W dzisiejszych czasach świat stoi przed nami otworem. Dużo podróżujemy, a bardzo popularnym kierunkiem stały się kraje azjatyckie. Oprócz pięknych krajobrazów i egzotycznej kultury, Azja zachwyca przede wszystkim swoją kuchnią – przeogromnym bogactwem smaków i różnorodnością potraw.
Po powrocie z takiej magicznej podróży, zazwyczaj zaczynamy szukać poznanych tam zapachów i smaków, aby przywołać wspomnienia i choć przez chwilę znów poczuć ten klimat. Odwiedzamy różne restauracje azjatyckie, jednak niewiele z nich jest w stanie porwać nas autentycznymi smakami i wyjątkowym klimatem Dalekiego Wschodu. Od czego to zależy?
Przede wszystkim od ludzi. Nikt nie przyrządzi azjatyckiej potrawy lepiej, niż kucharz który na tej kuchni się wychował. On po prostu wie, jak używać produktów, by osiągnąć ten wyjątkowy smak. Na Starym Żoliborzu znajdziemy mały kawałek Azji. Przy placu Inwalidów 10, od ponad 11 lat znajduje się Dziki Ryż. Restaurację prowadzą córka i wnuk legendarnego Pana Ou Lu Juana – założyciela kultowego Shanghaju, pierwszej azjatyckiej restauracji w Europie Wschodniej w latach 50.
W Dzikim Ryżu do wyboru mamy dania kuchni chińskiej, indyjskiej, tajskiej oraz koreańskiej. Wszystkie przyrządzane są według tradycyjnych receptur. Wieprzowina z grzybami mun, wołowina sezamowa czy tofu w sosie z orzeszków ziemnych to rodzinne przepisy Pana Ou. Nad recepturami i jakością dań czuwa jego córka, Pani Ewa Ou, którą można spotkać w restauracji każdego dnia.
Szefową kuchni tajskiej jest Charanya Sittitreewat – utalentowana Tajka, która przez lata była szefową w Grand China Hotel, Tai-Pan Hotel i Bangkok Palace Hotel w Bangkoku. To właśnie jej doświadczenie i domowe, regionalne przepisy przenoszą nas w świat aromatu trawy cytrynowej, tajskiej bazylii i świeżego chilli. Prawdziwe zielone i czerwone curry musi być przyrządzane na bazie pasty własnego wyrobu, do której świeże zioła (trawa cytrynowa, galangal, tajska bazylia), przylatują do Dzikiego Ryżu prosto z Azji. Tajemnicą oryginalnego smaku pad-thai’a jest natomiast sos z tamandrynowca, do którego przepis szefowa kuchni przywiozła ze swojego domu rodzinnego.
Kuchnia indyjska nie obejdzie się bez prawdziwego pieca Tandoori, w którym piecze się warzywa, mięsa, a przede wszystkim chlebki naan i parantha. Chicken Tikka Butter Masala to chyba najpopularniejsze indyjskie danie. Z pozoru prosty przepis, nie jest wcale tak łatwy do przygotowania. To połączenie smaku naszych warzyw z bogactwem indyjskich przypraw, które gotuje się w kilku etapach. Niezbędnymi składnikami tego dania są masło i śmietana, więc nasze rodzime produkty pasują tu idealnie. Do Dzikiego Ryżu, 2 razy w tygodniu przyjeżdża tłuste, wiejskie mleko, z którego nepalski kucharz Sundar Gyawali przygotowuje tradycyjny indyjski ser Paneer. Jest on serwowany w gęstych, aromatycznych, warzywnych sosach.
Mówiąc o smakach Azji, nie sposób nie wspomnieć o, bardzo ostatnio popularnej, koreańskiej kiszonce – kapuście kim-chi. Podstawą do jej produkcji jest nasza polska kapusta i sól morska, ale prawdziwy smak zawdzięcza oryginalnym przyprawom prosto z Korei. W Dzikim Ryżu kapustę kim-chi przygotowuje się według receptury przywiezionej 15 lat temu przez wnuka Pana Ou, Sebastiana Perchela, który jest także autorem unikatowych, wielkoformatowych fotografii, zdobiących wnętrze restauracji.
www.sebastianperchel.com
Restauracja Dziki Ryż
pl.Inwalidów 10 (wejście od ul.Czarnieckiego)
www.dzikiryz.pl
Napisz komentarz
Komentarze