Od kilku dekad zaraża sztuką dzieci na Żoliborzu. Teraz fundacji Dziecko i Sztuka grozi czarny scenariusz
- 03.06.2020 07:51
Zaczęło się w 1965 roku, gdy Barbara Szydelska, artystka zaczęła prowadzić pracownie plastyczną dla dzieci. W duchu kultury wychowała pokolenia żoliborzan. Teraz fundacja ma problemy finansowe, co może oznaczać jej koniec. Fundacja prowadzi też Muzeum Sztuki Dziecka, które w swoich zasobach ma 5 tys.
Lalki ludzkich rozmiarów, obrazy czy kolaże – łącznie 5 tys. prac gromadzonych od 1965 roku zalega w piwnicy w jednym z budynków na Żoliborzu. Wśród nich efektowna „Bitwa pod Grunwaldem”. To dzieła pokoleń żoliborzan, które brały udział w warsztatach plastycznych prowadzonych przez Barbarę Szydelską. Dziś, niektórzy jej wychowankowie to artyści.
Był rok 1965. Pierwsze warsztaty plastyczne odbywały się w jednym z mieszkań udostępnionych przez Warszawską Spółdzielnię Mieszkaniową. Kilka lat później prace dzieci prezentowano w Londynie, Sztokholmie, Berlinie czy Pradze. Później, od początku lat 90-tych pracownia działała w Forcie Sokolnickiego. Jak relacjonuje Barbara Szydelska było tam miejsce na wystawy i eksponaty, a także warsztaty. To właśnie wtedy założono fundację Dziecko i Sztuka oraz Muzeum Sztuki Dziecka. W piwnicach Fortu działała również pracownia ceramiczna, odbywały się wieczorki jazzowe dla rodziców.
Z powodu generalnego remontu Fortu fundacja wraz z podopiecznymi musiała się przenieść. Wówczas wszystkie prace przewieziono do piwnicy budynku przy ulicy Krasińskiego. – Są tam do tej pory. To już ponad 5 tys. prac dzieci, które są przepiękne – mówi Barbara Szydelska. Wśród eksponatów znajduje się efektowny obraz zatytułowany „Bitwa pod Grunwaldem”, który rozmiarami zbliżony jest do oryginału Jana Matejki, malunki przedstawiające stolicę i Żoliborz, a także ogromne rzeźby zwierząt czy dinozaurów. Robią wrażenie i robiły niegdyś na wystawach w Europie, gdzie były nagradzane jak choćby w Londynie.
Z Fortu Sokolnickiego fundacja przeniosła się do Prochowni Południowej. – To było idealne miejsce. Osuszyliśmy je sami. Teraz chętnie byśmy tam wrócili – relacjonowała Barbara Szydelska. Fundację w 2019 roku czekała kolejna przeprowadzka. Umowa na wynajem Prochowni Południowej zakończyła się. Wówczas ZZW rozważał zamknięcie na noc Park Żeromskiego i ogłoszenie przetargu na wynajęcie obu Prochowni. Pomysł spotkał się z protestem mieszkańców. Prochownia Południowa jest obecnie nieużytkowana. ZZW w momencie publikowania tego tekstu nie odpowiedział na nadesłane pytanie w sprawie planów wykorzystania tego lokalu i możliwości udostępnienia go fundacji. Żoliborski urząd również nie posiada informacji na ten temat.
Fundacja Dziecko i Sztuka przeniosła się do lokalu na ulicy Mickiewicza, które wynajmuje od ZGN Żoliborz. – To bardzo duży i ładny lokal. Niestety teraz nie stać nas na niego. Utrzymujemy się ze składek opłacanych przez rodziców, których dzieci uczęszczały na zajęcia. Niestety z powodu pandemii zajęć nie prowadzimy, przez co nie mamy żadnych wpływów. Nie wiem co teraz, bo dług rośnie i zbliżają się wakacje, w trakcie których nie prowadzimy warsztatów – mówi Barbara Szydelska.
Fundacja w rozmowach z żoliborskim ZGN rozważała rozwiązanie umowy z powodu zawieszenia warsztatów plastycznych w okresie pandemii, co wywołało trudną sytuację finansową. - Lokal o powierzchni 141,78 mkw. wynajmowany jest na preferencyjnych warunkach finansowych. W przypadku Fundacji Dziecko i Sztuka koszty czynszu od początku umowy obejmują wyłącznie minimalne koszty związane z utrzymaniem nieruchomości. Fundacja zwróciła się do Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami na Żoliborzu z wnioskiem o obniżkę czynszu, jednakże lokale wynajmowane na preferencyjnych warunkach są wyłączone z takiej możliwości. Dlatego też niemożliwe było zastosowanie obniżek czynszów przyznawanych w ramach warszawskiego pakietu wsparcia dla przedsiębiorców i organizacji pozarządowych – wyjaśnia Donata Wancel, rzecznik żoliborskiego urzędu i dodaje, że fundacja nie zwracała się do urzędu „z wnioskiem o zamianę lokalu czy znalezienie innego rozwiązania umożliwiającego dalsze prowadzenie działalności.” Pani Barbara Szydelska zapowiedziała, że zwróci się do urzędu.
Napisz komentarz
Komentarze