynikający z Kodeksu wyborczego to 5 osób. Oznacza to, że do tego, aby w ogóle przeprowadzić w mieście wybory, potrzeba 3835 osób. W samej stolicy jest 767 obwodowych komisji wyborczych – na Żoliborzu 19.
Przed wyborami zaplanowanym na 10 maja chętnych do pracy w komisjach wyborczych w stolicy zabrakło. Również na Żoliborzu wówczas nie osiągnięto minimum, które wynosi 95 osób. Chętnych było 91. W tamtym czasie wśród zgłoszonych przedstawicieli do obwodowych komisji przez komitety wyborcze żadnej osoby do pracy nie zgłosił komitet Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z Koalicji Obywatelskiej. To efekt bojkotu przez ówczesną kandydatkę KO majowego terminu wyborów.
Jak wygląda sytuacja w komisjach przed wyborami zaplanowanymi na 28 czerwca?
Na Żoliborzu do pracy w 19 obwodowych komisjach wyborczych zgłosiły się 184 osoby. Do pełnej obsady zabrakło 35 osób, ale minimum zostało zapewnione.
W komisjach wyborczych na Żoliborzu najwięcej jest przedstawicieli komitetu wyborczego Rafała Trzaskowskiego. Z reguły są to dwie lub trzy osoby. Przedstawiciele komitetu wyborczego Andrzeja Dudy w komisjach na Żoliborzu występują pojedynczo. Dużą reprezentację w żoliborskich komisjach ma komitet Andrzeja Dariusz Polaczyńskiego. Po trzech przedstawicie ma komitet Świtonia i Bosaka – po jednym komitet Kosiniaka-Kamysza, Bakuna i Żółtka.
Napisz komentarz
Komentarze